Warmia to nie skansen zamknięty pod kloszem. To miejsce, gdzie niematerialne dziedzictwo jest niemal na wyciągnięcie ręki. Gwara, muzyka, legendy — tu wciąż tętnią życiem i snują swoją opowieść. Co zostałoby z Warmii, gdyby je utraciła?
Są miejsca, które kryją w sobie coś więcej niż piękne widoki. Warmia to jedno z nich – ziemia o trudnej historii, naznaczona walką o korzenie. Tu historia nie kurzy się na półkach muzeów, lecz żyje w pamięci mieszkańców, w kapliczkach, które spotkać można na każdym kroku oraz w opowieściach i legendach.
Język, który jest jedyny
Tym bardziej wyjątkowa jest gwara warmińska – dziś znana już tylko nielicznym, ale o ogromnym znaczeniu kulturowym. To właśnie ona, jako jedyna spośród polskich gwar, została wpisana na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
To prestiżowe wyróżnienie nie obejmuje ani gwary śląskiej, ani góralskiej, ani kurpiowskiej – mimo że są one szerzej rozpoznawalne. Gwara warmińska została uznana za szczególną nie tylko ze względu na swoją oryginalność, ale także z powodu zagrożenia zanikiem oraz związanego z nią bogatego dziedzictwa – zakorzenionego w historii, religii i wielojęzycznej przeszłości regionu.
Gwara warmińska w swojej najczystszej postaci przetrwała głównie dzięki publikacjom Edwarda Cyfusa i Łukasza Rucha. Przez lata z zaangażowaniem dokumentowali ten język — zapisywali wspomnienia, opowieści i codzienne rozmowy mieszkańców Warmii. Ich praca to coś więcej niż zbiór tekstów. To żywa kronika regionu. Uratowali od zapomnienia lokalne słownictwo, intonację i sposób mówienia.
Dziś Ruch kontynuuje tę misję. Dokumentuje, zapisuje, przywraca gwarze życie — w książkach, słuchowiskach, spektaklach i projektach edukacyjnych.

Legendy i… komiksy
Najważniejsze postaci w dokumentowaniu warmińskiego folkloru to Maria Zientara-Malewska i Irena Kwintowa. Pierwsza przez wiele lat zbierała opowieści, zwyczaje i pieśni Warmii, nadając im naukową rangę i przywracając lokalnej kulturze należne miejsce. Druga zasłynęła jako badaczka gwary warmińskiej, dbając o jej zachowanie i popularyzację, szczególnie w literaturze i edukacji.
Dziś te historie znaleźć można nie tylko w tradycyjnych książkach, ale też w komiksach. Ożywiają one lokalne legendy i bajki, czyniąc je przystępniejszymi i atrakcyjniejszymi dla młodego pokolenia. To kreatywne połączenie tradycji i współczesnej narracji, które pozwala przekazywać cenne treści w formie dynamicznej, wizualnej i angażującej.
Muzyka, która żyje
Warmia to także muzyka i taniec. Tradycyjne zespoły, takie jak Zespół Pieśni i Tańca „Warmia”, Zespół Pieśni i Tańca „Kortowo” czy Zespół Tańca Ludowego „Perła Warmii”, pielęgnują pieśni i tańce przekazywane z pokolenia na pokolenie.
– Z muzyką łączą się tańce i stroje warmińskie – podkreśla Izabela Lewandowska w artykule „Niematerialne dziedzictwo Warmii i możliwości jego ochrony”. – Wiele zespołów propaguje podstawowe tańce ludowe, jak biwat, kosejder, lowiska, szot, pofajdok, baran czy szewc. Słowa i nuty ludowych piosenek z regionu Warmii i Mazur znaleźć można w opracowaniach Władysława Gębika, Maryny Okęckiej-Bromkowej, Barbary Krzyżaniak, Aleksandra Pawlaka i Ludwika Bielawskiego.
Żywe widowiska i religijne tradycje
Warmia to także wiejski teatr. Węgajty z Jonkowa działają tu od lat, z siedzibą w dawnej wiejskiej szkole. Tworzą spektakle inspirowane lokalną historią, tradycją i codziennością. Współpracują z mieszkańcami, prowadzą warsztaty, angażują dzieci i dorosłych. To miejsce bliskie ludziom i zakorzenione w regionie. Po prostu część Warmii.
- Niespełna dwadzieścia kilometrów od stolicy Warmii mieści się jedna z najważniejszych w polskiej kulturze stodół. Działa tam grupa, która nie tylko darzy szacunkiem, ale i wytrwale praktykuje kulturę korzeni — zauważa Marcelina Obarska w artykule „Teatr Wegajty”. — Spektakle Węgajt od początku projektowane były jako zbiorowe doświadczenia osób, które podjęły trud dostania się na warmiński „koniec świata”. Pierwsze widowisko zagrane zostało w 1988 roku, a jego kanwą były teksty wspomnianego Vincenza. „Historie Vincenza o prawdziwym Żydzie, Antychryście i Preoswiaszczennym Metropolicie” łączyły słowo z muzyką, śpiewem i tańcem, a sam spektakl nie kończył bynajmniej wieczoru w Węgajtach.
Warmia to też religijne inscenizacje. Szczególne miejsce zajmuje coroczne widowisko we wsi Bałdy, na granicy Warmii i Mazur, gdzie odtwarzane jest uroczyste powitanie biskupa warmińskiego – tradycja sięgająca czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
– W czasach nowożytnych, kiedy Warmia należała do Polski, nowo mianowani przez króla biskupi warmińscy udawali się traktem królewskim z Warszawy do Lidzbarka Warmińskiego – wylicza Izabela Lewandowska. – W Butrynach odprawiana jest uroczysta msza święta, po czym goście bryczkami udają się do Bałd na inscenizację wjazdu biskupa przez symboliczne Wrota Warmii. Po uroczystościach odbywa się tradycyjny kiermasz tradycji, dialogu i zabawy.
Ręczna robota, kafle i czepce
Na Warmii przetrwały tradycyjne rzemiosła, które stały się symbolami regionalnej tożsamości i piękna użytkowego. Jednym z nich jest kaflarstwo warmińskie – sztuka zdobienia i wypalania ceramicznych kafli, które przez wieki zdobiły kominki i piece w warmińskich domach. Mistrzami tego rzemiosła są m.in. Józef Borys oraz Eleonora Toś, która prowadzi Kaflarnię Warmińską w Marcinkowie. Łączą oni tradycyjne techniki z nowoczesną estetyką, przyciągając uwagę zarówno lokalnych mieszkańców, jak i kolekcjonerów.
Drugą ważną sztuką ludową jest szycie tradycyjnych strojów, zwłaszcza czepców wyszywanych złotą lub jedwabną nicią. Przykładem są czepce Krystyny Tarnackiej oraz członkiń Stowarzyszenia Nasze Gady i zespołu Węgojska Strużka. Co ważne, czepce w 2021 roku trafiły na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.
Dziedzictwo i nowoczesność
Tradycje budownictwa warmińskiego wciąż żyją w zabytkowej architekturze i nowych projektach, na przykład tych autorstwa architekta Tomasza Lelli, który łączy funkcjonalność z lokalnym stylem.
- Tradycja jest dla mnie bardzo ważna. Kiedy przyjechałem tu ponad 30 lat temu, od razu poczułem, jak głęboko zakorzenione są tu lokalne zwyczaje i jak bardzo pielęgnowane są przez mieszkańców — mówi architekt Tomasz Lella w rozmowie z „Gazetą Olsztyńską” — W moich projektach staram się łączyć nowoczesność z tym dziedzictwem, aby nowe budynki harmonijnie wpisywały się w warmiński krajobraz i kulturę.
Historia i tradycja obok nas
Warmia często jest mniej rozpoznawalna niż sąsiednie Mazury, które przyciągają turystów głównie jeziorami i ofertą aktywnego wypoczynku. Tymczasem Warmia wyróżnia się bogatym dziedzictwem kulturowym i tradycjami, które są tu wciąż żywe i obecne w codziennym życiu mieszkańców.
- Godna pochwały jest inicjatywa Powiatu Olsztyńskiego, który od kilku lat przy drogach na granicach historycznej Warmii stawia tablice uświadamiające przejezdnym, gdzie zaczyna i gdzie kończy się ta kraina — przyznaje Izabela Lewandowska.
Zatem Warmia to coś więcej niż punkt na mapie. Tu historia i tradycja żyją obok nas. To miejsce, które warto odkryć i chronić.