Tak jak czło­wiek musi mieć imię, tak wie­le przed­mio­tów i odkryć nazwę. Mają wte­dy swój cha­rak­ter. Co nazwa­no na cześć Miko­ła­ja Koper­ni­ka, genial­ne­go astro­no­ma z War­mii?

Koper­nik pro­wa­dził skrom­ne życie kano­ni­ka na War­mii. Gdy opi­sał teo­rię helio­cen­trycz­ną, zanim pozwo­lił ją wydru­ko­wać, naj­pierw scho­wał do szu­fla­dy. Przez lata zasta­na­wiał się, jak jego odkry­cie wpły­nie na ówcze­sny świat. Cza­sy były wyjąt­ko­we, a on wbi­jał kij w mro­wi­sko. Był więc ostroż­ny. A sko­ro się nie wychy­lał, moż­na przy­pusz­czać, że nie chciał być na świecz­ni­ku. Jak więc dzi­siaj by się czuł, gdy zoba­czył, że nie­mal w każ­dym mie­ście znaj­du­je się uli­ca i szko­ła jego imie­nia? Dumę? Bio­rąc pod uwa­gę jego wkład w roz­wój świa­ta, nie może być ina­czej. Dziś Koper­nik patro­nu­je rów­nież osie­dlom miesz­ka­nio­wym, szpi­ta­lom, licz­nym insty­tu­cjom i uczel­niom. Jego imie­niem nazy­wa­ne są też przed­mio­ty i odkry­cia – od pier­ni­ka, przez piwo i wód­kę, po moty­la. Co jesz­cze nosi jego imię?

Pierniki „Kopernik”

Naj­star­sza w Pol­sce i jed­na z naj­star­szych w Euro­pie fabryk cukier­ni­czych zosta­ła zało­żo­na w 1763 roku w Toru­niu przez Johan­na Weese­go. To „Koper­nik, któ­ry wypie­ka róż­ne rodza­je pier­ni­ków: pier­ni­ki w cze­ko­la­dzie, nadzie­wa­ne, gla­zu­ro­wa­ne. Do naj­po­pu­lar­niej­szych nale­żą zapew­ne pier­ni­ki w cze­ko­la­dzie o nazwie „Kata­rzyn­ki”.

Pier­ni­ki „Koper­nik”, fot. mat. pra­so­we

Na prze­strze­ni wie­ków toruń­ska fabry­ka prze­trwa­ła tak­że II Woj­nę Świa­to­wą, pod­czas któ­rej budyn­ki zosta­ły znisz­czo­ne a urzą­dze­nia wywie­zio­ne do Nie­miec. Naj­waż­niej­sze było jed­nak to, że recep­tu­ry i meto­dy wypie­ku prze­trwa­ły pró­bę cza­su. Po latach PRL‑u w 1991 roku powsta­ła spół­ka Fabry­ka Cukier­ni­cza Koper­nik S.A., a akcjo­na­riu­sza­mi sta­li się pra­cow­ni­cy.

Naj­star­szy zna­ny nam zapi­sa­ny prze­pis na pier­ni­ka toruń­skie­go pocho­dzi z 1725 roku. Co cie­ka­we nie zna­lazł się on jed­nak z księ­dze kuchar­skiej, a w popu­lar­nym medycz­nym kom­pen­dium „Com­pen­dium medi­cum auc­tum”. Wszyst­ko przez lecz­ni­cze wła­ści­wo­ści przy­praw, któ­rych doda­wa­no do cia­sta. Takie pier­ni­ki znał zapew­ne Miko­łaj Koper­nik.

Pier­nik to nie tyl­ko sło­dycz, któ­ra naj­pierw moż­na było kupić w apte­ce. W daw­nych wie­kach był zarów­no zaką­ską do wód­ki: „Kto nie pija gorzał­ki i od niej umy­ka, ten nie godzien słod­kie­go kosz­to­wać pier­ni­ka”). Wyko­rzy­sty­wa­no go też jako suchar woj­sko­wy, któ­ry moż­na było prze­cho­wy­wać przez dłu­gi czas dzię­ki kon­ser­wu­ją­cym wła­ści­wo­ściom mio­du i przy­praw.

Piwa Kopernik

Koper­nik to jasne piwo z ofer­ty bro­wa­ru Amber. Warzo­ne według sta­rej gdań­skiej recep­tu­ry. Dość wyso­ka zawar­tość alko­ho­lu zosta­ła zaka­mu­flo­wa­na w deli­kat­nym, sło­do­wym sma­ku. Piwo przez dłu­gi czas pro­du­ko­wa­ne było wyłącz­nie na eks­port dla Polo­nii ame­ry­kań­skiej, obec­nie jest tak­że dostęp­ne na rodzi­mym ryn­ku.

Z kolei Gru­it Koper­ni­kow­ski to uni­kal­ny pro­dukt stwo­rzo­ny we współ­pra­cy Bro­wa­ru Kor­mo­ran i Muzeum War­mii i Mazur w Olsz­ty­nie. Pro­jekt  powstał z oka­zji obcho­dów Roku Koper­ni­kow­skie­go w 2013 roku oraz 20-lecia Bro­wa­ru Kor­mo­ran i został zapro­po­no­wa­ny przez Paw­ła Bła­że­wi­cza z Pra­cow­ni Koper­ni­kań­skiej Muzeum War­mii i Mazur w Olsz­ty­nie. Piwo to ma jasny kolor i nie jest fil­tro­wa­ne. Jego skład obej­mu­je wodę, słód jęcz­mien­ny i psze­nicz­ny, droż­dże oraz spe­cjal­ne dodat­ki takie jak lawen­da (0,3%), jało­wiec i pio­łun. To wła­śnie lawen­da nada­je temu piwu nie­zwy­kły aro­mat i smak.

W 2022 roku Bro­war Kor­mo­ran stwo­rzył piwo Coper­ni­cus — pier­ni­ko­we­go por­te­ra z korze­nia­mi i mio­do­wą nutą. To piwo, któ­re powsta­ło z inspi­ra­cji Powia­tu Olsz­tyń­skie­go, któ­ry obej­mu­je swym tery­to­rium daw­ne komor­nic­two olsz­tyń­skie, jakim Koper­nik zarzą­dzał, a przez Szlak Świę­tej War­mii pro­mu­je War­mię, z któ­rą Wiel­ki Astro­nom zwią­zał całe doro­słe życie.

Wódka Copernicus

Wód­ka Coper­ni­cus pro­du­ko­wa­na jest przez Toruń­ską Fabry­kę Wódek „Koper­nik”, któ­rej tra­dy­cje się­ga­ją koń­ca XIX wie­ku. Pro­jekt ety­kie­ty został zain­spi­ro­wa­ny rewo­lu­cyj­nym dzie­łem Miko­ła­ja Koper­ni­ka „O obro­tach sfer nie­bie­skich”. Smu­kła, ele­ganc­ka butel­ka oto­czo­na zosta­ła wstę­gą ety­kie­ty, któ­ra okrę­ca­jąc ją uko­śnie o 520 stop­ni, nawią­zu­je do obro­tów ciał nie­bie­skich.

Palma Kopernika

W 2021 roku przy olsz­tyń­skim sta­ro­stwie powia­to­wym powstał skwer, na któ­rym moż­na podzi­wiać rośli­ny, któ­rych nazwy łaciń­skie nawią­zu­ją do Miko­ła­ja Koper­ni­ka. Na skwe­rze rosną m.in. powoj­nik, róża, tuli­pan i kon­wa­lie, z któ­ry­mi astro­nom został uwiecz­nio­ny na obra­zach. Na skwe­rze sta­nę­ła też sztucz­na pal­ma. Dla­cze­go? Nie­ste­ty na War­mii panu­je zbyt suro­wy kli­mat do zasa­dze­nia praw­dzi­wej pal­my. Gru­pę roślin, któ­re nazwa­ne są na cześć Koper­ni­ka, sym­bo­li­zu­je sztucz­na pal­ma.

Pal­ma Koper­ni­ka w Zauł­ku Bota­nicz­nym Miko­ła­ja Koper­ni­ka w Olsz­ty­nie, fot. Moni­ka Nowa­kow­ska

Po raz pierw­szy rośli­ny na cześć Koper­ni­ka nazwał nie­miec­ki bio­log Karol F. Mar­tius (1794–1868), któ­ry w poło­wie XIX wie­ku wyróż­nił i opi­sał rodzi­nę pra­wie pięć­dzie­się­ciu gatun­ków palm wystę­pu­ją­cych na obsza­rze całej Ame­ry­ki Połu­dnio­wej i Środ­ko­wej. Nazwał je Koper­ni­cja (Coper­ni­cia).

Do naj­cie­kaw­szych gatun­ków tego rodza­ju nale­ży zali­czyć Coper­ni­cię ceri­fe­rea. Ta dora­sta­ją­ca do 30 m wyso­ko­ści pal­ma jest rośli­ną bar­dzo uży­tecz­ną, nale­ży do roślin wosko­daj­nych (stąd też i jej pol­ska nazwa: koper­ni­ków­ka wosko­daj­na). Oprócz tego pal­ma ta posia­da jesz­cze cenio­ne jako budu­lec drew­no i jadal­ne owo­ce. Tak­że liście i korze­nie tej Koper­ni­cji są uży­tecz­ne w prze­my­śle gar­bar­skim i włó­kien­ni­czym.

Skwer w Olsz­ty­nie został nazwa­ny „zauł­kiem bota­nicz­nym”. Zało­żo­no go z oka­zji rocz­ni­cy obro­ny komor­nic­twa olsz­tyń­skie­go przed krzy­ża­ka­mi. Dowo­dził nią wła­śnie Koper­nik.

Kwiaty Kopernika

Uro­da nowej róży jest nagro­dą za lata ogrom­nej pra­cy hodow­cy. Odmia­na, któ­ra zosta­ła nazwa­na na cześć Koper­ni­ka, zosta­ła wyho­do­wa­na w 1969 roku w szkół­ce Bole­sła­wa Witu­szyń­skie­go w Kut­nie. Opa­ten­to­wa­na zosta­ła osiem lat póź­niej. Kwiat to cie­li­sto-różo­wy mutant wiel­ko­kwia­to­wej odmia­ny „Cari­na”.

Z kolei jezu­ita o rol­ni­czych korze­niach, brat Ste­fan Fran­czak, jest auto­rem naj­słyn­niej­szych pol­skich powoj­ni­ków (ok. 100 odmian) i liliow­ców (ok. 90 odmian). Pod koniec lat 80. stwo­rzył powoj­ni­ka Miko­łaj Koper­nik, któ­ry jest odmia­ną o dużych, atrak­cyj­nych kwia­tach w kolo­rze lila, latem nabie­ra­ją­ce­go różo­we­go odcie­nia. W 2002 roku spod ręki Fran­cza­ka wyszedł też lilio­wiec, któ­re­go nazwał też na cześć astro­no­ma z War­mii. Koper­nik to dziś bar­dzo rzad­ko spo­ty­ka­na odmia­na. Ma różo­we kwia­ty z żół­tą gar­dzie­lą i deli­kat­ną fal­ban­ką. Jest też lilio­wiec Miko­łaj Koper­nik, któ­ry w 2018 rok zare­je­stro­wał w Ame­ri­can Heme­ro­cal­lis Socie­ty prof. Jerzy Bodal­ski. Ten hodow­ca-pasjo­nat któ­ry stwo­rzył ponad 150 wyjąt­ko­wych odmian tych roślin.

Irys, nazwa­ny na cześć astro­no­ma, został wyho­do­wa­ny przez Zbi­gnie­wa Kilim­ni­ka i zare­je­stro­wa­ny w The Ame­ri­can Iris Socie­ty w 2010 roku. Cha­rak­te­ry­zu­je się fio­le­to­wą bar­wą.  

Trze­ba jesz­cze wspo­mnieć o tuli­pa­nie Miko­łaj Koper­nik. Odmia­na holen­der­skie­go tuli­pa­na, powsta­ła z ini­cja­ty­wy dwóch hodow­ców Jana Lig­thar­ta i Rober­ta J. Zand­ber­ge­na. Cha­rak­te­ry­zu­je się żywą, czer­wo­ną bar­wą kwia­tów, któ­ra — wg prze­po­wied­ni sta­ro­żyt­nych Gre­ków — przy­no­si szczę­ście, miłość i bło­go­sła­wień­stwo. 11 maja 2009 roku pod pomni­kiem astro­no­ma w Toru­niu kwiat został ofi­cjal­nie skro­pio­ny szam­pa­nem, co w holen­der­skiej tra­dy­cji ozna­cza jego chrzest. Kwia­ty mają żywy, czer­wo­ny kolor, co według prze­po­wied­ni sta­ro­żyt­nych Gre­ków przy­no­si szczę­ście, miłość i bło­go­sła­wień­stwo.

Motyl Kopernik

Cata­stic­ta coper­ni­cus — tak nazwa­no w 2023 roku, z oka­zji 550. rocz­ni­cy uro­dzin Miko­ła­ja Koper­ni­ka, nowy gatu­nek moty­la. Odkry­li go w peru­wiań­skich Andach bada­cze z Uni­wer­sy­te­tu Jagiel­loń­skie­go odkry­li.

Motyl cata­stic­ta coper­ni­cus, fot. Uni­wer­sy­tet Jagiel­loń­ski

Cata­stic­ta to róż­no­rod­ny rodzaj moty­li z rodzi­ny bie­lin­ko­wa­tych, w któ­rym do tej pory wyróż­nio­no i opi­sa­no ponad 100 gatun­ków. Cata­stic­ta coper­ni­cus wystę­pu­je na gra­ni­cy lasu na wyso­ko­ści oko­ło 3500 m n.p.m. w peru­wiań­skiej czę­ści Andów. To bar­dzo nie­do­stęp­ny obszar Andów, do któ­re­go moż­na dostać się wyłącz­nie śmi­głow­cem, przy pomo­cy peru­wiań­skiej armii. Trud się opła­cił.

Liliowiec Copernicrinus

W 2024 roku naukow­cy odkry­li nowy rodzaj liliow­ca sprzed 170 mln lat i nazwa­li go Coper­ni­cri­nus zamo­ri – na cześć Miko­ła­ja Koper­ni­ka. Pocho­dzą­cy z Afry­ki pół­noc­nej orga­nizm nale­żał do szkar­łup­ni. To mor­skie, bar­dzo spe­cy­ficz­ne zwie­rzę­ta.

Liliow­ce są mniej zna­ny­mi kuzyn­ka­mi roz­gwiazd. Wraz z nimi, a tak­że ogór­ka­mi mor­ski­mi (strzy­kwa­mi), wężo­wi­dła­mi i jeżow­ca­mi nale­żą do wła­śnie szkar­łup­ni (Echi­no­der­ma­ta).

Naukow­cy twier­dzą, że liliow­ce to bar­dzo sta­ra gru­pa zwie­rząt, któ­ra prze­trwa­ła do dzi­siaj. Były w histo­rii Zie­mi takie okre­sy, kie­dy ich gatun­ków czy rodza­jów było bar­dzo dużo, mia­ły nawet zna­cze­nie ska­ło­twór­cze. Bada­ny przez nich lilio­wiec, odkry­ty w Dje­bel Kér­da­cha na tere­nie Saha­ry Zachod­niej w pół­noc­no zachod­niej czę­ści Alge­rii, żył ok. 170 mln lat temu w cie­płym morzu, wśród kora­low­ców, mał­ży i śli­ma­ków. Miał budo­wę typo­wą dla liliow­ców: kie­lich, łody­gę i ramio­na, któ­ry­mi pobie­rał drob­ny plank­ton. Był przy­twier­dzo­ny do pod­ło­ża, być może frag­men­tu ska­ły czy kora­low­ca. Jak inne liliow­ce, miał pię­cio­krot­ną syme­trię cia­ła. Zwie­rzę było nie­wiel­kie. Naj­więk­szy frag­ment szkie­le­tu, jaki bada­no, ma ponad 2 mili­me­try. Praw­do­po­dob­nie całe zwie­rzę osią­ga­ło kil­ka cen­ty­me­trów.

Szynobus i pociąg Kopernika

Na War­mii i Mazu­rach jeż­dżą szy­no­bu­sy „Mło­dy Koper­nik” we flo­cie POLREGIO S.A. Wid­nie­je na nich pro­jekt olsz­tyń­skie­go arty­sty Rober­ta Listwa­na. Z kolei jadąc z War­sza­wy przez Toruń do Byd­gosz­czy, moż­na wsiąść do pocią­gu Koper­nik. Obsłu­gu­je go Inter­ci­ty.

Pro­jekt „Mło­dy Koper­nik” na szy­no­bu­sie, fot. Urząd Mar­szał­kow­ski Woje­wódz­twa War­miń­sko-Mazur­skie­go w Olsz­ty­nie

Statki Kopernik

Mnó­stwo pol­skich stat­ków, dla upa­mięt­nie­nia wiel­kie­go astro­no­ma, nosi­ło nazwy z jego nazwi­skiem — zarów­no w brzmie­niu łaciń­skim Coper­ni­cus, jak i w pol­skim Koper­nik.

Pierw­szy poja­wił się w 1827 roku. Pły­wał na Zale­wie Wiśla­nym mię­dzy por­ta­mi Zale­wu. Nada­no mu nazwę Coper­ni­cus. Sta­te­czek ten pod­no­sił ban­de­rę Elblą­ga – mia­sta, do któ­re­go nale­żał. 24 sierp­nia 1828 roku po raz pierw­szy przy­sta­nął przy pla­ży Mie­rzei Wiśla­nej w miej­scu, gdzie póź­niej powsta­ło kąpie­li­sko Kry­ni­ca Mor­ska, przy­wo­żąc let­ni­ków z Elblą­ga. Nie­ste­ty, żywot sta­tecz­ku  był krót­ki. Jesie­nią tego same­go roku osiadł na mie­liź­nie. W nocy sil­ny sztorm i wyso­ka fala zro­bi­ły swo­je. Drew­nia­ny kadłub uległ roz­sz­czel­nie­niu, sta­tek został roz­bi­ty, a następ­ne­go dnia zato­nął.

Znacz­nie dłuż­szy żywot miał następ­ny paro­wy sta­tek wiśla­ny Koper­nik, któ­ry pły­wał z Tcze­wa do Gdań­ska. Nosił pol­skie imię astro­no­ma z War­mii. Był to śred­niej wiel­ko­ści sta­tek. Zatrud­nia­ny był na Wiśle mię­dzy War­sza­wą a Płoc­kiem. Pły­wał tyl­ko w dzień. W cza­sie I woj­ny świa­to­wej słu­żył woj­sku. W 1925 roku uzna­no, że Koper­nik nie nada­je się do dal­sze­go pły­wa­nia.

Kolej­nym paro­sta­tek, któ­ry otrzy­mał nazwę Koper­nik, zabie­rał 300 pasa­że­rów oraz 8 ton ładun­ku. Przed I woj­ną świa­to­wą był wła­sno­ścią Żeglu­gi Kra­kow­skiej. Po woj­nie począt­ko­wo był eks­plo­ato­wa­ny przez War­szaw­ską Żeglu­gę Pań­stwo­wą na Wiśle, póź­niej przez Zjed­no­czo­ną Żeglu­gę Pol­ską w War­sza­wie.

Na cześć astro­no­ma nazy­wa­no tak­że mniej zna­ne jed­nost­ki, jak sta­tek szko­le­nio­wy jed­nost­ki Szko­ły Mor­skiej w Tcze­wie czy drob­ni­co­wiec, któ­ry zwo­do­wa­no w Stocz­ni Gdań­skiej w 1950 roku.

Platforma Kopernik‑1

Plat­for­ma samo­pod­no­śna Kopernik‑1 to wszech­stron­na jed­nost­ka prze­zna­czo­na do prac geo­lo­gicz­nych, geo­tech­nicz­nych oraz budow­la­no-insta­la­cyj­nych. Dzię­ki moż­li­wo­ści ope­ro­wa­nia na płyt­kich wodach dosko­na­le spraw­dza się w reali­za­cji pro­jek­tów przy­brzeż­nych. Jej solid­na kon­struk­cja i nowo­cze­sne wypo­sa­że­nie umoż­li­wia­ją pro­wa­dze­nie badań zarów­no na wodach wewnętrz­nych, jak i w stre­fie near­sho­re – płyt­kich wodach mor­skich.

Plat­for­ma Kopernik‑1, fot. Geo­fi­zy­ka Toruń

Głów­nym zada­niem Kopernika‑1 jest roz­po­zna­nie grun­tu w ramach badań geo­lo­gicz­no-geo­tech­nicz­nych, klu­czo­wych dla budo­wy tune­li pod zbior­ni­ka­mi wod­ny­mi, mostów, prze­wier­tów itp. Kopernik‑1 znaj­du­je rów­nież zasto­so­wa­nie w bada­niach zwią­za­nych z mor­ski­mi far­ma­mi wia­tro­wy­mi, roz­bu­do­wą infra­struk­tu­ry por­to­wej (np. ter­mi­na­li, pir­sów, falo­chro­nów) oraz przy­go­to­wa­niem pod­ło­ża pod plat­for­my wydo­byw­cze typu Oil and Gas.

Okręt Kopernik

Okręt ORP Koper­nik słu­żył jako jed­nost­ka hydro­gra­ficz­na Mary­nar­ki Wojen­nej. Była to pierw­sza jed­nost­ka o nie­ogra­ni­czo­nym zakre­sie pły­wa­nia, jeden z 32 okrę­tów pro­jek­tu 861m Moma. Zwo­do­wa­ny we wrze­śniu 1970 roku, ban­de­rę pod­nie­sio­no na nim 20 lute­go 1971 roku, a w swój pierw­szy rejs wyszedł w lip­cu 1971 roku.

Dwu­krot­nie odbył rej­sy na Spits­ber­gen, zawiózł eki­pę Pol­skiej Aka­de­mii Nauk na Antark­ty­dę, prze­mie­rzył tysią­ce mil po róż­nych morzach i oce­anach, odkry­wa­jąc zło­ża ropy naf­to­wej czy rzad­kich meta­li. ORP Koper­nik jako pierw­szy okręt w histo­rii pol­skiej Mary­nar­ki Wojen­nej został prze­pro­wa­dzo­ny przez rów­nik.

Na jego pokła­dzie odby­wa­ły się rów­nież szko­le­nia pol­skich koman­do­sów w zakre­sie fizycz­ne­go zwal­cza­nia ter­ro­ry­stów w warun­kach mor­skich. Pro­wa­dzo­ne były prak­tycz­ne ćwi­cze­nia z zakre­su abor­da­żu z pokła­du łodzi, jak i śmi­głow­ców oraz pro­wa­dze­nia dzia­łań w cia­snych pomiesz­cze­niach okrę­to­wych.

Jed­nost­ka sta­ła przy Nabrze­żu Poko­ju w Base­nie Wester­plat­te. Osta­tecz­nie wyco­fa­na został ze służ­by w Mary­nar­ce Wojen­nej 20 maja 2006 roku. W paź­dzier­ni­ku 2022 roku okręt Koper­nik został zde­mon­to­wa­ny i zezło­mo­wa­ny.

Promy Copernicus i Kopernik

Coper­ni­cus to prom pły­wa­ją­cy we flo­cie Uni­ty Line z Pol­ski do Szwe­cji. Zbu­do­wa­ny w 1995 roku, w 2018 roku prze­szedł bar­dzo poważ­ną moder­ni­za­cję. Na stat­ku o dłu­go­ści 150 m przy­by­ło kabin oraz pomiesz­czeń m.in. socjal­nych, biu­ro­wych, maga­zy­no­wych oraz nowo­cze­sna kafe­te­ria dla kie­row­ców i pasa­że­rów. Dziś do dys­po­zy­cji podróż­nych jest 126 miejsc pasa­żer­skich (głów­nie dla kie­row­ców cię­ża­ro­wych) w 51 kabi­nach.

Pojem­ność ładun­ko­wa wyno­si 90 cię­ża­ró­wek stan­dar­do­wych, ale prak­tycz­nie jest moż­li­wość usta­wie­nia do 100 jed­no­stek frach­to­wych.

Po Bał­ty­ku pły­wa rów­nież prom kole­jo­wo-samo­cho­do­wy „Koper­nik” zbu­do­wa­ny w 1977 roku w Ber­gen. W 1993 roku prze­szedł grun­tow­ną prze­bu­do­wę i moder­ni­za­cję, a od 2007 roku jest w rękach pol­skie­go arma­to­ra. Obsłu­gu­je linię Świ­no­uj­ście- Ystad. Ładow­ność: 30 towa­ro­wych wago­nów kole­jo­wych (4 tory kole­jo­we o łącz­nej dłu­go­ści 308 m) i 17 cię­ża­ró­wek lub 47 cię­ża­ró­wek.

Samolot Kopernik

Imię Miko­ła­ja Koper­ni­ka nosił tak­że samo­lot Ił-62 nale­żą­cy do Pol­skich Linii Lot­ni­czych LOT. Losy maszy­ny były jed­nak tra­gicz­ne. W mar­cu 1980 roku samo­lot roz­bił się tuż przed lot­ni­skiem na war­szaw­skim Okę­ciu w Lesie Kabac­kim. Zgi­nę­ło 77 pasa­że­rów i 10 człon­ków zało­gi. Na pokła­dzie była pio­sen­kar­ka Anna Jan­tar.

Na minu­tę przed pla­no­wa­nym lądo­wa­niem zało­ga zgło­si­ła wie­ży kon­tro­l­nej pro­blem z pod­wo­ziem – bra­ko­wa­ło sygna­li­za­cji wypusz­cze­nia wóz­ka głów­ne­go pod­wo­zia. Może prze­pa­lił się bez­piecz­nik, żarów­ka na pane­lu, a być może pod­wo­zie rze­czy­wi­ście nie wysu­nę­ło się z kadłu­ba samo­lo­tu.

Po ścię­ciu drze­wa i kępy krza­ków pra­wym skrzy­dłem samo­lot zarył nosem w zie­mię. Ogień było widać tyl­ko przez kil­ka sekund. Samo­lot nie zapa­lił się – w zbior­ni­kach nie było już dosta­tecz­nie dużo pali­wa. 

Ana­li­za zawar­tych na nich danych nie wyja­śni­ła przy­czyn kata­stro­fy. Oka­za­ło się, że reje­stra­tor para­me­trów lotu miał uster­kę.

Kopernik Polish Supermarket

Sieć skle­pów w Lon­dy­nie z pol­ski­mi pro­duk­ta­mi nosi imię geniu­sza z War­mii. W sto­li­cy Wiel­kiej Bry­ta­nii jest ich aż dzie­więć.

- W naszych super­mar­ke­tach moż­na poczuć się jak w Pol­sce, pozy­sku­jąc pro­duk­ty pro­sto od pol­skich pro­du­cen­tów i naj­lep­szej jako­ści na ryn­ku — czy­ta­my na stro­nie Koper­nik Polish Super­mar­ket.

Komora Kopernika w Wieliczce

W pod­zie­miach kopal­ni soli w Wie­licz­ce znaj­du­je się wie­le komór sol­nych. Naj­bar­dziej zna­na to kapli­ca św. Kin­gi. Ale w pod­zie­miach jest tak­że komo­ra nazwa­na imie­niem naj­słyn­niej­sze­go pol­skie­go astro­no­ma, w któ­rej w cen­tral­nym miej­scu stoi jego pomnik z… soli. Ma 4,5 metra wyso­ko­ści.

Komo­ra imię Koper­ni­ka otrzy­ma­ła w 500. rocz­ni­cę uro­dzin Miko­ła­ja Koper­ni­ka, obcho­dzo­ną w 1973 roku. Sama komo­ra powsta­ła jed­nak przed 1785 rokiem w wyni­ku eks­plo­ata­cji bry­ły soli zie­lo­nej. Jest to sól zawie­ra­ją­ca śred­nio 95 proc. hali­tu oraz nie­wiel­ką domiesz­kę iłu, któ­ra nada­je jej cha­rak­te­ry­stycz­ny zie­lo­ny kolor. Ma postać brył o zróż­ni­co­wa­nej wiel­ko­ści — w zło­żu znaj­du­ją się zarów­no takie przy­po­mi­na­ją­ce wiel­ko­ścią pił­kę, jak i takie o obję­to­ści ponad 20 tysię­cy metrów sze­ścien­nych.

Film „Kopernik”

Fil­mo­wą bio­gra­fię astro­no­ma z War­mii wyre­ży­se­ro­wa­li Ewa i Cze­sław Petel­scy. Powstał film kino­wy, któ­ry został rów­nież wydłu­żo­ny do trzy­od­cin­ke­go seria­lu tele­wi­zyj­ne­go. Obie pro­duk­cje poja­wi­ły się na ekra­nie pod zna­czą­cym tytu­łem „Koper­nik”. Wpi­sy­wa­ły się w obcho­dy 500. rocz­ni­cy uro­dzin wiel­kie­go pol­skie­go astro­no­ma.

Film obej­mu­je 50 lat z życia Miko­ła­ja Koper­ni­ka. Twór­cy poka­za­li go, jak stu­diu­je w Kra­ko­wie i we Wło­szech oraz — po powro­cie do kra­ju — roz­po­czy­na pra­cę we From­bor­ku, a tak­że kie­ru­je obro­ną Olsz­ty­na pod­czas woj­ny z Krzy­ża­ka­mi. A po śmier­ci swo­je­go wuja i pro­tek­to­ra, bisku­pa Wat­zen­ro­de, wra­ca do From­bor­ka, gdzie żyjąc w osa­mot­nie­niu i ubó­stwie koń­czy dzie­ło i powie­rza je ucznio­wi Rety­ko­wi. Umie­ra nie docze­kaw­szy się wyda­nia “De revo­lu­tio­ni­bus”. 

Koper­ni­ka zagrał Andrzej Kopi­czyń­ski.

Musical „Kopernik”

W 2023 roku — Roku Miko­ła­ja Koper­ni­ka — powstał musi­cal na pod­sta­wie bio­gra­fii uczo­ne­go. I z pomy­słu Pio­tra Suł­kow­skie­go.

Twór­cy, zapo­wia­da­jąc sztu­kę, twier­dzi­li, że nie chcą zdej­mo­wać astro­no­ma z coko­łu, ale chcą mu „pozwo­lić odło­żyć na chwi­lę astro­la­bium i prze­mó­wić do nas języ­kiem, któ­ry tra­fia do umy­słów i do serc”.

A co na to recen­zen­ci? — Tym­cza­sem otrzy­ma­li­śmy bra­wu­ro­wo wyko­na­ne wido­wi­sko. Współ­cze­sną for­mu­łę muzycz­ną uda­ło się bez dyso­nan­su wpi­sać w koper­ni­kań­ską epo­kę. Cza­sa­mi brzmia­ło to dziw­nie, ale jak naj­bar­dziej do przy­ję­cia. Było cie­ka­wie, dyna­micz­nie, cza­sem zaska­ku­ją­co – ale o to wła­śnie w tego typu wyda­rze­niu cho­dzi – uwa­ża Andrzej Wodziń­ski. czy­ta­my na muzyczny-kraklow.eu. — W musi­ca­lu „Koper­nik” wszyst­kie te ele­men­ty współ­gra­ły jak w zegar­ku Patek Phi­lip­pe. Współ­grać muszą wszyst­kie, sła­be­go ogni­wa być nie może, bo wte­dy zega­rek źle cho­dzi, a spek­takl jest taki sobie. Fabry­ka Rols Roy­sa czy szwaj­car­ski zega­rek… naj­waż­niej­sze, aby wszyst­ko spraw­nie zadzia­ła­ło! W „Koper­ni­ku” ZADZIAŁAŁO.

Libret­to musi­ca­lu wyszło spod ręki popu­lar­nej pisar­ki (a tak­że leka­rza neu­ro­lo­ga) Ałbe­ny Gra­bow­skiej, autor­ki m.in. histo­rycz­nej sagi „Stu­le­cie Win­nych” zekra­ni­zo­wa­nej przez Tele­wi­zję Pol­ską. Tek­sty pio­se­nek napi­sał Daniel Wyszo­grodz­ki – tłu­macz i autor teatral­ny, spe­cja­li­sta od pol­skiej i świa­to­wej sce­ny musi­ca­lo­wej, wykła­dow­ca Aka­de­mii Teatral­nej w War­sza­wie. Auto­rem muzy­ki jest Tomasz Szy­muś – kom­po­zy­tor i aran­żer, wykła­dow­ca w Insty­tu­cie Muzy­ki na Wydzia­le Sztu­ki Uni­wer­sy­te­tu War­miń­sko-Mazur­skie­go w Olsz­ty­nie. Cho­re­ogra­fię spek­ta­klu opra­cu­ją Jaro­sław Sta­niek i Kata­rzy­na Zie­lon­ka. Sce­no­gra­fię oraz świa­tło stwo­rzy Grze­gorz Poli­ciń­ski zaś spek­ta­kle wyre­ży­se­ru­je Jakub Szy­dłow­ski. Kie­row­nic­two muzycz­ne nad pra­pre­mie­ro­wą pro­duk­cją obej­mie Tomasz Szy­muś.

Planetoida Coppernicus

Wokół Słoń­ca, pomię­dzy orbi­ta­mi Mar­sa i Jowi­sza, krą­ży pla­ne­to­ida Cop­per­ni­cus. Okrą­ża je w cią­gu 3 lat i 282 dni w śred­niej odle­gło­ści 2,42 au. Pla­ne­to­ida zosta­ła odkry­ta 15 czerw­ca 1934 roku w Lan­des­stern­war­te Heidel­berg-König­stuhl w Heidel­ber­gu przez Kar­la Rein­mu­tha. Przed nada­niem nazwy pla­ne­to­ida nosi­ła ozna­cze­nie tym­cza­so­we (1322) 1934 LA.

Satelita Copernicus

Ame­ry­kań­sko-bry­tyj­ski sate­li­ta OAO‑3 Coper­ni­cus wystrze­lo­ny 21 sierp­nia 1972 roku był uży­wa­ny głów­nie do bada­nia emi­sji ultra­fio­le­to­wych z gazu mię­dzy­gwiaz­do­we­go i gwiazd w odle­głych zakąt­kach Dro­gi Mlecz­nej. Coper­ni­cus miał rów­nież czte­ry detek­to­ry pro­mie­ni rent­ge­now­skich, któ­re odkry­ły kil­ka pul­sa­rów. Sate­li­ta kon­ty­nu­ował obser­wa­cje do lute­go 1981 roku.

Kratery Kopernika

Koper­nik ma dwa kra­te­ry. Pierw­szy to jeden z naj­efek­tow­niej­szych kra­te­rów na Księ­ży­cu. Jest widocz­ny przez lor­net­kę, nie­co na pół­noc­ny zachód od cen­trum widocz­nej z Zie­mi pół­ku­li Księ­ży­ca. Wał kra­te­ru ma sze­ro­kość oko­ło 22 kilo­me­trów, wyso­kość zewnętrz­na 1010 metrów, wewnętrz­ną zaś – 3350 metrów. Śred­ni­ca dna kra­te­ru wyno­si oko­ło 46 km.

Kra­ter powstał na Księ­ży­cu ok. 1,1 mld lat temu. Nazwę Coper­ni­cus nadał mu w XVII wie­ku wło­ski jezu­ita Gio­van­ni Bat­ti­sta Ric­cio­li, któ­ry… nie uzna­wał teo­rii helio­cen­trycz­nej.

Dru­gi kra­ter znaj­du­je się na Mar­sie. Ma 294 km śred­ni­cy, poło­żo­ny na 48,8° sze­ro­ko­ści połu­dnio­wej i 190,8° dłu­go­ści wschod­niej. Decy­zją Mię­dzy­na­ro­do­wej Unii Astro­no­micz­nej w 1973 roku – w 500. rocz­ni­cę uro­dzin — został nazwa­ny imie­niem Miko­ła­ja Koper­ni­ka.

Interkosmos-Kopernik 500

Aby uczcić 500-lecie uro­dzin astro­no­ma 19 kwiet­nia 1973 roku wystrze­lo­no sate­li­tę Inter­ko­smos-Koper­nik 500. Umiesz­czo­no na niej apa­ra­tu­rę badaw­czą, któ­rą opra­co­wa­na zosta­ła w Insty­tu­cie Astro­no­mii PAN w Toru­niu. Sprzęt badał pro­mie­nio­wa­nie radio­we Słoń­ca w paśmie czę­sto­tli­wo­ści 0,8–6,0 mega­her­ca i cha­rak­te­ry­stycz­ne cechy jonos­fe­ry Zie­mi.

Gwiazda Kopernika

Od 2015 roku na nie­bie świe­ci gwiaz­da o nazwie Coper­ni­cus. O nazwie zde­cy­do­wa­li inter­nau­ci. Mię­dzy­na­ro­do­wa Unia Astro­no­micz­na ogło­si­ła kon­kurs na nazwa­nie 14 gwiazd i 31 pla­net gwiazd z poza­sło­necz­nych ukła­dów pla­ne­tar­nych. Zgło­sze­nia napły­nę­ły z 45 kra­jów. Uzy­ska­no 573242 gło­sów odda­nych na 274 pro­po­no­wa­ne nazwy.

Gwiaz­da 51 Pega­si otrzy­ma­ła nazwę Coper­ni­cus, a jej pla­ne­ty noszą imio­na innych wiel­kich naukow­ców, m.in. Gali­le­usza.

Pierwiastek Copernicium

Od 19 lute­go 2010 roku, 537. rocz­ni­cy uro­dzin Miko­ła­ja Koper­ni­ka, nowy pier­wia­stek o licz­bie ato­mo­wej 112 nosi nazwę Coper­ni­cium i ozna­cza­ny jest sym­bo­lem Cn. 

Coper­ni­cium to eks­tre­mal­nie radio­ak­tyw­ny pier­wia­stek syn­te­tycz­ny, któ­ry może powstać wyłącz­nie w warun­kach labo­ra­to­ryj­nych. Wcze­śniej nazy­wa­no go unun­bium (Uub).

To naj­cięż­szy pier­wia­stek w ukła­dzie okre­so­wym — 277 razy cięż­szy od wodo­ru. Pierw­szy atom Cn otrzy­ma­no meto­dą syn­te­zy jądro­wej pod­czas bom­bar­go­wa­nia tar­czy oło­wia­nej jona­mi cyn­ku. Izo­to­py Cn roz­pa­da­ją się na tyle szyb­ko, że potwier­dze­nie ich ist­nie­nia wyma­ga­ło zasto­so­wa­nia wyjąt­ko­wo szyb­kich i czu­łych metod pomia­ro­wych.

Uczcze­nie wiel­kie­go astro­no­ma wła­śnie w ten spo­sób, to ini­cja­ty­wa odkryw­ców pier­wiast­ka, mię­dzy­na­ro­do­we­go zespo­łu, pod kie­run­kiem pro­fe­so­ra Sigur­da Hof­man­na.

Góra i przełęcz Kopernika

Spits­ber­gen jest naj­więk­szą wyspą Nor­we­gii. Znaj­du­ję się w archi­pe­la­gu o nazwie Sval­bard, na Morzu Ark­tycz­nym.  Znaj­du­je się tam góra Koper­ni­ka o wyso­ko­ści 1035 m n.p.m. Z kolei prze­łęcz Koper­ni­ka to lodo­wa prze­łęcz na połu­dnio­wym Spits­ber­ge­nie, mię­dzy górą Koper­ni­ka a górą Bel­we­der.

Copernicus Peak

Szczyt Koper­ni­ka znaj­du­je się w hrab­stwie San­ta Cla­ra w Kali­for­nii. Ma wyso­kość 1330 m.n.p.m. Szczyt Koper­ni­ka został tak nazwa­ny przez dr Edwar­da Hol­de­na, pierw­sze­go astro­no­ma w tym miej­scu, na cześć Koper­ni­ka, pol­skie­go astro­no­ma, któ­ry odkrył teo­rię ewo­lu­cji pla­net.  

Kopernik i Telimena

W 1973 roku, na część 500. uro­dzin Koper­ni­ka, powsta­ła kolek­cja sukien balo­wych inspi­ro­wa­nych odkry­cia­mi astro­no­ma. Stwo­rzył ją Dom Mody Teli­me­na we współ­pra­cy z Zakła­da­mi Jedwa­biu Natu­ral­ne­go „Mila­nó­wek”. Przy­kła­da­mi tych kre­acji są dwie suk­nie, któ­re moż­na zoba­czyć w zbio­rach Cen­tral­ne­go Muzeum Włó­kien­nic­twa w Łodzi. Wyko­na­no je z mila­now­skie­go jedwa­biu zdo­bio­ne­go kolo­ro­wy­mi, deko­ra­cyj­ny­mi moty­wa­mi. Przed­sta­wio­ne na nim sym­bo­le i gra­fi­ki nawią­zu­ją do astro­no­mii i posta­ci Miko­ła­ja Koper­ni­ka. Na dłu­giej fio­le­to­wej kre­acji widać umow­ne ozna­cze­nia pla­net – Zie­mi, Jowi­sza i Satur­na. Suk­nia w nie­bie­sko-czer­wo­nej kolo­ry­sty­ce zaś zosta­ła ozdo­bio­na sym­bo­lem Ukła­du Sło­necz­ne­go.

Kolek­cja koper­ni­kań­ska przy­go­to­wa­na przez łódz­ki dom mody na Mię­dzy­na­ro­do­we Tar­gi w Pary­żu dosko­na­le odda­wa­ła nastrój deka­dy, w któ­rej powsta­ła. 

Kopernik w „Star Treku”

W fil­mach z serii „Star Trek” epi­zo­dycz­nie poja­wia­ją się stat­ki kosmicz­ne USS Coper­ni­cus. 

Telewizja Kopernik

Tele­wi­zja Koper­nik to dzia­ła­ją­ca w Olsz­ty­nie regio­nal­na plat­for­ma tele­wi­zyj­na, któ­ra ofe­ru­je m.in. mul­ti­me­dial­ny ser­wis tele­wi­zyj­ny. Kopernik.tv to reali­za­cje audio-wideo zawsze pod ręką, dostęp­ne na wszyst­kich urzą­dze­niach mobil­nych. Kul­tu­ra, regio­nal­na toż­sa­mość i histo­ria to waż­ne ele­men­ty misji Tele­wi­zji Koper­nik. Jak czy­ta­my na stro­nie Kopernik.tv –„ Poma­ga­my odkry­wać War­mię i Mazu­ry. Chce­my eks­po­no­wać to, co w naszym regio­nie naj­cen­niej­sze.”

Szlak Mikołaja Kopernika

Szlak tury­stycz­ny o dłu­go­ści oko­ło 590 km, któ­ry zabie­ra tury­stów w podróż po miej­scach zwią­za­nych z Miko­ła­jem Koper­ni­kiem. Pro­wa­dzi przez trzy woje­wódz­twa, zata­cza­jąc pętlę: war­miń­sko-mazur­skie, pomor­skie i kujaw­sko-pomor­skie. Na szla­ku moż­na zwie­dzać zabyt­ko­we budow­le pamię­ta­ją­ce cza­sy Koper­ni­ka, poświę­co­ne mu eks­po­zy­cje muze­al­ne, pozna­wać sekre­ty wszech­świa­ta w pla­ne­ta­riach, a nawet pro­wa­dzić obser­wa­cje astro­no­micz­ne.

Miko­łaj Koper­nik więk­szą część życia spę­dził na War­mii. Tu doko­nał wie­lu odkryć i tu stwo­rzył swo­je sław­ne dzie­ło „O obro­tach sfer nie­bie­skich”. Rów­nież na War­mii, we From­bor­ku, zmarł w roku 1543 i został pocho­wa­ny w kate­drze.

Szlak Koper­ni­kow­ski na War­mii i Mazu­rach wie­dzie przez Nowe Mia­sto Lubaw­skie, Luba­wę, Olsz­ty­nek, Olsz­tyn, Dobre Mia­sto, Lidz­bark War­miń­ski, Orne­tę, Pie­nięż­no, Bra­nie­wo, From­bork, Tolk­mic­ko oraz Elbląg. W woje­wódz­twie pomor­skim przez: Mal­bork, Sztum, Kwi­dzyn, nato­miast w woje­wódz­twie kujaw­sko-pomor­skim przez: Gru­dziądz, Toruń, Golub-Dobrzyń czy Brod­ni­cę.