Młotki zamiast smartfonów, maty zamiast kanapy. Młodzież z Prejłowa ruszyła z remontem starego budynku i robi własny „Fight Club”. Pomagają im samorządowcy i sąsiedzi, a zbiórka na wyposażenie idzie pełną parą.
W Prejłowie w gminie Purda grupa nastolatków postanowiła zakasać rękawy iw te wakacje zrobić coś dla siebie. Wzięli się za młotki, pędzle i rękawice robocze. Ich celem było stworzenie własnego Fight Clubu w starym, zapomnianym budynku.

Przywrócić miejscu życie
Wszystko zaczęło się latem. Filip i kilku kolegów stanęli przed dawną wiejską siłownią. Obiekt z odpadającym tynkiem, zawilgocony, od lat zamknięty. Starsi pamiętali jeszcze czasy, gdy stały tam domowe atlasy i hantle. Młodzi uznali, że warto przywrócić temu miejscu życie.
Nie mieli doświadczenia w remontach, ale mieli chęci. Posprzątali, wyrzucili gruz, zaczęli malować i stawiać konstrukcję. Wszystko metodą prób i błędów, ucząc się przy okazji fachu.
„To mnie totalnie poruszyło”
Ich zapał szybko zauważyli dorośli. Do inicjatywy włączył się radny gminny Rafał Rutkowski, który zna się na budowlance i pokazał chłopakom podstawy. Dzięki temu młodzi dowiedzieli się, jak stawiać ścianki, szpachlować czy mocować konstrukcje pod ocieplenie. Wsparcia udziela im też Łukasz Śmietanko — radny powiatowy i sołtys pobliskich Pajtun.
- W dzisiejszych czasach, zwłaszcza na terenach wiejskich, naprawdę ciężko jest o młodzież, która z własnej inicjatywy robi coś razem, dla siebie i dla innych. A tu – chłopaki zakasali rękawy i robią robotę. To mnie totalnie poruszyło — przyznaje Łukasz Śmietanko. — Dlatego postanowiłem im pomóc – w organizacji środków na materiały budowlane, wyposażenie, maty, worek bokserski – cokolwiek, co zamieni tę starą przestrzeń w miejsce z duszą i energią.
Łukasz Śmietanko założył zbiórkę na pomoc: „Tworzymy miejsce do treningu – adaptacja dawnego chlewka”.
Do pracy dołączyli kolejni ochotnicy – jedni na dzień, inni na dłużej. Zespół działał w swoim tempie, ale konsekwentnie posuwał remont do przodu. Również kasa zbiórki się zapełnia. W chwili, gdy powstaje ten tekst, udało się zebrać 62 proc. — 3110 zł z 5000 zł.

Miejsce do treningu i spotkań
Docelowo budynek ma stać się salą do sportów walki i ćwiczeń siłowych. Młodzi chcą trenować na miejscu, zamiast dojeżdżać do Olsztyna. Dla nich to także sposób na spędzanie czasu z dala od nudy i zagrożeń współczesności.
Planowane jest też odwodnienie i docieplenie, bo budynek nadal zmaga się z wilgocią.
To, co chłopcy z Prejłowa robią, to nie tylko remont. To lekcja współpracy, samodzielności i odpowiedzialności. Z inicjatywy kilku nastolatków powstaje przestrzeń, która ma szansę służyć całej lokalnej społeczności. Może nie wychowa przyszłych mistrzów świata, ale na pewno ludzi, którzy potrafią działać razem i wierzą, że warto zmieniać swoje otoczenie.