Miko­łaj Koper­nik, jako kano­nik, miał we From­bor­ku wła­sny dom, przy któ­rym pro­wa­dził obser­wa­cje astro­no­micz­ne. To tu szu­kał dowo­dów na ruch Zie­mi. Miał też swo­ją wie­żę – wyso­ką, lecz słu­żą­cą innym celom. Do cze­go jej potrze­bo­wał?

War­miń­ska Kapi­tu­ła Kate­dral­na nale­ży do naj­star­szych w Pol­sce. Powsta­ła oko­ło 1260 roku, ale jej roz­wój nie był ani szyb­ki, ani pro­sty. Pier­wot­nie sie­dzi­ba bisku­pów znaj­do­wa­ła się w Bra­nie­wie, lecz powsta­nie pru­skie i nie­pew­ność poli­tycz­na zmu­si­ły ich do prze­nie­sie­nia się do From­bor­ka – mia­sta, któ­re z cza­sem sta­ło się ser­cem życia reli­gij­ne­go i inte­lek­tu­al­ne­go regio­nu. Wła­śnie tutaj 16 kano­ni­ków war­miń­skich mie­li przez kolej­ne stu­le­cia kształ­to­wać losy War­mii, bro­nić jej odręb­no­ści i pie­lę­gno­wać wyjąt­ko­wą kul­tu­rę, w któ­rej prze­ni­ka­ły się wpły­wy pol­skie, nie­miec­kie i pru­skie. Jed­nym z nich był Miko­łaj Koper­nik. 26 sierp­nia 1495 roku zmarł Jan Zanau, któ­re­go został następ­cą.

Koper­nik bada­ją­cy nie­bo na gra­fi­ce Jana Mar­ci­na Szan­ce­ra, „Cykl Koper­nik” z 1953 roku, fot. Muzeum Miko­ła­ja Koper­ni­ka ©

Dom z podziemnym przejściem

Kano­nik war­miń­ski zaj­mo­wał się admi­ni­stra­cją dóbr kapi­tu­ły, dbał o spra­wy kościel­ne i mająt­ko­we, a tak­że uczest­ni­czył w życiu reli­gij­nym i poli­tycz­nym die­ce­zji. Ale bycie kano­ni­kiem war­miń­skim było przy­wi­le­jem. Kano­ni­cy cie­szy­li się sze­re­giem udo­god­nień. Na pew­no ceni­li sobie swo­bo­dę. Mie­li pra­wo miesz­kać poza kapi­tu­łą przez więk­szą część roku, o ile regu­lar­nie poja­wia­li się na waż­niej­szych spo­tka­niach. Nie musie­li też pro­wa­dzić suro­we­go życia zakon­ne­go – żad­ne ślu­by ich nie obo­wią­zy­wa­ły. Wręcz prze­ciw­nie, mogli gro­ma­dzić mają­tek i nie­ru­cho­mo­ści, a wie­lu z nich mia­ło wła­sne dwo­ry i cał­kiem wygod­ne życie. Nie dzi­wi więc, że 4 lute­go 1531 roku biskup Mau­ry­cy Fer­ber naka­zał kano­ni­kom war­miń­skim przy­ję­cie świę­ceń kapłań­skich pod groź­bą utra­ty bene­fi­cjów.

Przy­wi­le­jem kano­ni­ków było też posia­da­nie kano­nii, czy­li domu miesz­kal­ne­go i alo­dium — fol­war­ku. Mimo że kapi­tu­ła liczy­ła szes­na­stu człon­ków, kano­nicz­nych kurii zewnętrz­nych było tyl­ko trzy­na­ście. Za cza­sów Koper­ni­ka kano­ni­cy dys­po­no­wa­li dwie­ma kano­nia­mi: jed­ną zewnętrz­ną, poza mura­mi warow­ni (tzw. let­nią) i dru­gą w obrę­bie, zwa­ną wewnętrz­ną (zimo­wą).

Kano­nia pw. św. Sta­ni­sła­wa Kost­ki we From­bor­ku wybu­do­wa­na w miej­scu domu Koper­ni­ka, fot. Janusz Ger­szberg

W kano­niach wewnętrz­nych kano­ni­cy prze­by­wa­li pod­czas woj­ny oraz zimą, bo były to domy małe, łatwe do ogrza­nia i mura­mi obron­ny­mi osło­nię­te od wia­trów. Pierw­sza wia­do­mość o kano­niach zosta­ła zawar­ta w przy­wi­le­ju loka­cyj­nym From­bor­ka z 1310 roku. Osie­dle kano­nic­kie zło­żo­ne wów­czas z budyn­ków zgru­po­wa­nych wokół poszcze­gól­nych kurii roz­ta­cza­ło się z trzech stron Wzgó­rza Kate­dral­ne­go. Począt­ko­wo kano­nii było dwa­na­ście i poło­żo­ne były rzę­dem w licz­bie sze­ściu na wzgó­rzu zachod­nim, czte­ry były usze­re­go­wa­ne przed fosą połu­dnio­wą wzdłuż dzi­siej­szej ul. Kate­dral­nej, jed­na na wzgó­rzu wschod­nim, a ostat­nia po stro­nie pół­noc­nej poni­żej daw­nej bra­my pół­noc­nej. Poszcze­gól­ne budyn­ki były nie­gdyś połą­czo­ne pod­ziem­ny­mi przej­ścia­mi.

- Miko­łaj Koper­nik, jako kano­nik war­miń­ski, pra­wie pięć­dzie­siąt lat był zwią­za­ny ze śro­do­wi­skiem kapi­tu­lar­ny m From­bor­ka, a przez prze­szło trzy­dzie­ści lat rezy­do­wał przy kate­drze we From­bor­ku, sie­dzi­bie kapi­tu­ły war­miń­skiej — pod­kre­śla ks. Tade­usz Paw­luk w arty­ku­le „War­miń­ska Kapi­tu­ła Kate­dral­na a Miko­łaj Koper­nik”. — Ze źró­deł wyni­ka, że astro­nom from­bor­ski już przed 8 listo­pa­da 1495 roku nale­żał do kapi­tu­ły war­miń­skiej, gdyż w tym cza­sie zale­gał z opła­ta­mi za litur­gicz­ne sza­ty chó­ro­we [pro cap­pa]. (…) Karol Gór­ski (badacz Koper­ni­ka – red.) docho­dzi do prze­ko­na­nia, że Miko­łaj Koper­nik jesie­nią 1495 roku otrzy­mał kano­nię, zapew­ne po Janie Zano­wie i chy­ba i sku­tek inge­ren­cji wuja-bisku­pa. Nie­dłu­go potem, przed wyjaz­dem na stu­dia do Włoch, Miko­łaj Koper­nik zre­zy­gno­wał z tej kano­nii, praw­do­po­dob­nie na życze­nie lub żąda­nie bisku­pa.

I doda­je: — Wresz­cie fak­tem pew­nym jest, że Miko­łaj Koper­nik objął kano­nię war­miń­ską ponow­nie po 10 paź­dzier­ni­ka 1497 roku.

- Nale­ża­ło­by roz­strzy­gnąć, czy adno­ta­cje o powin­no­ściach płat­ni­czych pro cap­pa istot­nie muszą prze­są­dzać o posia­da­niu kano­ni­ka­tu, czy mogą też doty­czyć kan­dy­da­ta na ów kano­ni­kat — zasta­na­wia się dr Jerzy Sikor­ski w tek­ście „Miko­łaj Koper­nik na War­mii: chro­no­lo­gia życia i dzia­łal­no­ści”. — Jan Bro­żek praw­do­po­dob­nie posia­dał listy, w któ­rych Koper­nik uskar­żał się na prze­ciw­ni­ków swej kan­dy­da­tu­ry kano­nicz­nej.

W najwyższym punkcie wzgórza

Jerzy Sikor­ski uwa­ża, że Miko­łaj Koper­nik, gdy już był kano­ni­kiem „na dobre”, miał swój dom kano­nic­ki na zewnątrz murów warow­ni, na sąsied­nim wzgó­rzu od stro­ny Elblą­ga. O ten wła­śnie dom usil­nie się sta­rał, wpła­ca­jąc wyso­ką kau­cję, któ­rą zgo­dzo­no się roz­ło­żyć mu na trzy lata. Zale­ża­ło mu na tym domu, bo poło­żo­ny był w miej­scu szcze­gól­nym. Pierw­szy w rzę­dzie od stro­ny Zale­wu, w naj­wyż­szym punk­cie wzgó­rza. W przy­do­mo­wym ogro­dzie zbu­do­wał swo­ją pły­tę obser­wa­cyj­ną, na któ­rej usta­wiał każ­dy z trzech posia­da­nych instru­men­tów astro­no­micz­nych. Widział stam­tąd całe połu­dnio­we nie­bo. Żaden inny dom nie speł­niał tych warun­ków.

- Ten dom, w 1514 roku osza­co­wa­no na zawrot­ną sumę 175 grzy­wien. Kapi­tu­ła zde­cy­do­wa­ła się sprze­dać Koper­ni­ko­wi ten dom na trzy raty. Pierw­sza rata to było 75 grzy­wien i następ­ne dwa lata po 50 grzy­wien – wyli­cza dr Jerzy Sikor­ski.

Dziś w miej­scu domu Koper­ni­ka stoi kano­nia pod wezwa­niem Świę­te­go Sta­ni­sła­wa, zbu­do­wa­na w 1564 roku. W jej piw­ni­cach widocz­ne są fun­da­men­ty domu Koper­ni­ka.

Wieża. A co w niej?

Sta­tu­ty kapi­tul­ne wyma­ga­ły, aby każ­dy kano­nik, dla swe­go bez­pie­czeń­stwa, miał dru­gi dom wewnątrz murów warow­ni. Na posie­dze­niu w lip­cu 1499 roku kapi­tu­ła zde­cy­do­wa­ła się przy­dzie­lić poszcze­gól­nym swym człon­kom wie­że obron­ne tkwią­ce w murach warow­ni. Wież na pew­no nie przy­dzie­lo­no kano­ni­kom na cele miesz­kal­ne. Inten­cją kapi­tu­ły była więc raczej tro­ska o stan obron­ny for­ty­fi­ka­cji: poprzez oso­bi­stą odpo­wie­dzial­ność kano­ni­ków za przy­dzie­lo­ne im wie­że, pod­no­szo­no goto­wość obron­ną całej warow­ni.

Astro­nom wpła­cił więc kapi­tu­le kau­cję za dzier­ża­wę warow­nej wie­życz­ki w murach warow­ni. Traf chciał, że znaj­do­wa­ła się aku­rat naprze­ciw­ko jego domu, po dru­giej stro­nie wąwo­zu.

Krzysz­tof Wró­blew­ski, histo­ryk z Muzeum Miko­ła­ja Koper­ni­ka we From­bor­ku, fot. Ada Roma­now­ska

-  Wie­żę wewnątrz murów osza­co­wa­no na 30 grzy­wien – zwra­ca uwa­gę Krzysz­tof Wró­blew­ski z Muzeum Miko­ła­ja Koper­ni­ka we From­bor­ku. — Nie jest to wyda­tek duży. To miej­sce zacho­wa­ło swo­je cechy obron­ne. Miej­sce to jed­nak było nie­do­god­ne do zamiesz­ki­wa­nia i nie­do­god­ne do pra­cy.

Wła­śnie z tego powo­du Koper­nik nie pro­wa­dził z wie­ży obser­wa­cji nie­ba. Ze wzglę­dów na obron­ne walo­ry urzą­dził w niej izbę do zamiesz­ka­nia i bez­piecz­ne­go prze­cho­wy­wa­nia naj­cen­niej­szych przed­mio­tów, księ­go­zbio­ru i ręko­pi­sów. Prze­by­wał w wie­ży tyl­ko w cza­sach zagro­żeń. Wie­ża, nazy­wa­na od XVII wie­ku Wie­żą Koper­ni­ka, w latach 1912–1945 mie­ści­ła pierw­szą izbę pamię­ci poświę­co­ną astro­no­mo­wi. Obec­na wysta­wa, urzą­dzo­na na trzech pozio­mach, uka­zu­je pry­wat­ny świat Miko­ła­ja Koper­ni­ka: kuch­nię, sypial­nię i gabi­net uczo­ne­go.

Ada Roma­now­ska