Pod­czas trwa­ją­cej reno­wa­cji zam­ku bisku­pów war­miń­skich w Lidz­bar­ku War­miń­skim wyda­rzy­ło się coś nie­zwy­kłe­go. Natra­fio­no na graf­fi­ti, któ­re może być… dzie­łem Miko­ła­ja Koper­ni­ka.

Na ścia­nie kruż­gan­ku, w 2015 roku, odkry­to zagad­ko­wy rysu­nek: sześć współ­środ­ko­wych okrę­gów, wyglą­da­ją­cych, jak­by ktoś pre­cy­zyj­nie użył cyr­kla. To nie byle szkic – wyglą­da jak sym­bo­licz­ny model wszech­świa­ta, żyw­cem wyję­ty z „De revo­lu­tio­ni­bus”. Czy to mło­dy Koper­nik szki­co­wał swo­ją wzi­ję kosmo­su? Twar­dych dowo­dów brak, ale ta histo­ria aż iskrzy od emo­cji. Spa­ce­ru­jąc po zam­ku, moż­na nie­mal poczuć ducha nauko­wej rewo­lu­cji.

Auto­graf „De revo­lu­tio­ni­bus” Miko­ła­ja Koper­ni­ka, fot. Biblio­te­ka Jagiel­loń­ska

Młody odkrywca

Rysu­nek mógł powstać w cza­sach, gdy Koper­nik miesz­kał w Lidz­bar­ku (1495–1496 i 1503–1510), peł­niąc rolę leka­rza bisku­pa i sekre­ta­rza kapi­tu­ły. To tutaj stwo­rzył „Mały Komen­ta­rzyk” – pierw­sze notat­ki, któ­re zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wa­ły myśle­nie o wszech­świe­cie, pod­wa­ża­jąc geo­cen­trycz­ny dogmat. Ten nie­po­zor­ny tekst był jak iskra, któ­ra roz­nie­ci­ła pło­mień teo­rii helio­cen­trycz­nej, póź­niej dopra­co­wa­nej w „De revo­lu­tio­ni­bus”. Graf­fi­ti na murach może być podob­nie skrom­nym, ale prze­ło­mo­wym śla­dem – może to wcze­sna pró­ba uchwy­ce­nia kosmicz­nych tajem­nic, zanim Koper­nik roz­wi­nął swo­je wiel­kie dzie­ło.

Równonoc w Olsztynie

Nie tyl­ko Lidz­bark War­miń­ski skry­wa śla­dy geniu­szu astro­no­ma. W olsz­tyń­skim zam­ku, gdzie Koper­nik zarzą­dzał dobra­mi kapi­tu­ły w latach 1516–1521, znaj­du­je się jego tabli­ca astro­no­micz­na. Nama­lo­wa­na na ścia­nie kruż­gan­ka (705x140 cm), tuż nad wej­ściem do jego kom­na­ty, słu­ży­ła do przed­sta­wie­nia pozor­ne­go ruchu Słoń­ca w dniach bli­skich rów­no­no­cy wio­sen­nej i jesien­nej. To nie tyl­ko dowód fascy­na­cji nie­bem, ale i przy­kład prak­tycz­ne­go zmy­słu Koper­ni­ka. Choć czas ją nad­gryzł, wciąż zachwy­ca bada­czy i tury­stów. Co cie­ka­we, poza nią do naszych cza­sów nie zacho­wa­ły się inne narzę­dzia, któ­re mogły wspo­móc astro­no­micz­ne bada­nia Koper­ni­ka. Chy­ba że… kolej­ny ślad to graf­fi­ti w Lidz­bar­ku.

Tabli­ca astro­no­micz­na stwo­rzo­na ręką Koper­ni­ka. To jedy­ny instru­ment astro­no­ma, któ­ry zacho­wał się do naszych cza­sów, fot. Ada Roma­now­ska

Miejsce z historią

Zamek, ze wzglę­du na swo­ją maje­sta­tycz­ną archi­tek­tu­rę, zwa­ny jest „Wawe­lem Pół­no­cy”. Został zbu­do­wa­ny w latach 1350–1401. W 1953 roku został wpi­sa­ny do reje­stru zabyt­ków, a w 2018 roku został uzna­ny za pomnik histo­rii.

Na mocy posta­no­wień II poko­ju toruń­skie­go War­mia zosta­ła przy­łą­czo­na do Pol­ski. Od tego momen­tu aż do 1795 roku lidz­bar­ski zamek peł­nił nie tyl­ko rolę sie­dzi­by bisku­pów war­miń­skich, ale stał się rów­nież waż­nym ośrod­kiem pol­skiej kul­tu­ry. Swój roz­kwit zawdzię­czał wybit­nym posta­ciom, takim jak Łukasz Wat­zen­ro­de, Jan Dan­ty­szek, Mar­cin Kro­mer, Andrzej Bato­ry, Jan Ste­fan Wydżga oraz Igna­cy Kra­sic­ki, któ­ry dodat­ko­wo upięk­szył zamek, zakła­da­jąc wokół nie­go malow­ni­cze ogro­dy.

Zamek bisku­pów war­miń­skich w Lidz­bar­ku War­miń­skim dziś jest nie tyl­ko świad­kiem histo­rycz­nych wyda­rzeń, ale i jed­nym z naj­pięk­niej­szych miejsc na War­mii. Od 1963 roku jest sie­dzi­bą filii Muzeum War­mii i Mazur, któ­re dba o to, by histo­ria tego miej­sca nie zagi­nę­ła.