Kopernik to geniusz. Badał niebo, liczył pieniądze, zarządzał, administrował, służył Kościołowi i leczył. Był też… prawnikiem. Czy w związku z tym zakładał togę?
Wkład Kopernika w rozwój ludzkości jest olbrzymi. Wiemy, że wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię. I zrobił to na Warmii. Wiemy też, że był świetnym ekonomistą, kanonikiem i lekarzem. W Padwie studiował medycynę i filologię grecką. Ale został też doktorem prawa.
Do tego, żeby Kopernik studiował prawo, zachęcił go wuj – Łukasz Watzenrode, biskup warmiński. Opiekował się nim po śmierci ojca i chciał, by Mikołaj został jego zastępcą. Ale żeby do tego doszło, młody chłopak musiał mieć solidne wykształcenie. Prawo było niezbędne, by „robić” karierę polityczną i duchowną. Kopernik jednak marzył, by poświęcić się astronomii. Odnajdywał się w obserwacji nieba.
- Czy Kopernika można zatem zaliczyć do grona prawników? – pyta Jan Małłek w artykule „Mikołaj Kopernik jako lekarz i prawnik”. — Otóż mamy tutaj do czynienia z pewnym paradoksem. Kopernik studiował prawo najdłużej, bo w latach 1496–1501 w Bolonii. Jednakże ta dziedzina wiedzy jakoby najmniej go pasjonowała. Wśród książek, które były własnością Kopernika, lub też na których są ślady korzystania przez niego z lektury, nie ma ani jednego dzieła prawniczego. (…) Studiował prawo, gdyż takie były zalecenia jego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode oraz kapituły warmińskiej. Do administrowania w biskupstwie uzyskanie wykształcenia prawniczego było ze wszech miar korzystne.
Prawo i precyzja w papierach
Z Włoch na Warmię Kopernik wrócił z tytułem doktora. Obronił się dokładnie 31 maja 1503 roku w Ferrarze. Wuj, Łukasz Watzenrode, musiał być dumny z siostrzeńca. Mikołaj nie mógł jednak osiąść na laurach. Z tak konkretnym wykształceniem zakasał rękawy i przystąpił do pracy. Najpierw towarzyszył we wszystkim wujowi. Brał udział prawie we wszystkich czynnościach dyplomatycznych i administracyjnych biskupa. Był również medykiem. Później został administratorem dóbr kapituły warmińskiej. Astronomią mógł zajmować się jedynie po godzinach, w czasie wolnym.

- Wypada jeszcze zapytać, czy studia prawnicze były pomocne w działalności publicznej i naukowej Mikołaja Kopernika – zastanawia się Jan Małłek. — Z pewnością tak. Widać to zwłaszcza w niezwykle logicznym sposobie wnioskowania, jaki odnajdujemy w jego pismach. Znajomość prawa przydała się Kopernikowi podczas sprawowania różnych funkcji administracyjnych w kapitule warmińskiej. Ujawnia się to szczególnie wyraźnie, gdy osadzał on w latach 1516–1519 i 1520–1521 chłopów na prawie chełmińskim w komornictwie olsztyńskim rękopis, spisany ręką Kopernika a zawierający spis archiwaliów kapituły warmińskiej, przechowywanych na zamku olsztyńskim w 1520 roku, został sporządzony z precyzją godną notariusza.
Po stronie proboszcza
- Chociaż prawo, które zgłębiał Kopernik pod presją Łukasza Watzenrodego, nie było jego największą pasją, to jednak mimo wszystko studia prawnicze nauczyły go umiłowania harmonii i porządku struktur. Dawały mu także podstawę do rozwiązywania konkretnych kwestii – dodaje Piotr Sadowski w „Prawno-społecznej działalności Mikołaja Kopernika”. — Na przykład 15 września 1523 roku na dworze w Lidzbarku Warmińskim wydał orzeczenie w sprawie napaści na jednego z proboszczów na terenie Prus Krzyżackich.
A czy Kopernik nosił togę? Tak jak biały fartuch u lekarza nikogo dziś nie dziwi, tak widok prawnika w czarnej todze jest też czymś naturalnym. A Kopernik był przecież prawnikiem. Togi jednak zaczęły funkcjonować dopiero w XIX wieku. W czasach Kopernika toga była strojem wykładowców uniwersyteckich.