Zespół War­miń­ska Kuź­nia z Biskup­ca wywal­czył III nagro­dę na legen­dar­nym festi­wa­lu w Kazi­mie­rzu Dol­nym, gdzie o uzna­nie wal­czą naj­lep­si z naj­lep­szych. To nie tyl­ko suk­ces arty­stycz­ny, ale jasny sygnał: ludo­wa tra­dy­cja z War­mii ma siłę, cha­rak­ter i sce­nicz­ny pazur.

Zespół War­miń­ska Kuź­nia z Czer­won­ki koło Biskup­ca zdo­był III nagro­dę na 59. Ogól­no­pol­skim Festi­wa­lu Kapel i Śpie­wa­ków Ludo­wych w Kazi­mie­rzu Dol­nym. To pre­sti­żo­we wyda­rze­nie, któ­re co roku gro­ma­dzi naj­lep­sze ludo­we zespo­ły z całej Pol­ski. Suk­ces arty­stów z War­mii to powód do dumy i dowód na to, że lokal­na tra­dy­cja ma się dobrze.

Festi­wal w Kazi­mie­rzu Dol­nym to jed­no z naj­waż­niej­szych wyda­rzeń poświę­co­nych muzy­ce ludo­wej w kra­ju. Jego histo­ria się­ga 1966 roku. Jury doce­nia auten­tycz­ność, kunszt wyko­na­nia i wier­ność tra­dy­cji. Występ na tej sce­nie to wyróż­nie­nie samo w sobie – nagro­da tym bar­dziej cie­szy.

War­miń­ska Kuź­nia zapre­zen­to­wa­ła się wśród zespo­łów z róż­nych zakąt­ków Pol­ski. Kon­ku­ren­cja była ogrom­na, ale wła­śnie to doda­je sma­ku całe­mu wyda­rze­niu. Zdo­by­cie trze­cie­go miej­sca to nie tyl­ko suk­ces arty­stycz­ny – to tak­że pro­mo­cja War­mii.

Za suk­ce­sem sto­ją pasja, zaan­ga­żo­wa­nie i wie­le godzin prób. Człon­ko­wie zespo­łu, choć na co dzień pra­cu­ją­cy w róż­nych zawo­dach, od lat pie­lę­gnu­ją lokal­ne pie­śni, gwa­ry i obrzę­dy. Teraz ich pra­ca zosta­ła doce­nio­na na forum ogól­no­pol­skim.

Dzia­ła­ją od kil­ku lat, ale mają już na kon­cie spo­ro suk­ce­sów. Wystę­py, nagro­dy, sce­ny w całej Pol­sce. Ich spe­cjal­ność? Tra­dy­cja war­miń­ska – pie­czo­ło­wi­cie odtwa­rza­na, ale poda­na z ser­cem i cha­rak­te­rem. Zda­rza się, że śpie­wa­ją o dar­ciu pie­rza, a chwi­lę póź­niej… Cho­pi­na. I nie ma w tym sprzecz­no­ści – jest pomysł, radość i sza­cu­nek do kul­tu­ry.

War­miń­ska Kuź­nia to wię­cej niż zespół. To wspól­no­ta ludzi, któ­rzy po pro­stu kocha­ją to, co robią. Łączą poko­le­nia, inspi­ru­ją młod­szych, przy­po­mi­na­ją star­szym, że lokal­ne dzie­dzic­two wciąż ma coś waż­ne­go do powie­dze­nia. A kie­dy wycho­dzą na sce­nę – czy to w Biskup­cu, czy w Kazi­mie­rzu Dol­nym – robi się jasno. I bar­dzo, bar­dzo gło­śno.