Były lata papierów, nerwy i milionowe wyceny. Teraz Bartążek wreszcie ma zielone światło – świetlica stanie nad jeziorem Bartąg.
– To chyba jedna z najdłużej powstających wiejskich świetlic w województwie, a może nawet w całym kraju. Ale dziś jesteśmy już na ostatniej prostej – pozostało nam tylko jej wybudowanie w Bartążku – podkreśla Michał Kontraktowicz, wójt gminy Stawiguda.
Historia tej inwestycji ciągnie się od lat. Pierwsze próby sięgają początku wieku, potem były kolejne umowy użyczenia, negocjacje i dokumenty. W 2016 roku przygotowano nawet projekt, ale i wtedy się nie udało. Dopiero teraz sprawy ruszyły z miejsca.
W kwietniu rada gminy podjęła uchwałę o zakupie działki pod świetlicę. Chodzi o plac mniej więcej 60×45 metrów (2–3 tys. mkw), czyli spory teren pod budynek świetlicy z kawałkiem parkingu i miejscem na małe boisko czy plac zabaw.
Wójt podpisał akt notarialny razem z dyrektorem Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie. Cena – 763 830 zł. To dużo mniej niż wstępnie proponowano (ponad 2,2 mln zł). – Ta różnica to realna korzyść dla naszej gminy – podkreśla Michał Kontraktowicz.
Budowa świetlicy będzie możliwa dzięki wsparciu z rządowego programu „Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych”. Symboliczne rozpoczęcie inwestycji zaplanowano na 30 sierpnia 2025 roku o godz. 17.
Dlaczego to takie ważne? Bartążek do tej pory był jedną z nielicznych miejscowości w gminie bez świetlicy. Mieszkańcy powtarzali, że brakuje im miejsca na zebrania wiejskie, zajęcia dla dzieci, warsztaty czy spotkania integracyjne. Teraz wreszcie mają dostać przestrzeń do wspólnych działań.
Nowa świetlica powstanie w sąsiedztwie jeziora Bartąg.