W Olsztynie pamięć o 17 września 1939 roku trwa przy pomniku Wilnianom-Wilnianie. To miejsce nie tylko upamiętnia przeszłość, lecz także łączy młodsze pokolenia z historią Kresów.
17 września 1939 roku to data niezwykle ważna z perspektywy najnowszej historii Polski. Tego dnia Armia Czerwona wkroczyła na ziemie wschodnie przedwojennej Rzeczypospolitej, uruchamiając „machinę”, która sześć lat później zakończyła się masowymi przesiedleniami Polaków, m.in. na Warmię i Mazury. Przez prawie pół wieku prawdziwa wersja tej historii funkcjonowała tylko w opowieściach rodzinnych i tak zwanym drugim obiegu. Warto przypomnieć, jak przebiegały pierwsze oficjalne obchody tej rocznicy w Olsztynie. Zapraszam na spacer na cmentarz komunalny przy ul. Poprzecznej w Olsztynie.
Wiatr zmian
Rok 1989 i przysłowiowa „jesień narodów” to czas, gdy w Europie Środkowej i w Polsce zmieniało się wszystko. 4 czerwca 1989 roku odbyły się pierwsze po II wojnie światowej częściowo wolne wybory, 9 listopada 1989 roku upadł mur berliński, a w 1990 roku zespół Scorpions, na kanwie tych wydarzeń, zaśpiewał swój słynny przebój „Wind of Change”.
Do przestrzeni publicznej zaczęła też powracać pamięć o datach i wydarzeniach dotychczas celowo zapomnianych, niewygodnych dla systemu komunistycznego. Jedną z takich dat był właśnie 17 września 1939 roku.
Szukanie rozwiązań
Jak to przebiegało w Olsztynie? Przemiany polityczne i społeczne sprawiły, że w całym kraju zaczęły powstawać organizacje kombatanckie i kresowe.
Nie inaczej było w stolicy Warmii i Mazur, gdzie inicjatywę organizacji jubileuszu 50. rocznicy sowieckiej agresji przejęło utworzone w lutym 1989 roku Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej.
Koncepcje były różne. Padały propozycje zorganizowania wydarzeń artystycznych, okolicznościowej sesji, publikacji wspomnień. To wszystko nie oddałoby chyba jednak doniosłego charakteru nadchodzącej rocznicy. Organizatorów, w osobach zarządu Towarzystwa, szczególnie mobilizował fakt, że będą to pierwsze oficjalne obchody na terenie całego ówczesnego województwa olsztyńskiego. Ostatecznie zdecydowano się na trwałą formę upamiętnienia, czyli pomnik.
Symbole są ważne
Warto zwrócić uwagę, że w przeciwieństwie do dnia dzisiejszego nie wszystko można było tak łatwo zorganizować. Towarzystwo nie miało środków na powierzenie tego zadania profesjonalistom. Problem stanowiło również znalezienie odpowiedniego, akceptowalnego przez ówczesnych decydentów miejsca w przestrzeni publicznej, w którym taki monument mógłby zostać umieszczony.
W tej sytuacji najlepszym wyjściem okazało się postawienie symbolicznego nagrobka na cmentarzu. Z wypowiedzi inicjatorów powstania pomnika, zachowanych w prasie i kronice Towarzystwa – profesora Zbigniewa Jabłonowskiego i Henryka Dawnisa – wynika, że chciano stworzyć w Olsztynie miejsce, w którym przybysze z Wileńszczyzny i całych Kresów Wschodnich oraz ich potomkowie mieliby możliwość symbolicznego spotkania z bliskimi, których groby pozostały gdzieś daleko na wschodzie. Koncepcja, trzeba przyznać, dość uniwersalna, przyjęła się. Budowa pomnika ruszyła dzięki składkom zebranym od kilkuset osób.
17 czy 18 września?
Przedsięwzięcie udało się doprowadzić do szczęśliwego końca, chociaż z nieznanych mi do dzisiaj powodów odsłonięcie pomnika odbyło się w… poniedziałek 18 września, a nie dokładnie w 50. rocznicę sowieckiej agresji, czyli 17 września 1989 roku. Były to, jak wspomniałem, pierwsze oficjalne wojewódzkie obchody, upamiętniające wkroczenie Armii Czerwonej na Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej.
W tym miejscu nie sposób nie powiedzieć kilku zdań na temat konstrukcji pomnika, w której można wyodrębnić dwie części. Na symbolicznej mogile widnieje napis „Wilnianom-Wilnianie”. Obok umieszczony został wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej. We wnętrzu pomnika, tuż za wspomnianym wizerunkiem, umieszczono symboliczną urnę z ziemią z Katynia, wileńskich cmentarzy – Rossy i Bernardyńskiego, Zułowa – miejsca urodzenia Józefa Piłsudskiego oraz pól bitewnych – spod Tobruku, Monte Cassino i Krawczun. Więź olsztyńskich Wilnian z Matką Boską Ostrobramską symbolizuje kamyk spod Ostrej Bramy, włożony do urny razem z ziemią z wileńskich miejsc pamięci i kaźni Polaków z okresu II wojny światowej.
Drugą część monumentu stanowi kamień z umieszczoną na nim marmurową tablicą, na której widnieje następujący tekst:

Pamięci tych, którzy za Wilno w Wilnie polegli,
którzy zginęli z dala od Wilna na frontach, obozach i łagrach
oraz tych, których groby pozostały na Ziemi Wileńskiej
na straży naszych rubieży
Kamień pierwotnie nie stanowił integralnej części pomnika, pojawił się dopiero później, a zacytowane powyżej słowa były mottem olsztyńskiej uroczystości.
Pospolite ruszenie Kresowian
Pomimo poniedziałku wydarzenie zgromadziło wielu mieszkańców, nie tylko Olsztyna, ale i całego regionu. Wśród przybyłych na uroczystość oczywiście nie zabrakło licznego grona Kresowian zarówno z Olsztyna, jak i całego województwa. To wyjątkowe w swojej wymowie wydarzenie uświetniły delegacje m.in. z Lidzbarka Warmińskiego, Kętrzyna i Bartoszyc, poczty sztandarowe Akademii Rolniczo-Technicznej, olsztyńskich szkół i powstających stowarzyszeń. W wydarzeniu wzięli także udział parlamentarzyści „Solidarności” – posłanka Grażyna Langowska i senator Antoni Jutrzenka-Trzebiatowski.

Coś dla ducha
Dla jego uczestników wydarzenie przy ulicy Poprzecznej stanowiło nie tylko przypomnienie tragicznych kart historii II Rzeczypospolitej, ale było niezwykle głębokim przeżyciem duchowym, m.in. za sprawą występu Ireny Telesz-Burczyk – znakomitej aktorki Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Pani Irena, kresowianka urodzona w Wołkowysku, z właściwą sobie pasją i ekspresją wyrecytowała „Litanię Ostrobramską” oraz „Modlitwę wygnańców”, po czym zapadła wymowna, symboliczna cisza.
Wiele ciepłych słów w kierunku pomysłodawców postawienia pomnika w swojej homilii skierował ks. dr Stanisław Kozakiewicz – przyjaciel i późniejszy duszpasterz Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. Poświęcenia monumentu dokonali księża z olsztyńskiej katedry św. Jakuba – ówczesny proboszcz ks. Tadeusz Borkowski, żołnierz Armii Krajowej, harcerz i człowiek-instytucja w Olsztynie, laureat plebiscytu na Olsztynianina 650-lecia oraz ks. Andrzej Lesiński.
Sztafeta pokoleń
Życie nie znosi próżni. Inicjatorzy budowy pomnika odeszli, a upływ czasu zrobił swoje. Stan monumentu ulegał systematycznemu pogorszeniu. Na szczęście w 2019 roku monument zyskał nową jakość, dzięki środkom pozyskanym na jego remont. Odnowienie pomnika zbiegło się w czasie z 30. rocznicą powstania Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, stanowiąc dla członków powód do dumy i satysfakcji.

17 września 2019 roku część spośród tych osób, które spotkały się pod pomnikiem przy ulicy Poprzecznej we wrześniu 1989 roku, wzięła udział w podobnej, choć dużo bardziej optymistycznej uroczystości.
Media, politycy, poczty sztandarowe – to stali uczestnicy tego typu ceremonii. Ale była też młodzież z V Liceum Ogólnokształcącego im. Wspólnej Europy w Olsztynie, która właśnie wtedy – sześć lat temu – objęła pomnik opieką, inaugurując tym samym trwający do dziś projekt edukacyjny „Wileńsko-Olsztyńska Sztafeta Pokoleń”. Młodzi ludzie 2–3 razy w roku odwiedzają cmentarz na ulicy Poprzecznej, dbając o symboliczną mogiłę oraz inne groby zasłużonych dla miasta i regionu osobistości.

I jeszcze jedno. Rok 1989 to piękne świadectwo Ireny Telesz-Burczyk.
Trzydzieści lat później wspaniałą, żywą lekcję historii dla młodzieży dała profesor Maria Swianiewicz-Nagięć – olsztyńska ichtiolog z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, która w niezwykle przejmujący sposób przedstawiła to, co działo się 17 września 1939 roku w Wilnie z perspektywy 11-letniej dziewczynki, bo tyle wówczas miała lat. Opowieść pani profesor Swianiewicz, podobnie jak występ Ireny Telesz 30 lat wcześniej, wywarła wśród zgromadzonych poruszenie, po czym zapadła przejmująca cisza. Pod największym wrażeniem były osoby młode – licealiści. Niewykluczone, że dzięki takiemu żywemu świadectwu do dziś pięknie kultywują pamięć o przodkach.