„Gorzkie żale” – znane nabożeństwo, które łączy się z historią Warmii. Jego autor pochodzi z Reszla. To też przykład, jak lokalne tradycje stają się częścią szerszej kultury.
Trudno sobie wyobrazić okres Wielkiego Postu bez popularnego w Polsce nabożeństwa „Gorzkich żali”. To modlitwa, która porusza serca od wieków. Choć „Gorzkie żale” powstały ponad 300 lat temu, wciąż gromadzą wiernych w kościołach. A ten niezwykły śpiew pełen żalu i refleksji ma swoje korzenie na Warmii. To właśnie stąd pochodzi kapłan, który przyczynił się do ich powstania.

Czym są „Gorzkie żale”? To tradycyjne polskie nabożeństwo pasyjne, odprawiane w każdą niedzielę Wielkiego Postu. Składa się z trzech części, które kolejno rozważają cierpienie Chrystusa – od Ostatniej Wieczerzy aż po śmierć na krzyżu. Melodia przejmujących pieśni i archaiczny język sprawiają, że nabożeństwo oddziałuje na emocje, skłaniając do refleksji nad męką Jezusa i sensem ludzkiego cierpienia.
Co sprawia, że „Gorzkie żale” wciąż przemawiają do kolejnych pokoleń? Ich siła tkwi nie tylko w pięknie muzyki i słów, ale także w niezwykłej atmosferze modlitwy, łączącej wiernych w duchowym przeżywaniu Wielkiego Postu. Dominikanie.pl na YouTube prezentują piękno tego nabożeństwa.
Warmińska dusza nabożeństwa
W roku 1674 w Reszlu na Warmii przyszedł na świat Wawrzyniec Stanisław Benik. Może wówczas nikt nie przypuszczał, że ten chłopiec, dorastający w krainie o głębokich tradycjach religijnych, stanie się twórcą jednego z najbardziej poruszających nabożeństw w dziejach Polski.
- Na początku XVIII wieku ks. Wawrzyniec Benik ułożył oryginalny, nigdzie wcześniej niepublikowany cykl pieśni pasyjnych rozważający całość Męki Chrystusa i współcierpienie Jego Matki. Cykl ten nazwano w skrócie „Gorzkimi żalami” — podkreśla Kazimierz Ożóg w artykule „Ks. Wawrzyniec Stanisław Benik. To jemu zawdzięczamy nabożeństwo Gorzkich żali”. — Decydujący wpływ na powstanie tego składającego się z trzech części utworu, wywarły średniowieczne misteria i dialogi pasyjne. Jako pierwszy „Gorzkie żale” ogłosił drukiem w 1707 roku właśnie ks. Wawrzyniec Stanisław Benik.
I dodaje: — Zakonnicy starali się ułożyć nowe pieśni, które bardziej odpowiadałyby pobożności wiernych. W kronikach zachowały się zapiski mówiące o tym, że stare, tłumaczone z łaciny, były dla wiernych niezrozumiałe. Strukturę „Gorzkich żali” ułożono na wzór modlitw brewiarzowych.
Święta Warmia i jej tradycja
Warmia nie bez powodu zwana jest „świętą”. To region o głębokich korzeniach religijnych, gdzie wiara przez wieki kształtowała życie codzienne. W niewielkich miasteczkach i wsiach modlitwa stała się częścią codzienności mieszkańców. Kościoły i kapliczki, rozrzucone po regionie, są świadkami historii wierności katolickiej tradycji, nawet w trudnych czasach.
Ważną rolę w duchowym życiu Warmii odgrywała kapituła warmińska, która była kluczowym ośrodkiem religijnym i intelektualnym. To dzięki jej działalności rozwijała się pobożność i religijność, które stały się fundamentem lokalnej tożsamości. Wśród jej członków znajdował się również Mikołaj Kopernik, pełniący funkcję kanonika. Jego obecność w kapitule podkreślała znaczenie Warmii nie tylko w sferze religijnej, ale także naukowej.
Więcej poezji i medytacji
„Gorzkie żale” to nie zwykłe nabożeństwo, lecz medytacja, głęboka rozmowa z Bogiem i samym sobą. Pieśni i dialogi – czasem między głosami żeńskimi a męskimi – wprowadzają w atmosferę zadumy nad cierpieniem Chrystusa. Choć nabożeństwo pozostało wierne swojej pierwotnej formie, przez lata zmieniały się jego aranżacje muzyczne i sposób wykonania, dostosowując się do nowych czasów.
Choć współczesne wykonania mogą być bardziej przystępne, zachowują głębię i duchową siłę, które pozwalają na osobiste spotkanie z Bogiem, medytację i pokutę.
Proboszcz i człowiek
Wawrzyniec Stanisław Benik urodził się w Reszlu, ale życie poprowadziło go nieco dalej, już poza granice Warmii. Choć zawsze miał ją w sercu, swoją misję wypełniał w Mławie. Tam został nie tylko proboszczem, ale i budowniczym, który podniósł miasto z ruin.
Wawrzyniec wstąpił do Zgromadzenia Misji, a jego talent i gorliwość szybko zostały zauważone. Przed 1 grudnia 1712 roku ks. Michał Kownacki, wizytator zgromadzenia na Polskę i Litwę, wyznaczył go na superiora domu mławskiego. Kilka miesięcy później, biskup płocki Ludwik Bartłomiej Załuski mianował go proboszczem Mławy, wspierany przez starostę Kazimierza Bielińskiego.
Mława czekała na kogoś takiego. Kościół farny na rynku spłonął w 1692 roku i przez dwadzieścia lat stał w ruinie. Ks. Benik nie zamierzał na to patrzeć bezczynnie. Ruszył z odbudową. Już 4 czerwca 1713 roku biskup Załuski konsekrował świątynię, przywracając miastu jego duchowe serce.
Nie zapomniał o rodzinie. Sprowadził do Mławy swoich rodziców, Wojciecha i Małgorzatę Beników. Ojciec zmarł w 1734 roku, w wieku 80 lat i spoczął w krypcie pod kościołem św. Wawrzyńca, obok syna. O matce brak informacji w księgach parafialnych.
Ks. Benik kierował parafią aż do śmierci 23 kwietnia 1720 roku. Pochowano go w krypcie kościoła św. Wawrzyńca, gdzie spoczywa do dziś. Dla mieszkańców Mławy pozostał kimś więcej niż duchownym – był człowiekiem, który przywrócił miastu nadzieję, odbudował świątynię i tchnął nowe życie w wspólnotę. Dla całej wspólnoty wiernych jest ojcem od „Gorzkich żali”, które uznaje się za arcydzieło religijnej poezji baroku polskiego.