Koper­nik miał nie­prze­cięt­ną wie­dzę o finan­sach. Był eko­no­mi­stą-wizjo­ne­rem, a swo­je pomy­sły czer­pał z war­miń­skich doświad­czeń. To pomo­gło zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wać ówcze­sną gospo­dar­kę.

Jak wyglą­dał­by świat, gdy­by Koper­nik nie poświę­cił się gwiaz­dom, lecz finan­som? Może zamiast astro­no­micz­nych odkryć prze­ka­zał­by nam eko­no­micz­ną rewolucję?Jedno jest pew­ne – jego umysł wyprze­dzał epo­kę nie tyl­ko w kosmo­sie, ale i w port­fe­lach ludzi XVI wie­ku.

Koper­nik, zanim stał się iko­ną nauki, wal­czył z cha­osem finan­so­wym swo­ich cza­sów. Zaj­mo­wał się refor­mą mone­tar­ną, ana­li­zo­wał psu­cie pie­nię­dzy i opra­co­wał zasa­dy, któ­re do dziś mają zna­cze­nie w gospo­dar­ce.

Rozmyślania o pieniądzu

Po powro­cie w 1503 roku na War­mię ze stu­diów we Wło­szech Koper­nik został sekre­ta­rzem bisku­pim w Lidz­bar­ku War­miń­skim. Szyb­ko jed­nak awan­so­wał na waż­ne funk­cje admi­ni­stra­cyj­ne. Jako zarząd­ca dóbr kapi­tul­nych w Olsz­ty­nie dbał o fol­war­ki, kolo­ni­zo­wał wsie i orga­ni­zo­wał obro­nę mia­sta przed Krzy­ża­ka­mi, zysku­jąc mia­no „komi­sa­rza War­mii”.

Zamek Kapi­tu­ły War­miń­skiej w Olsz­ty­nie, fot. Ada Roma­now­ska

Nie ogra­ni­czał się jed­nak do zarzą­dza­nia – fascy­no­wa­ły go kwe­stie mone­tar­ne. Pru­ski sys­tem walu­to­wy był w roz­syp­ce, a psu­cie mone­ty przez mia­sta i Krzy­ża­ków powo­do­wa­ło cha­os gospo­dar­czy. Koper­nik anga­żo­wał się w refor­my – jako dele­gat kapi­tu­ły brał udział w zjaz­dach sta­nów pru­skich, wal­cząc o sta­bil­ną walu­tę. Mię­dzy 1516 a 1526 rokiem kon­se­kwent­nie dążył do upo­rząd­ko­wa­nia finan­so­we­go bała­ga­nu.

- W 1517 roku powsta­ła pierw­sza, krót­ka eks­per­ty­za spo­rzą­dzo­na przez Koper­ni­ka w Olsz­ty­nie. Zaty­tu­ło­wał ją „Roz­my­śla­nia” („Medi­ta­ta”) i do naszych cza­sów zacho­wa­ła się w odpi­sach. Doku­ment spo­rzą­dzo­ny przez Koper­ni­ka dia­gno­zu­je sytu­ację mone­tar­ną w „pru­skiej ojczyź­nie” – pod­kre­śla Mate­usz Sora w arty­ku­le „Miko­łaj Koper­nik – prak­tyk i teo­re­tyk eko­no­mii”. — Zda­niem Koper­ni­ka do spad­ku war­to­ści pie­nią­dza pro­wa­dzi brak jasnych zasad i wła­ści­we­go nad­zo­ru nad pro­duk­cją pie­nią­dza. Koper­nik wska­zał na pozor­ne korzy­ści z zani­ża­nia ilo­ści krusz­cu w pie­nią­dzu. Wzrost wpły­wów, czy­li pożą­da­ne przez emi­ten­tów efek­ty takiej poli­ty­ki, są jego zda­niem krót­ko­trwa­łe. Jedy­ni fak­tycz­ni bene­fi­cjen­ci to złot­ni­cy, wyco­fu­ją­cy z obie­gu mone­ty zawie­ra­ją­ce wię­cej krusz­cu, by go odzy­skać. Tra­cą przed­się­bior­cy i kon­su­men­ci, a kosz­ty sana­cji pie­nią­dza z cza­sem rosną, są znacz­ne i dotkli­we. 

Grosz krzy­żac­ki ze zbio­rów Muzeum War­mii i Mazur w Olsz­ty­nie. Taką mone­tę mógł mieć w ręce Miko­łaj Koper­nik ©

Koper­nik miał dość cha­osu w pru­skim sys­te­mie walu­to­wym i zapro­po­no­wał kon­kret­ną zmia­nę – stwo­rze­nie jed­nej men­ni­cy w Pru­sach Kró­lew­skich, któ­ra biła­by mone­ty według jed­no­li­tych zasad oraz wyco­fa­nie sta­rych pie­nię­dzy z obie­gu. Do tej pory Pru­sy Kró­lew­skie mia­ły wła­sną mone­tę, pro­du­ko­wa­ną przez men­ni­ce miej­skie w Toru­niu, Gdań­sku i Elblą­gu — z her­bem i tytu­łem kró­lew­skim z jed­nej stro­ny oraz z her­bem i nazwą mia­sta z dru­giej stro­ny. Róż­ni­ła się ona pod wzglę­dem sto­pu meta­li i wagi od mone­ty koron­nej. W obie­gu funk­cjo­no­wa­ły rów­nież mone­ty krzy­żac­kie oraz zachod­nio­po­mor­skie i bran­den­bur­skie. Cza­sem pew­nie trud­no było się poła­pać…

Stro­na stresz­cze­nia „Trak­ta­tu o mone­tach” z koń­ca XVI wie­ku, fot. Archi­wum Pań­stwo­we w Toru­niu

Nie­ste­ty pierw­szy łaciń­ski trak­tat Koper­ni­ka na ten temat nie wzbu­dził więk­sze­go zain­te­re­so­wa­nia aż do 1522 roku. Wte­dy w Gru­dzią­dzu, na zjeź­dzie sta­nów pru­skich i posłów kró­la Zyg­mun­ta I, Koper­nik przed­sta­wił swo­je pro­po­zy­cje. Zapro­po­no­wał wpro­wa­dze­nie jed­nej mone­ty – sze­lą­ga, któ­ry miał­by rów­ną war­tość gro­sza koron­ne­go w sto­sun­ku 3 do 1. Taki krok umoż­li­wił­by Pru­som posia­da­nie wła­snej mone­ty i pomógł­by usta­bi­li­zo­wać sys­tem walu­to­wy regio­nu.

Wykład Koper­ni­ka przy­cią­gnął uwa­gę, ale nie przy­niósł od razu zmian. Powo­dem była nie­sta­bil­na sytu­acja poli­tycz­na w Pru­sach i opór patry­cja­tu miast, któ­ry bał się utra­ty przy­wi­le­jów. Decy­zje o refor­mach zale­ża­ły też od sytu­acji na dwo­rze kró­lew­skim i w Kró­le­stwie Pol­skim. A ta była zawi­ła. Zyg­munt I zma­gał się z napię­cia­mi reli­gij­ny­mi i dążył do poro­zu­mie­nia z Krzy­ża­ka­mi. Do tego na dwo­rze wycze­ki­wa­no potom­ka. Król wciąż nie miał męskie­go następ­cy z kró­lo­wą Boną Sfo­rzą, któ­rą poślu­bił w 1518 roku, co budzi­ło oba­wy co do przy­szło­ści dyna­stii. Osta­tecz­nie w 1523 roku uro­dzi­ła się im cór­ka Iza­be­la, a syn, przy­szły Zyg­munt II August, dopie­ro w 1529 roku.

Źródło upadku państwa

Po poko­na­niu Zako­nu Krzy­żac­kie­go Pru­sy sta­ły się świec­kim księ­stwem, a Albrecht Hohen­zol­lern zło­żył hołd len­ny Zyg­mun­to­wi I Sta­re­mu w 1525 roku. Pol­ska prze­ży­wa­ła wte­dy gospo­dar­czą hos­sę – han­del kwitł, rosły też mia­sta. Był tyl­ko jeden pro­blem: cha­os w sys­te­mie mone­tar­nym nie ustę­po­wał. Ale w obie­gu wciąż krą­ży­ły róż­ne mone­ty, co utrud­nia­ło han­del i powo­do­wa­ło stra­ty.

„Hołd pru­ski” pędz­la Jana Matej­ki, fot. Zamek Kró­lew­ski na Wawe­lu

Szlach­ta i kup­cy chcie­li sta­bil­nej, war­to­ścio­wej walu­ty, ale patry­cjat dużych miast pru­skich bro­nił swo­ich men­ni­czych przy­wi­le­jów. To przy­no­si­ło prze­cież spo­re zyski. Refor­ma była koniecz­na, ale dla wie­lu nie­wy­god­na. Koper­nik nie­ustan­nie szu­kał jed­nak roz­wią­za­nia i skru­pu­lat­nie spi­sy­wał swo­je spo­strze­że­nia.

- Koper­nik naj­waż­niej­sze z opra­co­wań poświę­co­nych pie­nią­dzu spo­rzą­dził na wio­snę 1526 roku. Nosi ono tytuł „O spo­so­bie bicia mone­ty” („Mone­tae cuden­dae ratio”). To ostat­nia, naj­ob­szer­niej­sza wer­sja roz­wa­żań doty­czą­cych refor­my pru­skiej mone­ty. Koper­nik opra­co­wał zbiór prak­tycz­nych uwag i wska­zó­wek doty­czą­cych pro­duk­cji, wymia­ny, a nawet ozna­cze­nia pie­nią­dza. Oparł je na ana­li­zie sto­sun­ków gospo­dar­czych i bada­niach histo­rycz­nych – pod­kre­śla Mate­usz Sora. — Trak­tat Koper­ni­ka roz­po­czy­na się wstę­pem, w któ­rym autor wska­zu­je, że pod­ła mone­ta jest jed­nym z naj­waż­niej­szych źró­deł upad­ku pań­stwa. Wpraw­dzie rzą­dzą­cy nie mają wpły­wu na klę­ski ele­men­tar­ne, jed­nak zda­niem auto­ra reali­zu­jąc swo­je pre­ro­ga­ty­wy do pro­wa­dze­nia poli­ty­ki pie­nięż­nej, powin­ni dbać o war­tość pie­nią­dza.

Koper­nik cały czas dostrze­gał, że pie­niądz tra­ci na war­to­ści, bo fał­szo­wa­no jego skład – doda­wa­no coraz wię­cej mie­dzi, żeby szyb­ciej się wzbo­ga­cić. Mone­ty sta­wa­ły się mniej war­te, gospo­dar­ka wpa­da­ła w cha­os, a ludzie tra­ci­li zaufa­nie do pie­nię­dzy. Brzmi zna­jo­mo? Dla Koper­ni­ka to był już XVI-wiecz­ny eko­no­micz­ny „kry­zys infla­cyj­ny”.

Koper­nik wie­dział też, że sta­bil­ny pie­niądz to pod­sta­wa gospo­dar­ki. Uwa­żał, że mone­ty muszą zawie­rać sta­łą ilość sre­bra i zło­ta, a ich war­tość nomi­nal­na powin­na róż­nić się od real­nej tyl­ko o koszt emi­sji. Kry­ty­ko­wał też wład­ców za psu­cie pie­nię­dzy, co pro­wa­dzi­ło do kry­zy­su – upad­ku han­dlu, odpły­wu krusz­ców i dro­ży­zny. Odrzu­cał też mit, że sła­ba mone­ta poma­ga bied­nym. Wręcz prze­ciw­nie – to ona pogar­sza­ła ich sytu­ację. Bo gdy w obie­gu są dobre i złe mone­ty, lep­sze zni­ka­ją, a zosta­ją tyl­ko kiep­skie. Tak naro­dzi­ło się pra­wo Koper­ni­ka-Gre­sha­ma – sła­by pie­niądz wypie­ra moc­ny.

Grosz w Polsce

W paź­dzier­ni­ku 1526 roku sejm w Piotr­ko­wie uchwa­lił refor­mę walu­to­wą, opra­co­wa­ną przez kró­lew­skie­go dorad­cę Justu­sa Ludwi­ka Decju­sza. Wpro­wa­dzo­na w latach 1526–1531, usta­no­wi­ła grosz jako pod­sta­wo­wą jed­nost­kę mone­tar­ną w Pol­sce.

Decjusz prze­jął część idei Koper­ni­ka doty­czą­cych sta­bi­li­za­cji sys­te­mu walu­to­we­go, jed­nak jego refor­ma mone­tar­na róż­ni­ła się od pro­po­zy­cji astro­no­ma. Koper­nik na przy­kład postu­lo­wał wpro­wa­dze­nie sze­lą­ga jako jed­nost­ki pod­sta­wo­wej, pod­czas gdy Decjusz zde­cy­do­wał się na grosz. Pła­ci­my nim zresz­tą do dziś.

Nie zde­cy­do­wa­no się rów­nież na reali­za­cję pomy­słu Koper­ni­ka, któ­ry pro­po­no­wał utwo­rze­nie jed­nej men­ni­cy. Na przy­kład men­ni­ca elblą­ska przez wie­le lat kon­ty­nu­owa­ła bicie monet, a jej dzia­łal­ność zakoń­czy­ła się dopie­ro po pierw­szym roz­bio­rze Pol­ski.

Mone­ty miast Prus Kró­lew­skich po refor­mie 1526–1536 w zbio­rach Muzeum War­mii i Mazur w Olsz­ty­nie, fot. Ada Roma­now­ska

Najpiękniejsze karty ekonomii

Roz­wa­ża­nia doty­czą­ce zagad­nień pie­nięż­nych Miko­łaj Koper­nik zawarł w pię­ciu pismach, któ­re powsta­wa­ły w nastę­pu­ją­cej kolej­no­ści:

  • Medi­ta­ta (Roz­my­śla­nia, 1517),
  • Modus cuden­di mone­tam (Zasa­dy bicia mone­ty, 1519−1522),
  • Trac­ta­tus de mone­tis (Trak­tat o mone­tach, koniec XVI w.),
  • Mone­te cuden­de ratio (Spo­sób bicia mone­ty, 1526),
  • Feli­ci Reich. De mone­ta (Do Felik­sa Reicha. O mone­cie, 1526).

- Przy­wo­ła­ne wyżej wszyst­kie wer­sje roz­pra­wy mone­tar­nej Miko­ła­ja Koper­ni­ka są zali­cza­ne do naj­pięk­niej­szych kart pol­skiej eko­no­mii. Są to w peł­ni samo­dziel­ne i ory­gi­nal­ne dzie­ła eko­no­micz­ne wiel­kie­go astro­no­ma — pod­kre­śla Miro­sław Boche­nek w arty­ku­le „Miko­łaj Koper­nik – autor pierw­szych roz­praw eko­no­micz­nych w Pol­sce”. — Suk­ce­syw­nie odkry­wa­ne i wyda­wa­ne wzbu­dza­ły zain­te­re­so­wa­nie kolej­nych poko­leń eko­no­mi­stów, numi­zma­ty­ków, histo­ry­ków oraz przed­sta­wi­cie­li innych dys­cy­plin. Myśli Koper­ni­ka per­ma­nent­nie inspi­ro­wa­ły do wie­lo­płasz­czy­zno­wych badań i dywa­ga­cji. Przy­po­mi­na­no ich walo­ry i nie­prze­mi­ja­ją­ce idee. W trwa­ją­cej wie­ki deba­cie głos zabra­ło kil­ku­set bada­czy z kra­ju i zagra­ni­cy. Deba­ta wokół trak­ta­tów mone­tar­nych Miko­ła­ja Koper­ni­ka jest naj­dłuż­szą deba­tą w histo­rii pol­skiej eko­no­mii, jakiej nie doświad­czył inny autor pol­skiej roz­pra­wy eko­no­micz­nej.