Jak wyglądało miasto zniszczone wojną, a jak tętni życiem dziś? Młodzi olsztynianie biorą archiwalne zdjęcia sprzed 80 lat i wracają w te same miejsca, by pokazać jego niezwykłą przemianę. Ich wystawa to wyjątkowa podróż przez ruiny i odbudowę, która łączy pokolenia i odkrywa ukryte oblicza Olsztyna.
Jak wyglądał Olsztyn tuż po wojnie, a jak prezentuje się dziś? Odpowiedź znajdziesz na niezwykłej wystawie „Olsztyn 1945/2025. Te same miejsca, inny czas”.
Uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie wpadli na świetny pomysł: wzięli w ręce archiwalne fotografie Olsztyna z 1945 roku i wrócili z nimi dokładnie w te same miejsca. Efekt to porażająca seria zdjęć, na których współczesność miesza się z historią, a młodzi bohaterowie trzymający stare kadry w dłoniach stają się żywym mostem między epokami.
Pomysł zrodził się z potrzeby zrozumienia historii miejsca, w którym dziś dorastają. Autorzy projektu nie tylko odwzorowali kadry sprzed lat, ale sięgnęli też do słów tych, którzy tworzyli powojenny Olsztyn. Cytaty z kronik szkolnych i wspomnienia mieszkańców, przytoczone jako opisy wystawowych fotografii, tworzą emocjonalny pomost między tym, co było, a tym, co jest.

„Ja nie chcę tutaj być…”
Na jednej z plansz, przedstawiającej ruiny starówki, znajdziemy słowa Czesława Wojniusza: „Olsztyn pamiętam… To takie ładne zielone miasto z wyjątkiem Starego Miasta, które było kompletnie spalone. (…) Wszystko Rosjanie podpalili (…) niszczyli wszystko, co tylko można było niszczyć.”
Na innym zdjęciu z katedrą w tle pojawia się wspomnienie Aliny Barbary Popielawskiej: „Olsztyn był bardzo zniszczony. (…) Patrzyłam zrozpaczona, bo wszędzie leżały trupy i ten niesamowity swąd tych ciał już rozkładających się. I mówię – Matko Boska! Ja nie chcę tutaj być…”
Styczeń 1945 roku był dla Olsztyna czasem pełnym sprzeczności. Z jednej strony nadejście Armii Czerwonej oznaczało koniec niemieckiej okupacji, z drugiej – wyzwolenie przyszło z gigantycznym, niszczycielskim kosztem. Walki o miasto zdewastowały je niemal całkowicie: budynki legły w gruzach, ulice zasypały zgliszcza, a infrastruktura praktycznie przestała istnieć. Dla Olsztyna tamte dni to nie tylko zakończenie wojny, ale ogromna trauma i jednocześnie heroiczny początek odbudowy. Mieszkańcy musieli zmierzyć się z potwornymi zniszczeniami, które na długo zmieniły oblicze miasta. Właśnie tę historię — od totalnej dewastacji po dzisiejsze, odrodzone oblicze Olsztyna — opowiada fascynująca wystawa uczniów.
Na wystawie nie brakuje też fragmentów, które przypominają początki I LO w Olsztynie. To zapisy z kroniki szkolnej: „Zdecydowaliśmy się na gmach przy ul. Mickiewicza. Nie znaczy to, że był on wtedy odpowiedni na szkołę. Były to zanieczyszczone, poszpitalne lokale, wypełnione piętrowymi pryczami, na poczekaniu pozbijanymi z desek.” „Drugim wydarzeniem [w 1946 roku], które napawało nas dumą, była pierwsza matura. Egzamin dojrzałości zdało 15 osób. Jedni ufnie patrzyli w przyszłość, inni trwożliwie oczekiwali swojego losu.”
Allenstein i Olsztyn
Fotografie powstały podczas dwóch spacerów po Starym Mieście. Uczniowie wcielili się zarówno w role modeli, jak i twórców — sami planowali kadry, ustawiali ujęcia i szukali odpowiedniego światła. W ten sposób stali się pełnoprawnymi autorami wystawy, a nie tylko jej uczestnikami.
- Przez współczesny Olsztyn przebija dawny Allenstein, przez Kortowo przeziera Kortau. Pod powierzchnią każdego miasta jest ukryte miasto, niewidoczne, ale jego duch pozostaje pomiędzy żywymi. Trzeba było tylko umieć go usłyszeć — podkreśla nauczyciel Marcin Cielecki, opowiadając o wystawie. — Po raz pierwszy wyszliśmy 20 stycznia 2025 roku. Miasto mówiło, trzeba było tylko się zatrzymać i słuchać. Co pozostało z umierającego 22 stycznia 1945 roku miasta, które zrodziło nowe miasto, gdzie przebiegają linie czasu między Allenstein i Olsztynem? Drżało zatrzymane w czasie echo, a my słuchaliśmy. Drugi spacer odbył się 24 lutego 2025 roku, przypadł także na trzecią rocznicę rosyjskiego ataku na Ukrainę. „Wtedy usłyszeliśmy jeszcze inną opowieść miasta: tak jak było dawniej, tak i teraz.
Obraz, słowo, dźwięk
Wernisaż wystawy odbył się 16 czerwca 2025 roku w I LO. Tu też można ją oglądać — do końca czerwca, w godzinach pracy szkoły. Dostępna jest też online.

Na planszach znajdziemy kody QR, które po zeskanowaniu pozwalają usłyszeć głosy mieszkańców Olsztyna, wspominających powojenne czasy. Ich opowieści tworzą żywy most między historią a teraźniejszością.
Za realizację wystawy odpowiada klasa 3B (profil humanistyczny) pod opieką nauczyciela Marcina Cieleckiego i pracowników Archiwum Państwowego w Olsztynie — Eweliny Gołębiowskiej i Andrzeja Kułyka. To efekt pracy z pasją – by lepiej zrozumieć miasto, które pod spokojną powierzchnią kryje poruszającą historię.