Mikołaj Kopernik na Warmii pilnował… cen chleba. Jego taksa chlebowa dostosowywała koszty pieczywa do cen zboża – rozwiązanie genialne w swej prostocie. Czy jego metoda sprawdziłaby się w naszych czasach?
Mikołaj Kopernik, choć znany przede wszystkim jako twórca rewolucji astronomicznej, na Warmii zapisał się również jako człowiek zaangażowany w sprawy codzienne mieszkańców. W 1531 roku, pełniąc funkcję nuncjusza kapituły warmińskiej, doglądał sytuacji w regionie – nie tylko z urzędowego obowiązku, ale także w odpowiedzi na trudności, jakie dotknęły Warmię po wojnie z Krzyżakami. W tamtym czasie region zmagał się z poważnymi problemami gospodarczymi, które wymagały konkretnych działań.
- Kopernik wraz z Tiedemannem Giesem sprawdzał szczegółowo stan każdej wioski i miasteczka, odbierał zeznania od wójtów i rajców oddelegowanych w tym celu, bądź też nawet od samych chłopów — opowiada Krzysztof Buzderewicz z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. — Bardzo często ludzie schodzili się ze skargami i problemami, które Kopernik musiał załatwiać na miejscu albo obmyślać inne środki zaradcze.
I dodaje: — W tym czasie obaj duchowni, Giese i Kopernik, odbierali czynsze z wykupionych dóbr w okręgu Tolkmicka i Ornety. Zostały one zrabowane przez niejakiego Kaspara Schwalbacha, w czasie zawieszenia broni po wojnie pruskiej. Z tego względu sytuacja wyglądała źle – wsie były puste, wielu chłopów ratowało się ucieczką, a reszta bytowała nędznie z powodu niskich cen zboża.

Większy apetyt, wyższa cena
Czy wtedy miarka się przebrała? Może Kopernik pomyślał: dość tego! Zboże wówczas było tanie, ale chleb niekoniecznie. Wszystko kręciło się wokół plonów i gospodarki – niby surowiec kosztował mało, ale młyny, transport i pośrednicy robiły swoje, podbijając cenę wypieku. Do tego, kiedy ludzi przybywało albo po prostu mieli większy apetyt na chleb, ceny rosły, choć zboże miało przystępną cenę. Brzmi znajomo? Dziś też tak bywa – większy popyt, wyższy rachunek. A jak jeszcze doszły nieurodzaje czy wojny, to ceny szybowały, mimo że zboże wcale nie było drogie.
Windowanie cen było dla Kopernika nie do przyjęcia, więc postanowił temu zaradzić. Miał do tego głowę i możliwości, więc wymyślił taksę chlebową – sposób na sprawiedliwe ceny pieczywa na Warmii, oparte na realnych kosztach zboża. Dzięki temu, mimo zawirowań, każdy mógł liczyć na chleb w rozsądnej cenie.

- Kopernik zajął się analizą cen chleba, co zaowocowało memoriałem i tabelami sprawiedliwych cen pieczywa, przygotowanymi dla okręgu olsztyńskiego — wyjaśnia Krzysztof Buzderewicz. — Taryfa chlebowa została tak pomyślana, że wynagrodzenie piekarzy, robotników oraz koszty soli i drożdży zależały od ceny zboża. Ta cena była elastyczna i uwzględniała wahania – w tabeli podano wartości od 9 do 66 szylingów za korzec. Olsztyńska taksa chlebowa, opracowana przez Kopernika, była więc nie tylko próbą ustabilizowania cen, ale także wyrazem troski o sprawiedliwość społeczną w trudnych czasach.
Dla całej Warmii tak samo
Pomysł okazał się na tyle trafiony, że żal było nie wprowadzić go w życie na większym terenie.
- Biskup i kapituła postanowili rozciągnąć kopernikowską taryfę na całą Warmię — podkreśla Krzysztof Buzderewicz. — Wątpliwości wzbudzała jedynie liczba funtów przypadających na korzec zboża. Z tego względu kapituła poprosiła doktora Mikołaja o wskazówki do jej sprawdzenia.

Kopernik podszedł do zadania z charakterystyczną dla siebie precyzją. I napisał w memoriale: „Najprzód trzeba zważyć korzec pszenicy białej, czystej i tegorocznej i zbadać, ile funtów zawiera jeden korzec. Podobnie, jeśli weźmie się szerokość i głębokość jakiegokolwiek korca w Lidzbarku, Olsztynie i gdziekolwiek indziej, będzie można dowiedzieć się […] jaka jest różnica owych korców”. Dzięki tym wskazówkom Kopernik chciał ustalić jednolity wzorzec miar, co było kluczowe dla sprawiedliwej wyceny chleba. Wyniki miały być porównane między miastami Warmii, by ujednolicić standardy: „Dowiedziawszy się tego, weź mąki, byle przesianej, ile chcesz na wagę i niech z tego zrobią chleby losebroth; […] byle zanotowano, ile przynosi funtów losebrothu. Tak niech się stanie w Lidzbarku, w Olsztynie i wszędzie, gdzie się podoba, a co zostanie znalezione w rezultacie, niech będzie zebrane razem i porównane”. W ten sposób można było określić stosunek wagowy mąki i otrąb oraz finalną wagę wypieku.
- Kopernik zalecał odniesienie wszystkich miar zboża do jednego wzorca. Wszystkie te zabiegi miały na celu wyznaczenie prawdziwej i sprawiedliwej ceny chleba tak, aby każdy kupował podobny chleb w tej samej cenie — zaznacza Krzysztof Buzderewicz. — Taksa chlebowa, podobnie jak „Zasady bicia monety, wprowadzała standaryzację wielkości i ceny pieczywa, na korzyść dla przeciętnego mieszkańca kapituły.
Kopernikowską taksę chlebową często wiąże się z Olsztynem, mimo że powstała w 1531 roku, kiedy Kopernik przebywał już we Fromborku. Powód tego związku leży w wcześniejszej działalności Kopernika w Olsztynie.
W latach 1516+1519 oraz 1520–1521 Kopernik pełnił funkcję administrator dóbr kapituły warmińskiej, a jego siedzibą był zamek w Olsztynie. To tam zajmował się sprawami gospodarczymi, w tym kontrolą cen i zapasów zboża. Prowadził dokładne rejestry zbiorów i obrotu zbożem, co dało mu solidne podstawy do późniejszych regulacji cenowych.