Miko­łaj Koper­nik to nauko­wy boha­ter wie­lu poko­leń. Ale nie tyl­ko wywró­cił świat do góry noga­mi, „wtrzy­mał Słoń­ce, ruszył Zie­mię”. Świet­nie idzie mu też w popkul­tu­rze. To też boha­ter naszych cza­sów i… wie­lu pio­se­nek.

Pio­sen­ka jest dobra na wszyst­ko. Na każ­dą histo­rię. Nawet tą z Koper­ni­kiem. A jest on punk­tem zwrot­nym w histo­rii świa­ta. Ba, jest też waż­nym ele­men­tem na war­miń­skiej osi cza­su, gdzie przy­je­chał, został tu z wybo­ru i – co by nie było – w pięk­nych oko­licz­no­ściach przy­ro­dy – odkry­wał wszyst­ko, co zmie­ni­ło postrze­ga­nie świa­ta. To czło­wiek-orkie­stra, co w kon­tek­ście pio­sen­ki ma szcze­gól­ne zna­cze­nie. To nie tyl­ko astro­nom, ale też lekarz, eko­no­mi­sta, praw­nik, kano­nik i zarząd­ca dóbr. Czło­wiek, o któ­rym moż­na pisać mnó­stwo zwro­tek i spi­nać wszyst­ko jed­nym refre­nem – że był nie­ba­nal­ny. I był z War­mii, co pod­kre­śla w swo­jej pio­sen­ce cho­ciaż­by Enej. 

Enej — Coppernicana 

Co łączy Enej i Koper­ni­ka? Olsz­tyn. Enej pocho­dzi wła­śnie ze sto­li­cy War­mii. Trud­no więc się dzi­wić, że w reper­tu­arze gru­py poja­wi­ła się pio­sen­ka poświę­co­na genial­ne­mu astro­no­mo­wi z War­mii. Muzy­cy są bar­dzo zwią­za­ni ze swo­im rodzin­nym mia­stem, regio­nem i histo­rią tych stron.  

Enej gra sze­ro­ko rozu­mia­ną muzy­kę fol­ko­wą okra­szo­ną roc­ko­wym pazu­rem. Taki cha­rak­ter ma też „Cop­per­ni­ca­na”. Jak to leci?

W cukier­ni Koper­nik,
W kawiar­ni i piz­ze­rii,
W gale­riach, her­ba­ciar­niach
Eufo­ria nas ogar­nia.

(…)

Koper­nik nie był babą
Trze­ba się obejść ze sma­kiem
Koper­nik był War­mia­kiem!!!

Enej zało­żo­ny został w 2002 roku w Olsz­ty­nie przez bra­ci Pio­tra i Paw­ła Soło­du­cha oraz ich przy­ja­cie­la Łuka­sza Koj­ry­sa. Tram­po­li­ną do sła­wy oka­za­ła się wygra­na w pro­gra­mu talent show „Tyl­ko muzy­ka. Must be the music”. A gdy muzy­cy wzię­li udział w eli­mi­na­cjach do Przy­stan­ku Wood­stock, prze­bo­jem wdar­li się na Dużą Sce­nę, odbie­ra­jąc „Zło­te­go Bącz­ka” — nagro­dę za naj­lep­szy kon­cert festi­wa­lu. Zespół trzy­ma for­mę do dziś, nie scho­dząc z list prze­bo­jów. Kto nie zna ich hitów „Skrzy­dla­te Ręce”, „Tak Sma­ku­je Życie” i „Histo­ria”.

Czerwony Tulipan — Olsztyn kocham

Zespół z Olsz­ty­na Czer­wo­ny Tuli­pan powstał w 1985 roku w gro­dzie Koper­ni­ka, w Olsz­ty­nie. Zało­żył go Ste­fan Brzo­zow­ski, arty­sta zwią­za­ny z tzw. pio­sen­ką lite­rac­ką. Jego utwo­ry weszły do kano­nu poezji śpie­wa­nej. Naj­więk­szym hitem, zwłasz­cza dla olsz­ty­nian, jest „Olsz­tyn kocham”.

- Gdy jeź­dzi­my z kon­cer­ta­mi z mia­sta do mia­sta, rze­czy­wi­ście ludzie to śpie­wa­ją! W Pozna­niu, Gdań­sku, Rze­szo­wie i Kra­ko­wie ludzie śpie­wa­ją: „Olsz­tyn kocham, moją małą Ame­ry­kę”. Bar­dzo mnie to cie­szy – mówi Ste­fan Brzo­zow­ski w roz­mo­wie z „Gaze­tą Olsz­tyń­ską”. — Ta mani­fe­sta­cja jest tak szcze­ra i praw­dzi­wa, że nie ma wąt­pli­wo­ści, za co kocham Olsz­tyn. Do dzi­siaj nic się nie zmie­ni­ło. To żywa miłość, któ­ra dzia­ła inspi­ru­ją­co. (…) Ta pio­sen­ka jest o tych, któ­rzy zasie­dli­li tę zie­mię. Jest mię­dzy inny­mi o moje mamie war­sza­wian­ce i ojcu z Kut­na… Przy­je­cha­li na War­mię do Olsz­ty­na i spło­dzi­li olsz­ty­nia­ka.

A Koper­nik przy­je­chał na War­mię z Toru­nia. I spę­dził tu więk­szą część swo­je­go życia, bo aż 40 lat. I był to naj­bar­dziej twór­czy okres w jego bio­gra­fii. W olsz­tyń­skim zam­ku miesz­kał w latach 1516–1519 i 1520–1521. Dla­te­go w pio­sen­ce Czer­wo­ne­go Tuli­pa­na nie mogło zabrak­nąć Koper­ni­ka:

Wędrów­ki po lesie kocham słoń­ce i muzy­kę kocham
Na dzie­dziń­cu pod lipą z Koper­ni­kiem muzy­kę

Olsz­tyn kocham, moją małą Ame­ry­kę
Olsz­tyn kocham, moją Ame­ry­kę

Czyści Jak Łza — Copernicana

Kaba­ret „Czy­ści jak Łza” z Olsz­ty­na powstał w 1975 roku. Jego zało­ży­cie­le, Marek Mar­kie­wicz i Jaro­mir Wro­ni­szew­ski, zaczy­na­li w Teatrze Lalek „Czer­wo­ny Kap­tu­rek”. Po suk­ce­sach na Lidz­bar­skich Bie­sia­dach Humo­ru kaba­ret nawią­zał współ­pra­cę z Radiem Olsz­tyn, gdzie stał się sta­łym zespo­łem. Gru­pa stwo­rzy­ła wie­le audy­cji saty­rycz­nych, m.in. „Radio­wy Klub Akwa­ry­stów”. Na swo­im kon­cie ma tak­że pio­sen­kę o Koper­ni­ku „Coper­ni­ca­na”:

Sza­le­je galak­ty­ka
Za spra­wą Koper­ni­ka,
Wszak jego to robo­ta,
Że cia­ła są w obro­tach.

Steve Aoki — Noble Gas

Kolej­nym arty­stą, któ­ry pochy­lił się nad dzie­łem Miko­ła­ja Koper­ni­ka, jest DJ i pro­du­cent Ste­ve Aoki. Bil­l­bo­ard (ame­ry­kań­skie cza­so­pi­smo muzycz­ne) okre­ślił go jako „jed­ne­go z naj­bar­dziej poszu­ki­wa­nych arty­stów na świe­cie”. Nie bez powo­du, bo Aoki pod­cho­dzi do każ­de­go nowe­go przed­się­wzię­cia z takim samym zaan­ga­żo­wa­niem. Nie robi nic na pół gwizd­ka.

Z Bil­lem Nye napi­sał utwór „Noble Gas”. Sły­szy­my w nim: „If we were to disco­ver evi­den­ce of life on Mars, it would chan­ge the cour­se of human histo­ry. It would be like Coper­ni­cus, disco­ve­ring that the Earth goes aro­und the sun” (Gdy­by­śmy odkry­li dowo­dy życia na Mar­sie, zmie­ni­ło­by to bieg histo­rii ludz­ko­ści. To jak­by Koper­nik odkrył, że Zie­mia krą­ży wokół Słoń­ca).

The Mars Volta — Copernicus

The Mars Vol­ta to ame­ry­kań­ski zespół, któ­ry gra roc­ka alter­na­tyw­ne­go. Nazwa, jak twier­dzą człon­ko­wie gru­py, wywo­dzi się z ich fascy­na­cji scien­ce fic­tion (Mars) i fil­ma­mi Fede­ri­co Fel­li­nie­go, któ­ry uży­wa ter­mi­nu vol­ta na zmie­nia­ją­ce się sce­ny w fil­mie. Pio­sen­ka „Coper­ni­cus” nie opo­wia­da o astro­no­mie z War­mii. Koper­nik jest tu meta­fo­rą. Moż­na ją zna­leźć cho­ciaż­by w sło­wach: „I won’t, I won’t give up until I find out” (Nie pod­dam się, nie pod­dam się, dopó­ki się nie dowiem).

Utwór „Coper­ni­cus” zna­lazł się na pią­tym stu­dyj­nym albu­mie gru­py „Octa­he­dron”, któ­ry uka­zał się w 2009 roku . To pły­ta, na któ­rej muzy­cy porzu­ca­ją moc­niej­sze gra­nie, kie­ru­ją się w stro­nę popu.

- Spo­koj­niut­kie „Coper­ni­cus” (pol­ski akcent) z pięk­ną melo­dią, fla­żo­le­ta­mi i inny­mi, prze­róż­ny­mi pla­ma­mi dźwię­ków. The Mars Vol­ta do słu­cha­nia nocą? Cze­mu nie! – czy­ta­my w recen­zji pły­ty na stro­nie artrock.pl.

Mytra — Copernicus

Mytra to węgier­ski zespół inspi­ro­wa­ny scien­ce fic­tion, gra­ją­cy elek­tro­nicz­ny metal pro­gre­syw­ny. Utwór „Coper­ni­cus” został wyda­ny na pły­cie „Sagit­ta­rius” w 2009 roku.

Basia Trzetrzelewska — Copernicus

Basia Trze­trze­lew­ska w swo­jej twór­czo­ści łączy jazz i pop z połu­dnio­wo­ame­ry­kań­skim brzmie­niem. Taka mie­szan­ka pozwo­li­ła jej odnieść świa­to­wy suk­ces. Posłu­gu­je się gło­sem o impo­nu­ją­cej roz­pię­to­ści trzech oktaw, co doda­je jej inter­pre­ta­cjom róż­no­rod­no­ści i głę­bi. W latach 80. pod­bi­ła listy prze­bo­jów pio­sen­ka­mi „Half a Minu­te” i „Get Out of Your Lazy Bed”. A póź­niej było już tyl­ko lepiej. Zdo­by­wa­ła ser­ca melo­ma­nów, choć w Pol­sce nie była aż tak zna­na.

W swo­im reper­tu­arze Basia Trze­trze­lew­ska ma rów­nież utwór „Coper­ni­cus”, w któ­rym wymie­nia wiel­kich, któ­rzy wyro­śli na pol­skiej zie­mi.

Basia w „Coper­ni­cu­sie” śpie­wa: „This is a song abo­ut the pla­ce I come from. It’s not on the moon at all. (…) The­re­’s so much we don’t know. We don’t even reali­ze. And if I say, that on this pla­net today we all have the same hearts. I don’t cla­im I’m Curie or Coper­ni­cus” (To pio­sen­ka o miej­scu, z któ­re­go pocho­dzę. Wca­le nie jest na Księ­ży­cu (…) Jest tak wie­le rze­czy, któ­rych nie wie­my. Nawet nie zda­je­my sobie spra­wy. A jeśli powiem, to dzi­siaj na tej pla­ne­cie wszy­scy mamy takie same ser­ca. Nie twier­dzę, że jestem Curie czy Koper­ni­kiem…)