Nie­zwy­kłe wyda­rze­nie w Gie­trz­wał­dzie! Kar­dy­nał Sta­ni­sław Dzi­wisz przy­wiózł reli­kwie Jana Paw­ła II. Do sank­tu­arium, któ­re papież Polak szcze­gól­nie cenił, zje­cha­ły tysią­ce wier­nych.

Reli­kwie Jana Paw­ła II w Gie­trz­wał­dzie.
Teraz wier­ni mogą modlić się przy papie­żu Pola­ku w sank­tu­arium, któ­re szcze­gól­nie cenił. Tysią­ce osób przy­je­cha­ły, by wziąć udział w wyjąt­ko­wej uro­czy­sto­ści.

W sank­tu­arium Mat­ki Bożej Gie­trz­wałdz­kiej odby­ły się msze odpu­sto­we z oka­zji Wnie­bo­wzię­cia Naj­święt­szej Maryi Pan­ny. Prze­wod­ni­czył im kar­dy­nał Sta­ni­sław Dzi­wisz, wie­lo­let­ni sekre­tarz św. Jana Paw­ła II.

Duchow­ny uro­czy­ście wpro­wa­dził do świą­ty­ni reli­kwie krwi papie­ża. – Świę­ty papież będzie jesz­cze bar­dziej obec­ny ducho­wo na tej zie­mi war­miń­skiej – pod­kre­ślał kar­dy­nał.

Reli­kwie krwi św. Jana Paw­ła II pocho­dzą z prób­ki pobra­nej przez leka­rzy w ostat­nich dniach jego życia w Poli­kli­ni­ce Gemel­li w Rzy­mie. Krew była zabez­pie­czo­na w czte­rech ampuł­kach – dwie z nich otrzy­mał kar­dy­nał Dzi­wisz. Z tych ampu­łek przy­go­to­wa­no reli­kwie pierw­sze­go stop­nia, któ­re następ­nie roz­dzie­lo­no i prze­ka­za­no do wie­lu kościo­łów i sank­tu­ariów na całym świe­cie, w tym do Sank­tu­arium Mat­ki Bożej Gie­trz­wałdz­kiej.

Gietrzwałd ma znaczenie

W homi­lii kar­dy­nał Sta­ni­sław Dzi­wisz przy­po­mniał wyda­rze­nia z 1967 roku, kie­dy to ówcze­sny arcy­bi­skup Karol Woj­ty­ła, razem z pry­ma­sem Ste­fa­nem Wyszyń­skim, doko­nał koro­na­cji obra­zu Mat­ki Bożej Gie­trz­wałdz­kiej. Pod­kre­ślił też zna­cze­nie obja­wień maryj­nych w Gie­trz­wał­dzie z 1877 roku, któ­re Kościół uznał za auten­tycz­ne.

Kar­dy­nał Dzi­wisz mówił tak­że o roli rodzi­ny, mał­żeń­stwa i wycho­wa­nia w wie­rze. Nawią­zy­wał do naucza­nia Jana Paw­ła II, któ­ry odwie­dzał War­mię i Mazu­ry pod­czas swo­ich piel­grzy­mek do Pol­ski. Odwie­dził region dwu­krot­nie – w 1991 roku w Olsz­ty­nie i Gie­trz­wał­dzie oraz w 1999 roku w Elblą­gu i Ełku. Spo­ty­kał się z tysią­ca­mi wier­nych, przy­po­mi­nał o obja­wie­niach w Gie­trz­wał­dzie i sile modli­twy. Mówił o rodzi­nie, wycho­wa­niu w wie­rze i war­to­ściach, któ­re są darem dla każ­de­go czło­wie­ka.

Tysiące osób co roku

15 sierp­nia to dla Gie­trz­wał­du jeden z naj­waż­niej­szych dni w roku. W uro­czy­stość Wnie­bo­wzię­cia Naj­święt­szej Maryi Pan­ny, zna­ną też jako świę­to Mat­ki Boskiej Ziel­nej, do sank­tu­arium przy­jeż­dża­ją tysią­ce piel­grzy­mów. Wier­ni przy­no­szą wią­zan­ki ziół, zbóż i kwia­tów, któ­re są poświę­ca­ne pod­czas mszy. Gie­trz­wałd ma szcze­gól­ne miej­sce na mapie kul­tu reli­gij­ne­go – to jedy­ne w Pol­sce uzna­ne przez Kościół obja­wie­nia maryj­ne. Co roku odwie­dza je kil­ka­set tysię­cy osób, a w jubi­le­uszo­wym 2017 roku było ich nawet oko­ło 600 tysię­cy, czy­li dwa razy wię­cej niż zwy­kle.

W tym roku szcze­gól­nym punk­tem obcho­dów było wpro­wa­dze­nie do sank­tu­arium reli­kwii św. Jana Paw­ła II. Ten gest nadał uro­czy­sto­ści wyjąt­ko­wy cha­rak­ter i spra­wił, że piel­grzy­mi mogli prze­ży­wać świę­to jesz­cze bar­dziej oso­bi­ście – łącząc modli­twę z pamię­cią o papie­żu, któ­ry w 1991 roku modlił się w Gie­trz­wał­dzie oso­bi­ście.

„Maryja dodaje otuchy”

Przy­po­mnij­my też, że w 2002 roku, z oka­zji 125. rocz­ni­cy obja­wień w Gie­trz­wał­dzie, Jan Paweł II skie­ro­wał z Waty­ka­nu spe­cjal­ne prze­sła­nie do czci­cie­li Mat­ki Bożej Gie­trz­wałdz­kiej i wszyst­kich Pola­ków. Papież pisał, że w duchu piel­grzy­mu­je do sank­tu­arium, by – jak przed laty – dzię­ko­wać Maryi za opie­kę i wsłu­chi­wać się w Jej sło­wa: „Nie smuć­cie się, bo Ja zawsze będę przy was”. Przy­po­mniał, że te sło­wa mia­ły szcze­gól­ne zna­cze­nie w cza­sach Kul­tur­kamp­fu, gdy lud­ność War­mii zma­ga­ła się z ger­ma­ni­za­cją. Doda­wa­ły otu­chy i umac­nia­ły w wie­rze, a rów­no­cze­śnie sta­wa­ły się wezwa­niem do modli­twy różań­co­wej i ducho­wej odno­wy. Ojciec Świę­ty pod­kre­ślał, że rów­nież dziś, mimo nowych warun­ków i więk­szej wol­no­ści, prze­sła­nie Maryi pozo­sta­je aktu­al­ne – wzy­wa do tro­ski o pol­ski duch, kul­tu­rę i toż­sa­mość, a w chwi­lach ubó­stwa czy cier­pie­nia daje pocie­sze­nie i nadzie­ję.