W słynnym wykopie pod Wysoką Bramą w Olsztynie, pojawiła się… wioska warmińskich skrzatów. Barstuki, bo o nich mowa, rozgościły się tu specjalnie na Warmiński Jarmark Świąteczny.

Barstuki to postacie znane z warmińskiego folkloru — małe skrzaty opisane przez Marię Zientarę-Malewską, jedną z najważniejszych autorek ludowych z regionu. W jej opowieściach barstuki pomagały mieszkańcom Warmii w codziennych pracach: naprawiały narzędzia, sprzątały, przynosiły drewno, ale robiły to tylko nocą, tak żeby nikt ich nie przyłapał. Kojarzy się je z norkami, ukrytymi zakątkami i podziemnymi kryjówkami. Dlatego skrzacia wioska właśnie w „dziurze” przed Wysoką Bramą pasuje do nich jak ulał.

- Prychacie „dziura”, mówicie „rondela”. Dla nas, w MOK Olsztyn, to zapomniana wioska barstków — dyskretnych czarodziejów dobra. Barstuki już drugi raz pojawiły się pod Wysoką Bramą. Napatrzcie się przez cały Warmiński Jarmark Świąteczny, aż do Nowego Roku. I bierzcie przykład z tych czapiastych kurdupli — zachęca Mariusz Sieniewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie.

Wioskę zbudował artysta i twórca sztuk wizualnych Krzysztof Witus Witkowski według pomysłu Natalii Tejs.

- Samodzielnie tworzyłem prawie każdy z elementów tej scenografii czyli domki, grzyby, drzwiczki i resztę wspaniałych rzeczy, a później z pomocą super Kubusia i Sylwestra elektryka udało się wszystko złożyć w ciągu 3 szalonych dni pełnych kopania, skakania przez barierki i układania całości w taki sposób, żeby maksymalnie zagospodarować przekazany nam teren — dodaje Krzysztof Witus Witkowski. — Myślę, że wyszła z tego piękna zimowa scenografia idealnie dopełniająca klimat Warmińskiego Jarmarku Świątecznego. Wioskę można oglądać aż do 6 stycznia 2026 roku i osobiście polecam zwiedzać po zmroku, bo całe oświetlenie nadaje bajeczny klimat.

Instalacja jest współczesnym odczytaniem dawnych warmińskich opowieści o barstukach. Poniżej można posłuchać jednej z baśni, w których się pojawiają.

-> Poznaj program Warmińskiego Jarmarku Świątecznego

„Dziura” pod Wysoką Bramą w Olsztynie ma historyczne tło. Powstała w 2012 roku, gdy odsłonięto tam pozostałości średniowiecznej rondeli — małej budowli obronnej stojącej kiedyś przy wejściu do miasta. O obiekcie wiadomo zaskakująco niewiele. Nie znamy dokładnej daty jego powstania ani tego, kiedy zniknął pod ziemią. Wiadomo jedynie, że funkcjonował jako część systemu miejskich fortyfikacji, a potem — najpewniej jeszcze w XIX wieku — został rozebrany i zasypany.

Po odkryciu rondeli miasto planowało efektowne wyeksponowanie murów. Były konkursy, projekty, a nawet pomysł przebicia nowego przejścia do Parku Podzamcze. Ostatecznie plany zatrzymały się na finansach — koszty okazały się zbyt wysokie. Olsztyński ratusz wraca jednak do tematu i jest blisko wyboru wykonawcy prac, które mają doprowadzić do ponownego odsłonięcia murów, zabezpieczenia ich i ostatecznego zasypania. Na powierzchni ma być odtworzony ich przebieg, tak aby spacerujący przed Wysoką Bramą widzieli zarys dawnych umocnień. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace zakończą się pod koniec przyszłego roku.