Mikołaj Kopernik leczył warmińską elitę, ale jego wizyty miały często drugie dno — nie zawsze chodziło tylko o zdrowie pacjentów…
Niektórzy mieli swojego astrologa, inni — prywatnego lekarza. Warmia miała Mikołaja Kopernika, który potrafił wyznaczyć ruchy ciał niebieskich, ale też przepisać coś na kaszel. Tyle że jego wizyty przy łożu „chorego” nierzadko miały podwójne dno: trochę medycyny, trochę polityki — wszystko za zamkniętymi drzwiami.
Lekarz z dyplomem i dostępem do tajemnic
Kopernik posiadał solidne podstawy – studiował medycynę w Padwie. Był wyjątkowo pilnym studentem: trzyletni program ukończył w dwa lata, zdobywając tytuł veniam practicandi, czyli formalne uprawnienie do wykonywania zawodu. Dzięki temu znał ówczesną literaturę medyczną, potrafił stawiać diagnozy i udzielać porad. Po powrocie do Polski zyskał dostęp do elit. A tam, gdzie zdrowie spotyka wpływy, często zaczynają się rozmowy o sprawach znacznie poważniejszych.
- W roli lekarza wzywali go głównie biskupi i kanonicy, z którymi astronom był powiązany politycznie – Watzenrode, Ferber, Dantyszek, Giese czy Reich — zwraca uwagę Krzysztof Buzderewicz z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. — Choć wiele wizyt musiało być związanych ze zdrowiem, można domniemywać, że pod pretekstem wizyty lekarskiej, duchowni mieli także okazję dyskretnego przedyskutowania różnych innych kwestii. Mogło chodzić o zbliżające się obrady stanów pruskich czy głosowanie w kapitule. Co ciekawe, w roli medyka wzywał go nawet książę Albrecht Hohenzollern, a zaproszenie nadeszło niedługi czas po tym, gdy książę przeczytał „Relację” Jerzego Joachima Retyka. Pismo to w dużym skrócie przedstawiało założenia teorii heliocentrycznej astronoma z Warmii. Możliwe więc, że Albrecht chciał dowiedzieć się więcej o teorii heliocentrycznej od samego Mikołaja Kopernika.

Kopernik: więcej niż astronom
W świecie, gdzie wszystko było polityczne – nawet choroba – Kopernik balansował między rolą kanonika, uczonego, lekarza i dyplomaty. Jego medyczna reputacja mogła być trochę na wyrost, ale sama obecność w kręgu pacjentów tak wpływowych mówi o nim więcej niż niejeden list polecający. A może o to właśnie chodziło – by być tam, gdzie zapadają decyzje.
- Brakuje jakichkolwiek źródeł świadczących o tym, że kanonik był wzywany do chorych w innych miastach takich jak Gdańsk czy Kraków. Dodatkowo, w tamtych czasach Kościół katolicki nie traktował ulgowo duchownych parających się medycyną, ponieważ duchownych obowiązywał zakaz przelewania krwi i kontaktu z wnętrznościami ludzkimi – dodaje Krzysztof Buzderewicz. – Mimo tego, zachowały się dowody na pełnienie służby medycznej przez Kopernika. Jednym z dokumentów udowadniających jest inkunabuł medyczny, który możemy zobaczyć w naszym muzeum. Wiemy więc, że Kopernik prawdopodobnie leczył niegroźne choroby. Dlatego wiele osobistości oficjalnie zwracało się do niego z prośbą o pomoc.