War­mia i Mazu­ry – jed­no woje­wódz­two, dwie toż­sa­mo­ści. Przez wie­ki podzie­lo­ne histo­rią, reli­gią i kul­tu­rą. Gdzie koń­czy się War­mia, a gdzie zaczy­na­ją Mazu­ry?

War­mia i Mazu­ry – brzmią jak zgra­na para. Ale czy to napraw­dę takie oczy­wi­ste? For­mal­nie two­rzą jed­no woje­wódz­two, ale gdy zaj­rzeć w ich prze­szłość i toż­sa­mość, wyła­nia­ją się dwa róż­ne obli­cza. War­mia, z kato­lic­ką duszą i bisku­pią spu­ści­zną, kon­tra­stu­je z Mazu­ra­mi, gdzie pru­ski duch i ewan­ge­lic­kie wpły­wy wciąż wybrzmie­wa­ją w kra­jo­bra­zie.

- Wie­lo­krot­nie na pyta­nie sta­wia­ne uczniom i stu­den­tom: „Skąd jesteś?” czy „Gdzie miesz­kasz?”, sły­sza­łam odpo­wiedź, że „na War­mii i Mazu­rach”. Nie moż­na miesz­kać zarów­no na War­mii, jak i na Mazu­rach, to zna­czy jed­ną nogą w tym regio­nie, a dru­gą w innym – zwra­ca uwa­gę Iza­be­la Lewan­dow­ska w arty­ku­le „Na prze­kór ste­reo­ty­pom — trud­ne dzie­dzic­two ziem pogra­ni­cza”. — Moż­na za to miesz­kać w woje­wódz­twie war­miń­sko-mazur­skim, wte­dy to będzie okre­śle­nie pre­cy­zyj­ne. A róż­nic w histo­rii było napraw­dę wie­le.

Reprint mapy Świę­tej War­mii autor­stwa Johan­na Frie­dri­cha Ender­scha z 1755 roku, fot. Wiki­pe­dia

Warmia. Biskup i Krzyżacy

Nazwa War­mia wywo­dzi się od pru­skie­go ple­mie­nia War­mów, ale z cza­sem zaczę­ła ozna­czać biskup­stwo war­miń­skie. Utwo­rzył je w 1243 roku wysłan­nik papie­ski Wil­helm z Mode­ny na zie­miach zdo­by­tych przez Krzy­ża­ków. Biskup­stwo to począt­ko­wo pod­le­ga­ło metro­po­lii w Rydze, jed­nak zyska­ło znacz­ną nie­za­leż­ność. W prze­ci­wień­stwie do innych die­ce­zji, część jego tery­to­rium sta­no­wi­ło domi­nium bisku­pie, czy­li zie­mię nale­żą­cą bez­po­śred­nio do bisku­pa war­miń­skie­go, a nie Krzy­ża­ków.

War­mia od począt­ku wyróż­nia­ła się jako domi­nium bisku­pie. Nie­mniej jed­nak, do pew­ne­go stop­nia pozo­sta­wa­ła pod wpły­wem Krzy­ża­ków, któ­rzy kon­tro­lo­wa­li część tere­nów wokół War­mii i mie­li zna­cze­nie w jej spra­wach poli­tycz­nych i mili­tar­nych, szcze­gól­nie w kwe­stiach obron­no­ści. Dopie­ro po woj­nie trzy­na­sto­let­niej i II poko­ju toruń­skim (1466) wpływ Krzy­ża­ków na War­mię osłabł. War­mia sta­ła się czę­ścią Pol­ski, wcho­dząc w skład Prus Kró­lew­skich, zacho­wu­jąc jed­no­cze­śnie swo­ją odręb­ność jako zie­mia bisku­pia.

Mazury. Urok Prusaków

W 1525 roku, po seku­la­ry­za­cji pań­stwa zakon­ne­go, Albrecht Hohen­zol­lern zło­żył hołd len­ny kró­lo­wi Pol­ski Zyg­mun­to­wi I Sta­re­mu. Wschod­nia część daw­nych ziem krzy­żac­kich prze­kształ­ci­ła się wte­dy w Pru­sy Ksią­żę­ce – pierw­sze w Euro­pie pań­stwo lute­rań­skie. To wła­śnie tutaj pro­te­stan­tyzm zaczął kształ­to­wać codzien­ność, wpły­wa­jąc na reli­gij­ne i kul­tu­ro­we obli­cze regio­nu.

„Hołd pru­ski” pędz­la Jana Matej­ki, fot. Zamek Kró­lew­ski na Wawe­lu

Jed­no­cze­śnie na tych tere­nach zaczę­ła się for­mo­wać odręb­na toż­sa­mość Mazu­rów – spo­łecz­no­ści mówią­cej po pol­sku, lecz wyzna­ją­cej wia­rę ewan­ge­lic­ką i sil­nie zwią­za­nej z kul­tu­rą pru­ską. Pro­ces ten zacho­dził w oto­cze­niu zdo­mi­no­wa­nym przez lute­ra­nizm, co mia­ło istot­ne kon­se­kwen­cje dla kształ­to­wa­nia się lokal­nych toż­sa­mo­ści. Jak zauwa­ża Iza­be­la Lewan­dow­ska, „domi­nium war­miń­skie od 1525 roku było nie­mal ze wszyst­kich stron oto­czo­ne przez spo­łecz­no­ści nie­ka­to­lic­kie, co sta­ło się przy­czy­ną powsta­nia na tym tery­to­rium typo­we­go pogra­ni­cza kul­tu­ro­we­go”.

War­mia, pozo­sta­jąc pod wpły­wem kato­lic­kie­go biskup­stwa, zacho­wa­ła swo­ją odręb­ność i sil­ne pol­skie akcen­ty, pod­czas gdy Pru­sy Ksią­żę­ce, a póź­niej Kró­le­stwo Prus (od 1700 roku), roz­wi­ja­ły się w duchu ewan­ge­lic­kim. W tam­tych cza­sach poję­cie Mazu­rów jesz­cze nie funk­cjo­no­wa­ło – miesz­kań­cy tych ziem byli okre­śla­ni jako Pru­sa­cy, wier­ni swo­je­mu księ­ciu, a następ­nie kró­lo­wi. Życie codzien­ne toczy­ło się tu w ryt­mie wyzna­cza­nym przez świę­ta, zwy­cza­je i lokal­ną gwa­rę, któ­re nada­wa­ły każ­de­mu miej­scu wyjąt­ko­wy cha­rak­ter.

- Była to gru­pa etnicz­na, któ­ra nigdy nie mia­ła swo­jej odręb­no­ści pań­stwo­wej (w prze­ci­wień­stwie do bisku­piej War­mii), ale za to mia­ła nie­sa­mo­wi­ty urok, któ­ry jest sil­ny do dziś – pod­kre­śla Iza­be­la Lewan­dow­ska. — W powszech­nej bowiem opi­nii woje­wódz­two war­miń­sko-mazur­skie utoż­sa­mia się z Mazu­ra­mi. Widać to po tury­stach, któ­rzy jadąc na pół­noc od War­sza­wy, mówią, że jadą na Mazu­ry, mimo że jadą na przy­kład do Olsz­ty­na, From­bor­ka czy Lidz­bar­ka War­miń­skie­go.

- W XIX wie­ku poja­wi­ło się okre­śle­nie „Mazu­rzy pru­scy”. Mia­ło ono dystan­so­wać tę gru­pę od resz­ty Pola­ków. Od poło­wy stu­le­cia roz­po­czął się pro­ces wpro­wa­dza­nia języ­ka nie­miec­kie­go do szkół i urzę­dów — doda­je Gabrie­la Bor­tac­ka w tek­ście „Mazu­rzy w XIX i XX wie­ku”. — Dzia­ła­nia I woj­ny świa­to­wej pro­wa­dzo­ne na Mazu­rach zruj­no­wa­ły ten rejon i pogłę­bi­ły prze­paść. Odbu­do­wą zaję­ło się pań­stwo nie­miec­kie.

Kto ma polską tożsamość?

Mazu­ry przez wie­ki były zwią­za­ne z dyna­stią Hohen­zol­ler­nów, a wie­lu miesz­kań­ców wyjeż­dża­ło za pra­cą do Nie­miec. W XIX wie­ku, szcze­gól­nie w okre­sie inten­syw­nej ger­ma­ni­za­cji i moder­ni­za­cji Prus, Mazu­ry były regio­nem sto­sun­ko­wo ubo­gim, rol­ni­czym, z ogra­ni­czo­ny­mi moż­li­wo­ścia­mi zarob­ku. Jak wyli­cza Wal­de­mar Bren­da — przed I woj­ną świa­to­wą aż 36 proc. Mazu­rów miesz­ka­ło poza regio­nem.

Roz­miesz­cze­nie Pola­ków wyzna­nia pro­te­stanc­kie­go na Mazu­rach Pru­skich, 1920 rok, fot. arch. Ste­fa­nii Sempołowskiej/Wikipedia

Po I woj­nie świa­to­wej, na mocy trak­ta­tu wer­sal­skie­go, Pol­ska zyska­ła Zie­mię Dział­dow­ską, wcze­śniej część Prus Wschod­nich. W 1920 roku zor­ga­ni­zo­wa­no ple­bi­scyt w połu­dnio­wej czę­ści tych tere­nów, jed­nak zakoń­czył się on nie­ko­rzyst­nym wyni­kiem dla Pol­ski. W efek­cie War­mia i Mazu­ry pozo­sta­ły w gra­ni­cach Nie­miec, będąc czę­ścią Prus Wschod­nich. Ple­bi­scyt, prze­wi­dzia­ny trak­ta­tem wer­sal­skim, miał na celu umoż­li­wie­nie miesz­kań­com tych ziem wybo­ru przy­na­leż­no­ści pań­stwo­wej. Celem było usta­le­nie, czy te regio­ny, dotych­czas nie­miec­kie, sta­ną się czę­ścią Pol­ski, czy też pozo­sta­ną w Niem­czech.

- Mazur, acz­kol­wiek mowy ojczy­stej, któ­rą zacho­wał w czy­sto­ści języ­ka Kocha­now­skie­go, trzy­ma się zawzię­cie, ale uświa­do­mio­ny naro­do­wo nie jest — zauwa­ża Wal­de­mar Bren­da w arty­ku­le Pol­ska czy Pru­sy Wschod­nie? Prze­gra­ny ple­bi­scyt”. — Powo­dem były zarów­no natu­ral­ne pro­ce­sy moder­ni­za­cyj­ne, jak i świa­do­ma ger­ma­ni­za­cja pro­wa­dzo­na przez pań­stwo nie­miec­kie. Awans spo­łecz­ny, uzy­ska­nie wykształ­ce­nia i lep­szej pra­cy były ści­śle powią­za­ne nie tyl­ko z pozna­niem języ­ka nie­miec­kie­go, lecz rów­nież z iden­ty­fi­ka­cją z nie­miec­ką kul­tu­rą.

W przy­pad­ku War­mia­ków sytu­acja była nie­co inna. Miesz­kań­cy War­mii, z racji kato­lic­kie­go wyzna­nia, czu­li sil­niej­sze pokre­wień­stwo z pol­ską toż­sa­mo­ścią. Dodat­ko­wo pol­ski ruch piel­grzym­ko­wy, zaini­cjo­wa­ny po obja­wie­niach gie­trz­wałdz­kich w 1877 roku, wzmac­niał tę więź. Nie­mniej jed­nak, decy­zja o pozo­sta­niu w Niem­czech wyni­ka­ła z obaw o przy­szłość, sil­nych nie­miec­kich wpły­wów oraz poczu­cia więk­szej sta­bil­no­ści pod nie­miec­ką admi­ni­stra­cją. Życie pod rzą­da­mi Nie­miec wyda­wa­ło się im bez­piecz­niej­sze, co mogło wpły­nąć na ich wybór. To poka­zu­je, jak trud­ne i zło­żo­ne były decy­zje w tam­tych cza­sach.

Stary kufer, nowe historie

Po II woj­nie świa­to­wej War­mia i Mazu­ry zosta­ły przy­łą­czo­ne do Pol­ski, a dotych­cza­so­wa nie­miec­ka lud­ność zosta­ła wysie­dlo­na lub ucie­kła przed nad­cho­dzą­cą Armią Czer­wo­ną. Region prze­szedł praw­dzi­wą rewo­lu­cję – Niem­cy opu­ści­li te tere­ny, a miej­sco­wi Mazu­rzy, od wie­ków posłu­gu­ją­cy się swo­ją gwa­rą, sta­nę­li przed trud­nym wybo­rem. Choć wie­lu mia­ło sło­wiań­skie korze­nie, nie wszy­scy odna­leź­li się w nowej rze­czy­wi­sto­ści i w latach 50. oraz 70. wyje­cha­li do Nie­miec. Pol­ska admi­ni­stra­cja nada­ła regio­no­wi bar­dziej swoj­ski cha­rak­ter – zmie­nio­no nazwy miej­sco­wo­ści, a język pol­ski zdo­mi­no­wał prze­strzeń publicz­ną, czę­sto spy­cha­jąc w cień mazur­ską tra­dy­cję.

Do tego doszli osad­ni­cy z cen­tral­nej Pol­ski i Kre­sów Wschod­nich, któ­rzy przy­nie­śli wła­sne zwy­cza­je. Mazu­ry sta­ły się nowym domem, ale z zupeł­nie inną duszą – jak sta­ry kufer, któ­ry wypeł­ni­ły nowe histo­rie.

Przez lata zmie­nia­ły się też admi­ni­stra­cyj­ne gra­ni­ce regio­nu – od woje­wódz­twa olsz­tyń­skie­go po dzi­siej­sze war­miń­sko-mazur­skie.