Barokowy kościół w Świętej Lipce w nowej odłosnie. Stare lamperie zniknęły, a ściany i pilastry teraz wyglądają jak marmur dzięki specjalnej technice malarskiej. Świątynia zyskała też nowy system przeciwpożarowy.
Barokowy kościół w Świętej Lipce przeszedł ostatnio gruntowną konserwację, która przywróciła mu dawny, marmurowy splendor. Z wnętrza usunięto kilkudziesięcioletnie lamperie malowane farbą olejną, które negatywnie wpływały na stan tynków i historycznych malowideł. W ich miejsce odtworzono marmoryzację, czyli zostały pomalowanie tak, by wyglądały jak prawdziwy marmur. Tak pomalowane są m.in. pilastry kościoła.
Prace prowadzono w taki sposób, by sanktuarium cały czas było dostępne dla wiernych i turystów. Jednocześnie w świątyni i przylegającym klasztorze zamontowano obowiązkowy system antypożarowy, a podczas demontażu lamperii dokonano także konserwacji drewnianych konfesjonałów, usuwając drewnojady, które zagrażały ich integralności. Pilnej naprawy wymaga kilka elementów wyposażenia, w tym boczny ołtarz św. Franciszka Ksawerego oraz artystyczna lipa z figurą Matki Bożej, nawiązująca do lokalnej legendy.
Pomimo intensywnych prac konserwatorskich, na przyszły rok nie przewidziano większych działań ze względu na ograniczone środki finansowe. Wszystkie pilne naprawy wykonywane są z własnych funduszy kościoła.
Święta Lipka to perła baroku na Mazurach, ale tuż przy granicy z Warmią. Słynie z kwadraturowych malowideł Macieja Meyera oraz ruchomych organów wykonanych przez Jana Josue Mosengela. Po ostatnich pracach wnętrze kościoła odzyskało swój historyczny blask, zachwycając wiernych i gości swoją barokową elegancją.