Listy Mikołaja Kopernika to sensacyjna kronika epoki: dramatyczne prośby o ratunek przed Krzyżakami, zaciekłe spory i osobiste troski o bliskich. Jak te listy odzwierciedlają życie i wyzwania epoki renesansu?
Kiedy Mikołaj Kopernik pisał swoje listy, świat wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. W XVI wieku wiadomości wędrowały w sakwach gońców i kurierów, a ich podróż trwała tyle, ile pozwalały odległość i kapryśna pogoda. Odpowiedzi nie spływały w kilka sekund – na wieści czekało się całymi dniami, a czasem tygodniami. Komunikacja miała wtedy swój własny, powolny rytm, zupełnie obcy naszej „epoce natychmiastowości”.

W tym powolnym rytmie toczyło się także życie Kopernika – człowieka nie tylko oddanego nauce, lecz także aktywnego uczestnika spraw społecznych i politycznych swojego czasu. Jego listy, które dziś uznajemy za bezcenne dokumenty historii, dzielą się na dwie główne kategorie: korespondencję prywatną oraz oficjalne pisma sporządzane w imieniu kapituły warmińskiej, gdy pełnił funkcje kanclerza lub administratora. Wszystkie były pisane po łacinie – języku uczonych, dyplomatów i urzędników tamtej epoki.
- Każdy z zachowanych listów mieści się na jednej karcie. W przeciwieństwie do niektórych współczesnych, Kopernik nie używał kopert. Właściwy tekst jego listów zajmował tylko jedną stronę, a strona odwrotna była przeznaczona na adres — na imię adresata wraz ze wszystkimi przysługującymi mu tytułami — zauważa Jerzy Drewnowski w książce „Mikołaj Kopernik w świetle swej korespondencji”. — Napisany list był składany na trzy części wzdłuż i trzy w poprzek, co tworzyło kopertę, w której treść mieściła się na stronie wewnętrznej, a adres pozostawał na zewnątrz w środkowym polu. Nie potrzebował już dodatkowego opakowania. Należało jedynie przesyłkę zapieczętować.
Korespondencja prywatna i urzędowa
Wśród 33 dokumentów, jakie badał Jerzy Drewnowski, 17 to prywatne listy pisane własnoręcznie przez Kopernika. Reszta to teksty urzędowe, redagowane i podpisywane przez niego jako przedstawiciela kapituły. Ciekawostką jest także jeden list przygotowany na prośbę czeskiego rycerza Henryka Peryka.
Większość listów to oryginalne czystopisy, zachowane do dziś, a tylko cztery znane są jedynie z wiernych kopii. Dwa z nich zaginęły podczas I wojny światowej – znamy je już tylko ze zdjęć.
Istnieje także więcej listów przypisywanych Kopernikowi, choć ich autentyczność budzi wątpliwości — niekiedy nie zgadza się charakter pisma, innym razem kontekst.
Kopernikowskie listy były wydawane w XIX i XX wieku w zbiorach źródeł historycznych (na przykład przez Ludwika Antoniego Birkenmajera, który odnalazł i opublikował wiele kopii oraz analizował autentyczność dokumentów).
Najbardziej znane listy Kopernika
Do króla Zygmunta I. Wołanie o ratunek
Jednym z najbardziej dramatycznych dokumentów jest list Kopernika do króla Zygmunta I Starego z 6 listopada 1520 roku. Pisząc w imieniu kapituły, błagał o pomoc przeciwko agresji Zakonu Krzyżackiego: „Pokornie błagamy Wasz Święty Majestat, aby raczył nam jak najśpieszniej przyjść z pomocą i wesprzeć skutecznie. Pragniemy bowiem czynić to, co przystoi ludziom szlachetnym i uczciwym oraz bez reszty oddanym Waszemu Majestatowi, nawet jeśliby przyszło nam zginąć.”
Niestety, ten list wpadł w ręce Krzyżaków, ujawniając ich wrogom plany obrony Olsztyna. Mimo to król otrzymał wiadomość inną drogą i szybko przysłał wsparcie.

Jak ugościć legata?
W liście z 1518 roku Kopernik donosi kapitule warmińskiej o przygotowaniach na przyjazd papieskiego legata Mikołaja Schomberga: „Już dnia wczorajszego dowiedziałem się od Najprzewielebniejszego Pana o tym, co Wasze Wielebności piszecie w sprawie przygotowań do gościny: otóż wszystko jest już przysposobione, czyżby przyjęcie to miało przypadać na dzień postny, czy też na mięsny.”
W tle tej korespondencji widać także radość Kopernika z pokoju zawartego z Moskwą – w obliczu antypolskich intryg Krzyżaków był to ogromny sukces: „Jego Przewielebność otrzymał również świeże wiadomości, że Moskwa z królem pokój zawarła, na jakich zaś warunkach to nastąpiło, spodziewa się biskup lada chwila dowiedzieć. Tak więc cała dufność naszych sąsiadów (Krzyżaków) już runęła.”
Do biskupa o wuju i miłości
Nie brakowało także listów bardziej osobistych. W korespondencji do biskupa Jana Dantyszka Kopernik omawia kwestie objęcia kanonii i odpowiada na pytania dotyczące swojego wuja, Łukasza Watzenrode: „Co zaś do zapytania, jak długo żył świętej pamięci niegdyś Łukasz Waczenrodt, poprzednik Waszej Przewielebności, a mój wuj, odpowiadam, iż żył lat 64 i 5 miesięcy, że na biskupstwie zostawał 23 lata, a umarł dnia 30 marca roku Chrystusa 1512. Na nim wygasł ten ród, którego herby znajdują się w Toruniu na dawnych pomnikach i licznych zabytkach.”
Dantyszek 2 grudnia 1538 roku listownie interweniował też w sprawach prywatnych Kopernika. W jednym z listów upominał go, aby odesłał Annę Schilling, którą astronom miał na utrzymaniu, do domu, obawiając się, że „może ona uwieść kolejnego duchownego warmińskiego”. Mimo pisemnych upomnień Dantyszka, Kopernik długo zwlekał z decyzją. Kopernik obiecuje rozwiązać tą sprawę przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia. Choć jej rzeczy zostały odesłane, Anna Schilling nadal mieszkała z Kopernikiem we Fromborku.

Troska lekarza w liście do Albrechta
W liście z 21 czerwca 1541 roku do księcia Albrechta Hohenzollerna (dawnego Wielkiego Mistrza, późniejszego księcia pruskiego) Kopernik pisze o staraniach na rzecz przywrócenia zdrowia dworzanina Jerzego Kunchaima: „Ponieważ list ten nie zawiera nic obcego tej sprawie, przeto posyłam go Waszej Książęcej Mości w oryginale, a z niego dowie się Wasza Książęca Mość o radzie i o zdaniu tego doktora. Gdybym do rad tych mógł dodać jeszcze co korzystnego, ażebym dobremu Panu, rządcy Waszej Książęcej Mości, mógł być pomocny do przywrócenia zdrowia, nie szczędziłbym żadnego trudu i starania, ażeby przysłużyć się Waszej Książęcej Mości, któremu usilnie się polecam”.
Astronomiczny spór z Wernerem
„Najsłynniejszym” jednak listem Kopernika jest ten napisany 3 czerwca 1524 roku do Bernarda Wapowskiego, królewskiego sekretarza i kartografa. Właśnie w tym dokumencie Kopernik krytykuje teorie Johannesa Wernera, wybitnego matematyka z Norymbergi.
Werner w swoich pracach postulował istnienie tajemniczych nadgwiezdnych sfer, tłumaczących precesję gwiazd. Kopernik jednak miał już wtedy gotową własną koncepcję ruchu Ziemi i surowo ocenił błędy norymberskiego uczonego – zwłaszcza pomieszanie pojęć ruchu średniego i jednostajnego oraz nieścisłości w obserwacjach.

Chociaż oryginał listu zaginął, jego treść przetrwała w aż ośmiu kopiach rozproszonych po bibliotekach Europy. Dokument był cytowany przez największe umysły, w tym Tycho Brahe, a dziś uznaje się go za drugie, obok „De revolutionibus”, najważniejsze świadectwo astronomicznej myśli Kopernika.
Odkrycia kolejnych kopii w Paryżu, Wiedniu, Oksfordzie czy Uppsali świadczą, jak wielkie było zainteresowanie dziełem polskiego astronoma wśród uczonych XVI i XVII wieku.
Jan Werner z Norymbergi (1468–1522) był wybitnym matematykiem i geografem, po studiach w Ingolstadt i we Włoszech był wikariuszem w Norymberdze. Zasłynął jako autor traktatu o trygonometrii sferycznej i twórca metody prostaferezy, ułatwiającej obliczenia przed wynalezieniem logarytmów. Jego nazwisko nosi także jedno z odwzorowań kartograficznych — projekcja Wernera.
Werner opublikował dwa zbiory prac: w 1514 roku pisma geograficzne, a w 1522 roku, już po śmierci, rozprawy z zakresu geometrii. Wśród nich znalazły się traktaty o ruchu ósmej sfery, krytykowane później przez Kopernika za błędy w chronologii, pomieszanie pojęć ruchu i niekonsekwencję w ocenie obserwacji.
Jak pisał Kopernik?
W listach urzędowych i formalnych Kopernik w dużej mierze pozostawał wierny średniowiecznym konwencjom epistolograficznym, szczególnie w formułach wstępnych i końcowych. Zamiast antycznego „salutatio”, czyli bezpośredniego zwrotu do adresata, stosował inwokacje lub apostrofy, jak na przykład „Reverendissime in Christo Pater et Domine” (Najczcigodniejszy w Chrystusie Ojcze i Panie). Skrupulatnie przestrzegał ustalonej tytulatury: biskupów nazywał „reverendissimus”, prałatów „reverendus”, a kanoników „venerabilis”. Czasami po inwokacji dodawał krótkie pozdrowienie — „salutem”.
Średniowieczny charakter zachowywały także zakończenia listów. Po wyczerpaniu zasadniczej treści Kopernik składał adresatowi życzenia zdrowia i pomyślności, zapewniał o swojej przyjaźni lub szacunku, a czasem polecał go opiece boskiej. Przykładem jest formuła: „Servitia mea cum omni promptitudine Reverendissimae Dominationi Vestrae devoveo…” (Moje usługi z pełną gotowością oddaję Najczcigodniejszemu Panu, życząc mu długowieczności i pomyślności), zamykająca korespondencję, w odróżnieniu od listów antycznych, gdzie podobne wyrazy znajdowały się na początku. Następnie podawał miejsce i datę sporządzenia listu, najczęściej określając je za pomocą świąt kościelnych, rzadziej według kalendarza rzymskiego, a w jednym przypadku – według olimpiad. Na końcu listu umieszczał podpis, poprzedzony formułami szacunku oraz tytułem adresata — „Eidem Reverendissimae Dominationi Vestrae obsequentissimus Nicolaus Copernicus” (Temu Najczcigodniejszemu Panu, z największym poszanowaniem, Mikołaj Kopernik).
Średniowieczne cechy widoczne były również w sposobie zwracania się do adresata w treści listu: Kopernik stosował drugą osobę liczby mnogiej, w przeciwieństwie do antycznego zwyczaju używania liczby pojedynczej. Dbał przy tym o odpowiednie tytułowanie rozmówcy zgodnie z jego rangą społeczną i kościelną.
Klasyk i humanista
Współcześni Kopernikowi humaniści krytykowali średniowieczne konwencje epistolografii, zalecając prostszy styl. Ale nawet wybitni twórcy, jak Andrzej Krzycki (arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski) czy Jan Dantyszek (biskup warmiński), zachowywali tradycyjne formy w listach urzędowych. Wynikało to z konserwatywnej natury korespondencji kancelaryjnej. Kopernik, choć w listach oficjalnych pozostawał wierny średniowiecznym wzorcom, w korespondencji naukowej i literackiej – jak w listach do Wapowskiego, papieża Pawła III i Łukasza Watzenrodego – świadomie stosował humanistyczne zasady, naśladując autorów antycznych. Jego dwoisty styl odzwierciedlał kulturowe przemiany renesansu, łączącego tradycję ze świeżymi ideami.