War­mia sta­ła się świad­kiem fil­mo­wej opo­wie­ści o ludz­kiej natu­rze, woj­nie i baśnio­wym mro­ku. „Król Olch” z Joh­nem Mal­ko­vi­chem to nie tyl­ko kawa­łek histo­rii kina, ale i pięk­na wizy­tów­ka tego zakąt­ka Pol­ski.

War­mia i Mazu­ry — kra­ina jezior, lasów i śre­dnio­wiecz­nych zam­ków — nie­raz przy­cią­ga­ła fil­mow­ców. W 1996 roku region ten stał się tłem fil­mu „Król Olch” w reży­se­rii Vol­ke­ra Schlön­dorf­fa. To fran­cu­sko-nie­miec­ko-bry­tyj­ski dra­mat wojen­ny z Joh­nem Mal­ko­vi­chem w roli głów­nej.

„Król Olch” jest adap­ta­cja powie­ści Miche­la Tour­nie­ra, któ­ra czer­pie z bal­la­dy Johan­na Wol­fgan­ga von Goethe­go. Boha­te­rem jest Abel Tif­fau­ges, gra­ny przez Joh­na Mal­ko­vi­cha – Fran­cuz o dzie­cię­cej duszy, któ­ry w realiach II woj­ny świa­to­wej prze­cho­dzi nie­zwy­kłą trans­for­ma­cję. Począt­ko­wo jeniec wojen­ny tra­fia na tere­ny Prus Wschod­nich, gdzie naj­pierw słu­ży u Her­man­na Görin­ga, a póź­niej zosta­je skie­ro­wa­ny do zam­ku Kal­ten­born. Tam, z roz­ka­zu nazi­stów, rekru­tu­je mło­dych chłop­ców do Hitler­ju­gend. W oczach miej­sco­wej lud­no­ści sta­je się potwo­rem – współ­cze­snym Kró­lem Olch, któ­ry pory­wa dzie­ci, niczym w ludo­wej legen­dzie.

Reży­ser Vol­ker Schlön­dorff, zna­ny z takich dzieł jak „Bla­sza­ny bębe­nek”, wybrał War­mię i Mazu­ry nie­przy­pad­ko­wo. Region, z jego histo­rycz­nym dzie­dzic­twem Prus Wschod­nich, ide­al­nie odda­wał atmos­fe­rę upad­ku III Rze­szy.

Klu­czo­we sce­ny krę­co­no w ruinach zam­ku w Szym­bar­ku koło Iła­wy – XIV-wiecz­nej budow­li, któ­ra w 1946 roku zosta­ła spa­lo­na przez Armię Czer­wo­ną. Jej monu­men­tal­ne, choć znisz­czo­ne mury sta­ły się w fil­mie zam­kiem Kal­ten­born, miej­scem dra­ma­tycz­nych wyda­rzeń koń­co­wych. W jed­nej z naj­bar­dziej zapa­da­ją­cych w pamięć scen widzi­my, jak radziec­ki czołg wjeż­dża pod bra­mę zam­ku, a pło­ną­ce ruiny odbi­ja­ją się w wodach Jezio­ra Szym­bar­skie­go – to obraz, któ­ry pozo­sta­je w pamię­ci na dłu­go.

Z kolei malow­ni­cze i peł­ne tajem­nic Lasy Łań­skie, poło­żo­ne na gra­ni­cy War­mii, rów­nież ode­gra­ły istot­ną rolę w fil­mie. Ich gęste, nie­mal baśnio­we ostę­py były tłem dla wędró­wek Abla Tif­fau­ge­sa, któ­ry prze­mie­rzał oko­li­cę w poszu­ki­wa­niu chłop­ców do rekru­ta­cji.

Rola Joh­na Mal­ko­vi­cha, jed­ne­go z naj­bar­dziej roz­po­zna­wal­nych akto­rów Hol­ly­wo­od, wnio­sła do fil­mu nie­zwy­kłą inten­syw­ność. Jego Abel to postać peł­na sprzecz­no­ści – z jed­nej stro­ny naiw­ny marzy­ciel, z dru­giej narzę­dzie nazi­stow­skiej machi­ny.

Film zdo­był uzna­nie na festi­wa­lu w Wene­cji, otrzy­mu­jąc Nagro­dę UNICEF, co świad­czy o jego uni­wer­sal­nym prze­ka­zie. Dla War­mii i Mazur był to kolej­ny dowód, że region może być nie tyl­ko tury­stycz­nym rajem, ale i inspi­ra­cją dla wiel­kie­go kina.

Han­Way Films pre­zen­tu­je tra­iler do fil­mu „Król Olch”.