Młot­ki zamiast smart­fo­nów, maty zamiast kana­py. Mło­dzież z Prej­ło­wa ruszy­ła z remon­tem sta­re­go budyn­ku i robi wła­sny „Fight Club”. Poma­ga­ją im samo­rzą­dow­cy i sąsie­dzi, a zbiór­ka na wypo­sa­że­nie idzie peł­ną parą.

W Prej­ło­wie w gmi­nie Pur­da gru­pa nasto­lat­ków posta­no­wi­ła zaka­sać ręka­wy iw te waka­cje zro­bić coś dla sie­bie. Wzię­li się za młot­ki, pędz­le i ręka­wi­ce robo­cze. Ich celem było stwo­rze­nie wła­sne­go Fight Clu­bu w sta­rym, zapo­mnia­nym budyn­ku.

Tak wyglą­da­ła prze­strzeń przed powsta­niem Fight Clu­bu, fot. Facebook/Łukasz Śmie­tan­ko

Przywrócić miejscu życie

Wszyst­ko zaczę­ło się latem. Filip i kil­ku kole­gów sta­nę­li przed daw­ną wiej­ską siłow­nią. Obiekt z odpa­da­ją­cym tyn­kiem, zawil­go­co­ny, od lat zamknię­ty. Star­si pamię­ta­li jesz­cze cza­sy, gdy sta­ły tam domo­we atla­sy i han­tle. Mło­dzi uzna­li, że war­to przy­wró­cić temu miej­scu życie.

Nie mie­li doświad­cze­nia w remon­tach, ale mie­li chę­ci. Posprzą­ta­li, wyrzu­ci­li gruz, zaczę­li malo­wać i sta­wiać kon­struk­cję. Wszyst­ko meto­dą prób i błę­dów, ucząc się przy oka­zji fachu.

„To mnie totalnie poruszyło”

Ich zapał szyb­ko zauwa­ży­li doro­śli. Do ini­cja­ty­wy włą­czył się rad­ny gmin­ny Rafał Rut­kow­ski, któ­ry zna się na budow­lan­ce i poka­zał chło­pa­kom pod­sta­wy. Dzię­ki temu mło­dzi dowie­dzie­li się, jak sta­wiać ścian­ki, szpa­chlo­wać czy moco­wać kon­struk­cje pod ocie­ple­nie. Wspar­cia udzie­la im też Łukasz Śmie­tan­ko — rad­ny powia­to­wy i soł­tys pobli­skich Paj­tun.

- W dzi­siej­szych cza­sach, zwłasz­cza na tere­nach wiej­skich, napraw­dę cięż­ko jest o mło­dzież, któ­ra z wła­snej ini­cja­ty­wy robi coś razem, dla sie­bie i dla innych. A tu – chło­pa­ki zaka­sa­li ręka­wy i robią robo­tę. To mnie total­nie poru­szy­ło — przy­zna­je Łukasz Śmie­tan­ko. — Dla­te­go posta­no­wi­łem im pomóc – w orga­ni­za­cji środ­ków na mate­ria­ły budow­la­ne, wypo­sa­że­nie, maty, worek bok­ser­ski – cokol­wiek, co zamie­ni tę sta­rą prze­strzeń w miej­sce z duszą i ener­gią.

Łukasz Śmie­tan­ko zało­żył zbiór­kę na pomoc: „Two­rzy­my miej­sce do tre­nin­gu – adap­ta­cja daw­ne­go chlew­ka”.

Do pra­cy dołą­czy­li kolej­ni ochot­ni­cy – jed­ni na dzień, inni na dłu­żej. Zespół dzia­łał w swo­im tem­pie, ale kon­se­kwent­nie posu­wał remont do przo­du. Rów­nież kasa zbiór­ki się zapeł­nia. W chwi­li, gdy powsta­je ten tekst, uda­ło się zebrać 62 proc. — 3110 zł z 5000 zł.

Tak wyglą­da sala Fight Clu­bu w Prej­ło­wie po remon­cie, fot. Facebook/Łukasz Śmie­tan­ko

Miejsce do treningu i spotkań

Doce­lo­wo budy­nek ma stać się salą do spor­tów wal­ki i ćwi­czeń siło­wych. Mło­dzi chcą tre­no­wać na miej­scu, zamiast dojeż­dżać do Olsz­ty­na. Dla nich to tak­że spo­sób na spę­dza­nie cza­su z dala od nudy i zagro­żeń współ­cze­sno­ści.

Pla­no­wa­ne jest też odwod­nie­nie i docie­ple­nie, bo budy­nek nadal zma­ga się z wil­go­cią.

To, co chłop­cy z Prej­ło­wa robią, to nie tyl­ko remont. To lek­cja współ­pra­cy, samo­dziel­no­ści i odpo­wie­dzial­no­ści. Z ini­cja­ty­wy kil­ku nasto­lat­ków powsta­je prze­strzeń, któ­ra ma szan­sę słu­żyć całej lokal­nej spo­łecz­no­ści. Może nie wycho­wa przy­szłych mistrzów świa­ta, ale na pew­no ludzi, któ­rzy potra­fią dzia­łać razem i wie­rzą, że war­to zmie­niać swo­je oto­cze­nie.