Co miał wspól­ne­go Koper­nik z Padwą i co spra­wi­ło, że tam roz­wi­nął skrzy­dła? Odpo­wiedź kry­je się w sty­pen­dium die­ce­zji war­miń­skiej. Te pie­nią­dze dały mu szan­sę naj­pierw na nauko­wą podróż, a póź­niej otwo­rzy­ły dro­gę do rewo­lu­cyj­nych odkryć.

Nie od dziś wia­do­mo, że pie­nią­dze są klu­czem do suk­ce­su. Mają olbrzy­mie zna­cze­nie w reali­za­cji marzeń i ambi­cji. Tak było też w przy­pad­ku Koper­ni­ka, któ­re­mu sty­pen­dium od kapi­tu­ły war­miń­skiej umoż­li­wi­ło roz­wój jego pasji i nauko­wych odkryć.

Po śmier­ci ojca Koper­ni­ka, nad rodzi­ną zawi­sły czar­ne chmu­ry. Samot­na mat­ka, czwo­ro dzie­ci… Na szczę­ście z pomo­cą przy­szedł wuj Łukasz Wat­zen­ro­de, biskup war­miń­ski. To była wów­czas intrat­na funk­cja. Cho­ciaż for­mal­nie Wat­zen­ro­de był duchow­nym, to w prak­ty­ce miał spo­re przy­wi­le­je świec­kie, któ­re dawa­ły mu dużą wła­dzę — nie tyl­ko reli­gij­ną, ale i poli­tycz­ną. Miał też pie­nią­dze. Kon­tro­lo­wał War­mię, miał pra­wo do zbie­ra­nia podat­ków i uczest­ni­czył w decy­zjach poli­tycz­nych. Był panem na swo­ich zie­miach, posia­da­ją­cy­mi zam­ki, mia­sta i osa­dy.

Łukasz Wat­zen­ro­de, por­tret autor­stwa nie­zna­ne­go mala­rza, fot. Wiki­pe­dia

Łukasz Wat­zen­ro­de dał rodzi­nie Koper­ni­ków nie tyl­ko wspar­cie finan­so­we, ale też moral­ne. Wie­rzył w przy­szłość Koper­ni­ka, co mia­ło klu­czo­we zna­cze­nie dla jego karie­ry. To dzię­ki tej pomo­cy Koper­nik mógł poświę­cić się nauce, któ­ra wkrót­ce dopro­wa­dzi­ła go do rewo­lu­cyj­nych odkryć. Jed­nak, mimo że był bisku­pem, o losach Koper­ni­ka decy­do­wa­ła kapi­tu­ła war­miń­ska.

Decy­zja, by sfi­nan­so­wać stu­dia Koper­ni­ka, poka­zu­je rów­nież, jak kościół inwe­sto­wał w edu­ka­cję „swo­ich”, mając jed­no­cze­śnie na uwa­dze wła­sne korzy­ści. Bo lepiej mieć u sie­bie mądrych i wykształ­co­nych ludzi, niż pozwa­lać im szu­kać dro­gi gdzie indziej.

Kopernik pierwszym lekarzem

W lip­cu 1501 roku Miko­łaj Koper­nik z bra­tem Andrze­jem uzy­ska­li zgo­dę kapi­tu­ły war­miń­skiej na kon­ty­nu­owa­nie prze­rwa­nej nauki we Wło­szech. Andrzej miał zgłę­biać pra­wo, nato­miast Miko­łaj uzy­skał dwu­let­ni urlop na stu­dia medycz­ne. Uzna­no, że w przy­szło­ści będzie „zba­wien­nym dorad­cą lekar­skim nasze­go prze­wie­leb­ne­go zwierzch­ni­ka i panów z kapi­tu­ły”. Na War­mii nie było wów­czas leka­rza i ówcze­sne wła­dze kościel­ne zaawan­so­wa­ne wie­kiem chcia­ły posia­dać w swo­im gro­nie wykształ­co­ne­go medy­ka. Kapi­tu­ła war­miń­ska posta­no­wi­ła sfi­nan­so­wać jego stu­dia medycz­ne.

W cza­sie poby­tu w Padwie Miko­łaj Koper­nik poświę­cił się głów­nie stu­diom medycz­nym. Kon­cen­tro­wał się na pozna­wa­niu ana­to­mii ludz­kie­go cia­ła, wła­ści­wo­ści lecz­ni­czych ziół oraz pozna­wa­niu auto­ry­te­tów sta­ro­żyt­nych Hipo­kra­te­sa, Gale­na i Awi­cen­ny. Wpraw­dzie ana­to­mia nie mia­ła wów­czas osob­nej kate­dry na padew­skiej uczel­ni, jed­nak w teatrze ana­to­micz­nym prze­pro­wa­dza­no w obec­no­ści stu­den­tów sek­cje zwłok. Ana­to­mię wykła­dał Mar­co Anto­nio del­la Tor­re, któ­re­go dzie­ła były ilu­stro­wa­ne przez same­go Leonar­da da Vin­ci. Obo­wiąz­kiem scho­la­rów było rów­nież towa­rzy­sze­nie pro­fe­so­rom pod­czas wizyt w domu cho­rych.

W cza­sach Miko­ła­ja Koper­ni­ka wykła­dow­ca­mi medy­cy­ny teo­re­tycz­nej byli m.in. Bar­to­lo­meo de Mon­ta­gna­na junior — autor pism o syfi­li­sie oraz Gabriel Zerbi — ana­tom, inter­ni­sta i wiel­bi­ciel Awi­cen­ny. W medy­cy­nie prak­tycz­nej spe­cja­li­zo­wa­li się nato­miast Gio­van­ni d’A­qu­ila z Lan­cia­no oraz Pie­tro Tra­po­lin. Koper­nik był pil­nym stu­den­tem i zaku­pił nawet kil­ka popu­lar­nych wów­czas pod­ręcz­ni­ków, jak choć­by „Prac­ti­ca medi­ci­nae” Joan­ne­sa Micha­ela Savo­na­ro­li czy „Liber pan­dec­ta­rum medi­ci­nae” Mate­usza Silva­ti­cu­sa.

Koper­nik był pil­nym stu­den­tem medy­cy­ny i w dwa lata zali­czył 3‑letnie stu­dia medycz­ne. Zgod­nie z doku­men­ta­mi ukoń­czył edu­ka­cję medycz­ną, uzy­sku­jąc tytuł veniam prac­ti­can­di. To łaciń­ska fra­za, któ­ra dosłow­nie ozna­cza zgo­dę na wyko­ny­wa­nie zawo­du.

W póź­niej­szych latach Koper­nik pro­wa­dził z powo­dze­niem prak­ty­kę lekar­ską i cie­szył się opi­nią dobre­go medy­ka.

Palaz­zo del Bo, Uni­wer­sy­tet w Padwie, fot. Wiki­pe­dia

Padwa, miasto początków

W Padwie Koper­nik stu­dio­wał rów­nież filo­lo­gię i zapew­ne pod okiem Nic­co­lò Leoni­co Tomeo poznał dobrze gre­kę. Wów­czas już roz­po­czął tłu­ma­cze­nie „Listów Teo­fi­lak­ta Symo­kat­ty”.

Padwa była jed­nym z naj­lep­szych ośrod­ków nauko­wych w Euro­pie tam­te­go okre­su. Do gro­na jej stu­den­tów nale­ża­ły naj­wy­bit­niej­sze posta­ci swej epo­ki: Dan­te, Petrar­ka, Torqu­ato Tas­so, Gali­le­usz, Miko­łaj z Kuzy. Ich towa­rzy­sza­mi byli przy­szli twór­cy nauki i kul­tu­ry pol­skiej, tacy jak: Paweł Włod­ko­wic, Jan Kocha­now­ski, Mar­cin Kro­mer, Grze­gorz z Sano­ka, Kle­mens Janic­ki, Jan Łaski, Maciej z Mie­cho­wa czy Fran­ci­szek Sko­ry­na. Kanc­le­rzem Uni­wer­sy­te­tu w Padwie był Jan Zamoy­ski, któ­ry ‒ nasiąk­nąw­szy ide­ami huma­ni­zmu w murach tej uczel­ni ‒ zma­te­ria­li­zo­wał je w ide­al­nym mie­ście, Zamo­ściu.

Na liście stu­den­tów zna­lazł się, na szczę­ście dzię­ki kapi­tu­le war­miń­skiej, Koper­nik. Choć nie był to jego głów­ny kie­ru­nek, to wła­śnie w Padwie Miko­łaj roz­wi­nął swo­je zain­te­re­so­wa­nie astro­no­mią. Mia­ło to klu­czo­we zna­cze­nie dla jego póź­niej­szych odkryć. Moż­na powie­dzieć, że to tam — w tym inte­lek­tu­al­nym śro­do­wi­sku — zaczął for­mu­ło­wać swo­je pierw­sze pomy­sły doty­czą­ce helio­cen­try­zmu, któ­re póź­niej zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wa­ły naukę.