Warmińska gwara znów w centrum uwagi — tym razem dzięki memom. Internauci głosowali, a wybrane prace rozbawiły i zachwyciły wielu.

Gdy na Facebookowej stronie o gwarze warmińskiej ruszył konkurs na memy, od razu zrobiło się… gwarno. Ludzie przesyłali własne prace – wszystkie w gwarze warmińskiej – które potem trafiły do sieci. Od 24 do 26 listopada internauci mogli wybierać te, które rozbawiły ich najbardziej.

Syzyf po warmińsku

Nadesłane memy są proste i celne. W hasłach Warmia pojawia się od razu, choć same obrazki pokazują zupełnie inne tematy i pomysły.

Najwięcej głosów zdobyła Hanna Chodarewicz z memem przedstawianym Syzyfa „Zazwónia jek skóńcza”. Na drugim miejscu znalazła się Maja Golon i jej „Wciórke listy przecytane”. Tu przy stosie listów siedzi Świety Mikołaj. Trzecią nagrodę otrzymała Olga Golon za „Pomaluj łobrozik” i czarno-białe zwierzaki.

Cała zabawa pokazała coś więcej niż tylko memowe poczucie humoru. Gwara warmińska jest dziś rzadko używana. Zna ją niewiele osób, a wielu kojarzy ją jedynie z rodzinnych historii. A to jedyna gwara w Polsce, która została wpisana na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego w 2016 roku. To pokazuje, jak ważna jest dla kultury, historii i społeczności regionu. Wpis był efektem działań regionalistów, m.in. Edwarda Cyfusa.

Moze dlatego widać wyraźne ożywienie. W Olsztynie ruszają kursy dla początkujących. Są elementarze, nagrania i warsztaty. Coraz więcej ludzi chce sprawdzić, jak mówiła ich babcia i usłyszeć język dawnej Warmii.

Memy w tym pomagają. Są krótkie, szybkie i wpadają w oko. Jedno ciepłe słówko potrafi zostać w głowie na dłużej niż cała lekcja. Internet nadaje więc gwarze nowy rytm. Nie muzealny, lecz codzienny i współczesny.