„Być albo nie być, oto jest pyta­nie” — to naj­bar­dziej zna­ny cytat Wil­lia­ma Szek­spi­ra. Pew­nie zada­wał je sobie też Koper­nik, któ­ry zanim „ruszył Słoń­ce, wstrzy­mał Zie­mię”, mie­rzył się z innym widze­niem wszech­świa­ta. Nie mógł jed­nak czy­tać „Ham­le­ta”, bo jesz­cze nie powstał. Ale Szek­spir mógł czy­tać Koper­ni­ka.

Tak jak Koper­nik ucho­dzi za naj­więk­sze­go astro­no­ma, tak Wil­liam Szek­spir uwa­ża­ny za jed­ne­go z naj­wy­bit­niej­szych poetów wszech cza­sów. Dra­ma­turg i aktor, a tak­że autor wiel­kich dzieł, jak „Romeo i Julia”, „Mak­bet”, „Sen nocy let­niej” czy „Ham­let”. Szek­spir patrzył wni­kli­wie na świat i dzię­ki temu w dzie­łach dobit­nie mówił o nas samych. Odkry­wał przed nami ludz­kie praw­dy, sła­bost­ki i uni­wer­sal­ne war­to­ści, któ­re deter­mi­nu­ją nasze losy.

Big Ben w dzi­siej­szym Lon­dy­nie, fot. bedneyimages/freepik.com

Szek­spir żył za pano­wa­nia kró­lo­wej Elż­bie­ty I, któ­ra odważ­nie i zde­cy­do­wa­ną ręką wpro­wa­dza­ła swój kraj w okres nie­spo­ty­ka­ne­go do tej pory roz­kwi­tu. To zupeł­nie inny świat, któ­ry znał Koper­nik. Astro­nom z War­mii oba­wiał się prze­cież przy­ję­cia jego teo­rii. Kościół kato­lic­ki wie­rzył bez­u­stan­nie, że to Zie­mia jest w cen­trum wszech­świa­ta, a gło­sze­nie innych myśli niż geo­cen­tryzm to here­zja. Przez nie moż­na było stra­cić życie, a w naj­lep­szym przy­pad­ku wol­ność – to spo­tka­ło prze­cież Gali­le­usza, któ­ry bro­nił wizji koper­ni­kań­skie­go świa­ta. Przed sądem kościel­nym, dając dowód geniu­szo­wi Koper­ni­ka, miał nawet powie­dzieć o Zie­mi: „A jed­nak się krę­ci!”

Duch wolności i brak barier

Astro­nom z War­mii nie dożył cza­sów, gdy zna­jo­mość jego dzie­ła „De revo­lu­tio­ni­bus” sze­rzy­ła się szyb­ko w całej Euro­pie, rów­nież w Anglii, „gdzie w powie­trzu uno­sił się duch inte­lek­tu­al­nej wol­no­ści i rozu­mo­we­go docie­ka­nia”.

- Wśród kra­jów, któ­re naj­wcze­śniej i sto­sun­ko­wo naj­sze­rzej przy­ję­ły w XVI wie­ku teo­rię Miko­ła­ja Koper­ni­ka, na pierw­szym miej­scu nale­ży posta­wić Anglię. Poje­dyn­cze wpraw­dzie obja­wy zain­te­re­so­wa­nia dla teo­rii pol­skie­go astro­no­ma zazna­czy­ły się wcze­śniej w kil­ku innych kra­jach (na przy­kład w Niem­czech i we Fran­cji), ale nigdzie w tym stop­niu co w Anglii nie spo­ty­ka­my tak zgod­ne­go dosyć zaak­cep­to­wa­nia nowej kosmo­lo­gii i włą­cze­nia odkry­cia Koper­ni­ka do wła­snych badań i poszu­ki­wań astro­no­micz­nych – zauwa­ża Hen­ryk Zins w arty­ku­le „Pierw­si zwo­len­ni­cy Koper­ni­ka w Anglii epo­ki Szek­spi­ra”. — Zja­wi­sko to łatwo wytłu­ma­czyć racjo­na­li­stycz­ny­mi tra­dy­cja­mi Oks­for­du XIII i XIV wie­ku i ich wpły­wem na naukę angiel­ską w epo­ce Szek­spi­ra, a z dru­giej stro­ny spe­cy­fi­ką angiel­skiej refor­ma­cji, któ­ra nie sta­wia­ła bada­niom nauko­wym takich barier, jakie ist­nia­ły w kra­jach kato­lic­kich i pro­te­stanc­kich na kon­ty­nen­cie.

Zatem nawet Szek­spir znał teo­rię Koper­ni­ka. „O obro­tach sfer nie­bie­skich” uka­za­ło się 21 lat przed uro­dze­niem auto­ra „Ham­le­ta”, a peł­ny opis dzie­ła po angiel­sku został opu­bli­ko­wa­ny przez astro­no­ma Tho­ma­sa Dig­ge­sa, gdy Szek­spir miał 12 lat. Angiel­ski astro­nom szedł zresz­tą dalej. Gło­sił nie­skoń­czo­ność wszech­świa­ta i two­rzył pod­sta­wy współ­cze­snej kosmo­lo­gii. Teo­ria Koper­ni­ka dawa­ła więc moc. Świat się roz­ra­stał.

Szek­spir nie mógł być wobec tej „war­miń­skiej siły” obo­jęt­ny.

Wiliam Szek­spir pędz­la Joh­na Tay­lo­ra, fot. Wiki­pe­dia

Szekspir produktem tradycji?

Pol­scy naukow­cy pod koniec 2023 roku wspól­nie z bada­czem ze Sta­nów Zjed­no­czo­nych doko­na­li nowa­tor­skiej ana­li­zy dzieł Wilia­ma Szek­spi­ra pod kątem jego zain­te­re­so­wań astro­no­mią. Publi­ka­cja uka­za­ła się w pre­sti­żo­wym cza­so­pi­śmie „Sha­ke­spe­are” wyda­wa­nym pod egi­dą Bry­tyj­skie­go Towa­rzy­stwa Szek­spi­ro­lo­gicz­ne­go. Nie­co wywró­ci­ła świa­to­po­gląd „szek­spi­row­ców”. Bada­cze dowie­dli, że nie­któ­re tro­py lite­rac­kie w dzie­łach Szek­spi­ra świad­czą o jego zain­te­re­so­wa­niu toczą­cą się w jego cza­sach deba­tą o budo­wie wszech­świa­ta.

- W naszej pra­cy zwró­ci­li­śmy uwa­gę, że powra­ca­ją­ce nie­mal obse­syj­nie w tek­stach Szek­spi­ra („Gwałt na Lukre­cji”, „Sen nocy let­niej”, „Ham­let”, „Tro­ilus i Kre­sy­da”, „Anto­niusz i Kle­opa­tra”, „Opo­wieść zimo­wa”) obra­zy pla­net i gwiazd wypa­da­ją­cych i uwal­nia­nych ze swo­ich sfer są tro­pem dosko­na­le współ­brz­mią­cym z kosmo­lo­gicz­ny­mi dys­ku­sja­mi epo­ki i z prze­ko­na­nia­mi czo­ło­wych lon­dyń­skich astro­no­mów — wyja­śnia w roz­mo­wie z PAP współ­au­tor bada­nia prof. Jaro­sław Wło­dar­czyk z Insty­tu­tu Histo­rii Nauki PAN w War­sza­wie. — Usta­le­nia te zmu­sza­ją do rewi­zji tra­dy­cyj­nych poglą­dów, według któ­rych Szek­spir był trak­to­wa­ny jako pro­dukt tra­dy­cyj­ne­go szkol­nic­twa, zako­rze­nio­ne­go w śre­dnio­wiecz­nym obra­zie świa­ta, sku­pio­ny na spra­wach ludz­kich, a obo­jęt­ny wobec nowych wizji wszech­świa­ta.

„Rozstanie się ciała niebieskiego ze sferą”

Pol­scy bada­cze nie zro­bi­li nicze­go na oko. Wyko­rzy­sta­li nie tyl­ko frag­men­ty dra­ma­tów Szek­spi­ra i angiel­skie źró­dła astro­no­micz­ne, dru­ko­wa­ne i ręko­pi­śmien­ne, ale rów­nież nowo­cze­sne narzę­dzia huma­ni­sty­ki cyfro­wej, któ­re pozwa­la­ją śle­dzić poja­wia­nie się i wystę­po­wa­nie wybra­nych słów w olbrzy­mim elek­tro­nicz­nym kor­pu­sie daw­ne­go piśmien­nic­twa angiel­skie­go EEBO-TPC. To bli­sko 125 tysię­cy tek­stów. Bazu­jąc na tym uda­ło się usta­lić, że Szek­spir praw­do­po­dob­nie stwo­rzył dwa neo­lo­gi­zmy, obra­zu­ją­ce roz­sta­nie się cia­ła nie­bie­skie­go ze sfe­rą (disorb, unsphe­re). Sło­wa te weszły póź­niej do słow­ni­ka języ­ka angiel­skie­go. Wyko­rzy­stał je w swo­jej poezji m.in. John Mil­ton.

Zamknięty w łupinie orzecha

Szek­spir cie­ka­wił się astro­no­mią? Podob­ną teo­rię wysnu­wa też kana­dyj­ski dzien­ni­karz Dan Falk. Uwa­ża, że śla­dy roz­wa­żań Koper­ni­ka i Dig­ge­sa moż­na zna­leźć w „Ham­le­cie”, gdzie duń­ski ksią­żę mówi: „O Boże, ja bym mógł być zamknię­ty w łupi­nie orze­cha i jesz­cze bym się sądził panem nie­zmie­rzo­nej prze­strze­ni, gdy­bym tyl­ko złych snów nie mie­wał” (akt II sce­na 2, tłu­ma­cze­nie Józe­fa Pasz­kow­skie­go).

Tycho Bra­he pędz­la Edu­ar­da Ende­ra, fot. Wiki­pe­dia

Przy­po­mnij­my, że akcja Ham­le­ta dzie­je się w duń­skim Hel­sin­gor (Elsy­nor), w zam­ku wzno­szo­nym w tym samym cza­sie, gdy duń­ski astro­nom Tycho Bra­he budo­wał swo­je obser­wa­to­rium Ura­ni­borg. Cenił dzie­ło Koper­ni­ka, zwłasz­cza za roz­wią­za­nia mate­ma­tycz­ne. Do tego krew­ny­mi Bra­he­go byli Fre­de­rik Rosen­crantz i Knud Guil­den­stier­ne, a wśród ham­le­tow­skich posta­ci poja­wi­li się dwo­rza­nie Rozen­krantz i Guil­den­stern. Zbież­ność nazwisk może być przy­pad­ko­wa?

Hamlet Kopernikiem?

Koper­nik w dzie­łach Szek­spi­ra się nie poja­wia. Ale czy na pew­no?

- Ale­go­rycz­ność „Ham­le­ta” może tak­że doty­czyć przed­sta­wie­nia w tle dra­ma­tu histo­rii rewo­lu­cji koper­ni­kań­skiej — zwra­ca uwa­gę Agniesz­ka Janiuk w tek­ście „Astro­no­mia w utwo­rach Wil­lia­ma Szek­spi­ra”, któ­ry uka­zał się na por­ta­lu urania.edu.pl. — Uzur­pu­ją­cy sobie pra­wo do tro­nu król Klau­diusz repre­zen­tu­je wów­czas Klau­diu­sza Pto­le­me­usza, auto­ra obo­wią­zu­ją­cej przed Koper­ni­kiem kon­cep­cji geo­cen­trycz­nej. Król Klau­diusz sprze­ci­wia się wyjaz­do­wi Ham­le­ta na stu­dia do Wit­ten­ber­gi, któ­ra, jak wia­do­mo, była jed­nym z pierw­szych ośrod­ków, gdzie zyska­ła uzna­nie teo­ria Koper­ni­ka.