Majdy latem tętnią życiem. Jezioro, las i skrzaty – to nie żart, ale prawdziwa atrakcja, która przyciąga zarówno miejscowych, jak i turystów. To idealne miejsce, by zwolnić tempo i złapać oddech blisko natury.
Majdy leżą nad Jeziorem Wulpińskim, kilkanaście minut drogi od Olsztyna. W samym środku Warmii – tej żywej, z ludźmi, którzy robią coś wspólnie i lubią swoją wieś.
Jezioro jest tu wszędzie. Widać je z okien, z tarasów, z pomostów. To duży, czysty i głęboki akwen – sięga aż 54,6 metra i rozciąga się na ponad 700 hektarach — to tyle, ile mniej więcej 986 boisk piłkarskich. W jego środkowej części znajduje się wąskie przewężenie – „Szyja”, jak mówią miejscowi.
Wschodnia część jeziora – ta od strony Majd i pobliskiego Dorotowa – jest spokojniejsza i bardziej urozmaicona. Na wodzie leży osiem wysp, porośniętych zielonym lasem. Największa z nich to Herta – dawniej znana jako Baciów lub Petrykowski Ostrów. Przed wojną odbywały się tu pikniki i zabawy. Dziś to spokojna wyspa, idealna do opłynięcia kajakiem. Z brzegu wygląda jak z bajki.
Park Pamięci. Warmia pod gołym niebem
W samym centrum Majd znajduje się miejsce, które warto odwiedzić – Park Pamięci. Został otwarty w 2018 roku, z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Ale nie jest to typowy pomnik – raczej dobrze zaprojektowana przestrzeń z treścią. W centrum stoi duży głaz z tablicą „Tobie Polsko”, obok ławki, alejki, drzewa. Ale najważniejsze są tu tablice informacyjne – osiem plansz z historią Majd i Kręska, Warmii, hymnem „O Warmio, moja miła” i tekstami w gwarze warmińskiej.

Autorami tekstów są historyk Jan Chłosta oraz Edward Cyfus – znany popularyzator kultury Warmii. Widać tu dbałość o detale, ale i szacunek dla lokalnej historii. To miejsce do zatrzymania się – i chwilowej refleksji.
- Park Pamięci w Majdach jest przykładem połączenia treści patriotycznych z praktycznym wykorzystaniem terenu — zauważa Ryszard Popławski na stronie „Miłośnicy Plusk”. — Wokół głazu można siąść w cieniu drzew i nieco odpocząć, a przy okazji poznać historię okolicy.
Eko Park i Kraina Skrzatów. Lekko i z humorem
Druga zielona przestrzeń w Majdach to Eko Park. Przyjemne miejsce blisko jeziora, z ławeczkami, alejkami i dużą dawką luzu. Ale najbardziej przyciąga tu Kraina Skrzatów – ręcznie robione krasnale, ustawione wśród drzew, na pniach i między kamieniami.
To lokalna inicjatywa – mieszkańcy stworzyli przestrzeń przyjazną nie tylko dzieciom, ale i dorosłym. Skrzaty mają różne pozy, miny, akcesoria. Jest trochę bajkowo, trochę swojsko. Idealne miejsce na rodzinny spacer z aparatem w ręku.
Całość wpisuje się w ideę ekologii i bliskości z naturą – bez betonu, bez hałasu, za to z humorem i wyobraźnią.

Mała wieś, duża historia
W Majdach mieszka około 200 osób, ale latem bywa tu nawet dziesięć razy więcej ludzi. Do lokalnej społeczności dołączają turyści i właściciele domków, którzy przyjeżdżają odpocząć i cieszyć się spokojem Warmii.
Wieś tworzy jedno sołectwo z pobliskim Kręskiem (23 mieszkańców), a całość zajmuje niespełna 450 hektarów. Choć dziś to spokojna, rekreacyjna okolicaMajdy mają długą historię. Założono je w 1436 roku – wtedy administrator kapituły warmińskiej, kustosz Arnold Huxer, nadał Mikołajowi 12 włók ziemi na prawie pruskim. Później przeszła na prawo magdeburskie, a wieś była własnością m.in. warmińskich rycerzy i urzędników z Olsztyna.
W czasie wojen polsko-krzyżackich, a później w XVII wieku, wieś ucierpiała. Przez Majdy przechodziły też wojska szwedzkie i napoleońskie. Mimo zniszczeń zawsze była odbudowywana.
Czy bywał tu Mikołaj Kopernik? Tego nie wiadomo, ale Jezioro Wulpińskie przyciąga każdego. Kopernik był z pewnością w pobliskim Olsztynie i okolicznych wsiach należących do kapituły – a Majdy do niej należały. Niewykluczone więc, że znał tę nazwę albo mijał te tereny w drodze do innych dóbr kapitulnych. Na pewno był po drugiej stronie jeziora — w Tomaszkowie, które zasiedlał.
Dziś po rycerzach i administratorach nie ma śladu – ale historia została. Można ją poznać m.in. na tablicach w Parku Pamięci.
Tradycja i sąsiedztwo
Mieszkańcy Majd pielęgnują lokalne zwyczaje. Co roku odbywa się tu Wiejska Wigilia, są też spotkania integracyjne, karnawałowe i wydarzenia dla dzieci. To miejsce, gdzie ludzie naprawdę się znają i działają razem.
Majdy mają też zagranicznego partnera – niemiecką wieś Mauden, położoną niedaleko Frankfurtu. W 2008 roku odsłonięto tu pamiątkową tablicę, upamiętniającą współpracę między społecznościami.
To symboliczne, ale ważne – bo pokazuje, że mała wieś może mieć szerokie spojrzenie.
GALERIA | Zobacz, jak bajecznie jest w Majdach































